Wzrost ceny akcji producenta samochodów elektrycznych o 2,8 proc. w środę spowodował, że fortuna Muska jest mniejsza o zaledwie 3 miliardy dolarów od majątku założyciela Amazona, Jeffa Bezosa, który obecnie zajmuje pierwsze miejsce w indeksie miliarderów Bloomberga – rankingu 500 najbogatszych ludzi na świecie.
Wartość netto urodzonego w RPA Muska wyniosła w środę 181,1 mld dolarów, niewiele mniej od Bezosa, który od października 2017 roku zajmuje pierwsze miejsce na podium najbogatszych. Jako dyrektor generalny Space Exploration Technologies (SpaceX), Musk również na polu wyścigu kosmicznego jest rywalem Bezosa – właściciela Blue Origin.
To kamień milowy po szalonym roku Muska. W ciągu ostatniego roku jego wartość netto wzrosła o ponad 150 miliardów dolarów w prawdopodobnie najszybszym wzbogaceniu się w historii. Do jego wzrostu przyczynił się bezprecedensowy wzrost kursu akcji Tesli, który w ubiegłym roku wzrósł o 743 proc. dzięki stałym zyskom, wejściu do indeksu S&P 500 oraz pełnej entuzjazmu reakcji Wall Street i inwestorów detalicznych.
Skok kursu akcji Tesli jeszcze bardziej zawyża wycenę firmy w porównaniu z innymi producentami samochodów. W ubiegłym roku Tesla wyprodukowała nieco ponad pół miliona samochodów – stanowi to ułamek produkcji Forda czy General Motors. Musk, prócz 20-procentowego udziału w Tesli, ma na koncie około 40 miliardów dolarów z niezrealizowanych opcji na akcje.
Pomimo astronomicznych zysków, Musk stwierdził, że „nie interesują go rzeczy materialne” i posiada niewiele aktywów poza udziałami w Tesli i SpaceX. W wywiadzie udzielonym w zeszłym miesiącu Axel Springer powiedział, że głównym celem jego bogactwa jest „przyspieszenie ewolucji ludzkości na drodze kosmicznej cywilizacji”. By ziścić marzenie kolonii na Marsie, potrzebuje dużo kapitału.
Według Bloomberga, 500 najbogatszych ludzi na świecie powiększyło rekordową sumę 1,8 biliona dolarów do swojej wartości netto w zeszłym roku, co oznacza wzrost o 31 proc. W tym gronie zyski były nieproporcjonalnie wysokie.