W tym otoczeniu jednak polski złoty wydaje się oazą spokoju. W środę kurs głównej pary walutowych EUR/USD spadał o około 1,7 proc., bo było największym jednodniowym spadkiem od marca 2020 r., gdy pandemia uderzyła w rynku finansowe. Natomiast polski złoty trzymał się bardzo dzielnie. Kurs USD/PLN wzrósł z 4,35 do 4,45, jednak pozostał w przedziale wcześniejszego zakresu wahań 4,35-4,49. Pokazuje to w tym momencie, że siła złotego, którą obserwujemy już od kilku tygodni względem zjawisk globalnych, jest bardzo duża.

Tymczasem w relacji do euro kurs złotego wzrósł do okolic 4,72 PLN, które mogą stanowić barierę dla dalszego ruch w górę, bazując na wykresie EUR/PLN. Tu również, mimo wyprzedaży na GPW, notowania złotego pozostały silne. Niewykluczone więc, że jeśli kurz opadnie, to złoty jeszcze bardziej może zyskać na wartości. W tym kontekście potencjalny kluczowy poziom został wyznaczony w rejonie 4,66 PLN. Gdyby rynek zszedł poniżej, to droga do 4,63 lub na jeszcze niższe poziomy mogłaby zostać otwarta.

Rynek również zdecydowanie przeszacował oczekiwania odnośnie do stóp procentowych. W Stanach Zjednoczonych obecnie spodziewana jest już tylko jedna podwyżka o 25 punktów bazowych, a w Europie dwie podwyżki po 25 punktów. W rezultacie szczyt stóp w EBC szacowany jest na 3,5 proc., gdzie do niedawna martwiono się poziomem 4 proc.

Decyzję w tej sprawie poznamy dziś o godzinie 14:15, a następnie podczas konferencji EBC od godziny 14:45, nie zabraknie pytań odnośnie do systemu bankowego. Zatem rolą EBC będzie najprawdopodobniej uspokojenie sytuacji, co może być korzystne dla PLN.

Reklama

Autor: Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych, CMC Markets Polska