Jak wskazał Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY na Europę i Azję Centralną, choć ostatnie turbulencje przywołują porównania z początkiem kryzysu w 2008 r., na Starym Kontynencie prawdopodobieństwo upadku banku jest zdecydowanie mniejsze niż w USA ze względu na solidny i rozległy nadzór finansowy, który obejmuje większość instytucji. "Najnowsza ocena przeprowadzona przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego potwierdza silną pozycję europejskich banków. Z drugiej strony obszary podatne na kryzysy występują nie tylko w sektorze bankowym, ale także w pozabankowych instytucjach finansowych, takich jak FinTechy, których rola na światowych rynkach od wielu lat rośnie" – ocenił Rozkrut.

Według analizy EY, ostatnie napięcia finansowe mogą sprawić, że banki będą jeszcze bardziej powściągliwe w udzielaniu kredytów. Europejskie banki zacieśniały kryteria i warunki udzielania kredytów jeszcze przed wystąpieniem zawirowań bankowych w USA, co było bezpośrednim skutkiem podwyżek stóp procentowych i pogorszenia koniunktury. Z tego samego powodu słabł również popyt na kredyt, zwłaszcza hipoteki. Skutkiem podwyżek stóp procentowych i zaostrzenia polityki kredytowej jest silne spowolnienie wzrostu wartości akcji kredytowej w strefie euro - zauważono.

W scenariuszu bazowym Zespół Analiz Ekonomicznych EY zakłada, że zawirowania w sektorze bankowym stopniowo ustąpią i nie spowodują istotnego dodatkowego zacieśniania warunków kredytowych – ponad to wynikające ze wzrostu stóp procentowych. Jak podkreślono, ostatnie tygodnie zdają się potwierdzać ten scenariusz – wydaje się, że zawirowania na rynkach finansowych ustąpiły, a w danych o warunkach kredytowych i kreacji kredytu w Europie jak dotąd nie widać dalszego wyraźnego spadku podaży kredytu.

Reklama

Uwagę banków przykuły orzeczenia TSUE

Zgodnie z symulacją Zespołu Analiz Ekonomicznych EY, gdyby jednak problemy w sektorze bankowym powróciły lub zacieśnienie warunków kredytowych nastąpiło z pewnym opóźnieniem, mniejsza dostępność kredytów może sprawić, że do 2025 r. PKB w strefie euro będzie o prawie 2 proc. niższe niż w scenariuszu bazowym. Zdaniem analityków, potencjalne zacieśnienie rynku kredytowego będzie miało największy wpływ na kraje takie jak Chorwacja, Irlandia, Węgry czy Czechy. Polska jest w grupie krajów o najniższym stopniu ryzyka.

W analizie zwrócono uwagę, że na polskim gruncie uwagę banków przykuły w ostatnich tygodniach orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wskazujące, że banki nie mogą żądać od kredytobiorców wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, natomiast konsumenci mogą żądać od banków zadośćuczynienia oraz mogą wnosić o zawieszenie spłat kredytów w sytuacji wysokiego prawdopodobieństwa wygrania sporu z bankiem o nieważność umów kredytowych.

"Wyrok będzie mieć wpływ na zwiększenie się liczby spraw sądowych dotyczących kredytów frankowych rozstrzyganych na korzyść kredytobiorców. Banki aktualizują obecnie modele rezerw na ryzyko prawne oraz oceniają jak uwzględnić w ich parametrach ostatnie orzeczenia TSUE. Skala negatywnego wpływu na sektor bankowy, wymaganego wzrostu rezerw na ryzyko prawne będzie w pełni możliwa do oceny za kilka miesięcy w oparciu o dane o liczbie nowych pozwów kierowanych do sądów oraz liczbie nowych wniosków o ugody" – stwierdził Paweł Preuss, partner EY, lider sektora finansowego.