Jak czytamy, polskie banki od lat są w światowej czołówce nowoczesnych rozwiązań technologicznych, ale jeszcze nie wszystko da się załatwić w pełni online. "Jednym z ostatnich takich produktów były kredyty mieszkaniowe. Teraz także one przechodzą do internetu" - podaje gazeta.

Wyjaśnia, że dotychczas załatwianie hipoteki wymagało przyjścia do banku: klient podpisywał wniosek kredytowy i przynosił kolejne dokumenty, co czasami wymagało kilku spotkań. "Teraz niemal wszystkie czołowe banki umożliwiają zdalne wnioskowanie o kredyt mieszkaniowy, a dokumenty są przesyłane pocztą lub drogą elektroniczną. Zmiany przyśpieszyła pandemia. Wizyta w oddziale jest konieczna, tylko aby podpisać umowę. Ale i to ma się zmienić" - podkreśla.

Cyfryzacja kredytów mieszkaniowych - podkreśla dziennik - byłaby korzystna dla klientów, a bankom przyniosłaby oszczędności. "Może w większym stopniu umożliwić zmniejszanie sieci oddziałów" - ocenia analityk Haitong Banku Marta Czajkowska-Bałdyga.

Jak czytamy w dzienniku, zamykanie oddziałów i w konsekwencji zwalnianie zatrudnionych w nich pracowników trwa od lat. Koronawirus ten proces przyspiesza. Dodano, że banki wskazują, że w końcu czerwca klienci odwiedzali placówki o 20–30 proc. rzadziej niż przed pandemią. "Zamykanie oddziałów przyspiesza też z powodu spadku rentowności banków, co jest skutkiem niemal zerowych stóp procentowych i dużego wzrostu odpisów na niespłacane kredyty" - napisała "Rz".

Reklama