Autor: Aleksander Boltyan, analityk w firmie Esperio

Więcej szczegółów na stronie Brokera Esperio

Sam komunikat był rozczarowujący, ponieważ EBC obiecał ograniczyć swój program QE w III kwartale 2022 r. Miał przedyskutować możliwą podwyżkę stóp procentowych po fakcie. Euro natychmiast straciło grunt pod nogami, ale nieco odrobiło straty przed konferencją prasową prezes EBC Christine Lagarde.

Umiarkowaną wyprzedaż można łatwo przypisać kolejnemu testowi technicznemu podczas trwającego konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Najwyraźniej inwestorzy wciąż próbują czerpać pocieszenie z odłożonych prób całkowitego zakazu dostaw energii z Rosji, na które nie zostały jeszcze uzgodnione władze UE. Drażliwą kwestią jest nadzieja na uzyskanie kontroli nad cenami paliw w celu zaspokojenia potrzeb przemysłu naftowego i konsumentów prywatnych. Inną kwestią jest rosnące zaniepokojenie nieenergetycznymi skutkami inflacyjnymi. Należą do nich ceny żywności i całej gamy dóbr długoterminowych i codziennego użytku, co może przełożyć się na szerszą deprecjację pieniądza. Wszystko to odstrasza inwestorów od przedwczesnego pośpiechu w pozbywaniu się akcji.

Aktywa mogą być nadal chronione przed inflacją znacznie lepiej niż waluty takie jak dolary, euro lub obligacje denominowane w obu walutach rezerwowych. Działania regulatorów monetarnych po obu stronach Atlantyku nie wpływają znacząco na dostęp do pożyczonych pieniędzy. Jednak znaczny ruch na rynku zależy od subiektywnego postrzegania wypowiedzi monetarnych i rozwoju sytuacji w środowisku inwestorów, a tym bardziej od rzeczywistych planów i działań EBC lub Rezerwy Federalnej USA (Fed).

Nie bez znaczenia jest porównanie stóp procentowych i bilansów banków centralnych z rzeczywistymi ścieżkami inflacji. Rzeczywiste stopy procentowe pozostaną przez inwestorów w końcu zauważone (obecnie osiągają ujemne wartości), również na tle ekonomicznym świata. Praktyczna polityka pieniężna tkwi w umysłach rynku, dokładnie tak, jak słynny upiór w operze. Znajdowała się w umysłach bohaterów i publiczności. Umysły uczestników rynku gotują się, ale wciąż nie są gotowi do prowadzenia walki o pilną ochronę ich aktywów, gotówki czy innych form inwestycji. Nawet ceny złota do tej pory zbliżyły się tylko do wartości 2000 USD za uncję, ale potem cofnęły się o kolejne 30 USD od tej wartości.