Donald Trump stwarza dodatkowe ryzyka dla europejskich rynków
Po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA Europa stoi w obliczu dwóch dodatkowych zagrożeń – amerykańskich ceł, które mogą uderzyć w największe firmy Starego Kontynentu, a także potencjalnego odpływu inwestycji do USA, odkąd osoby związane z prezydentem-elektem zapowiadają obniżki podatków i deregulację. Jeśli dodać do tego polityczną niepewność, która wzmogła się po rozpadzie koalicji rządowej w Niemczech i perspektywę przyspieszonych wyborów, trudno się dziwić, że w tych warunkach nawet najwięksi optymiści wśród inwestorów z trudem zachowują wiarę w europejskie perspektywy.
„Europa jest uderzana ze wszystkich stron i wraca awersja do ryzyka” – skomentował Luca Paolini, główny strateg w szwajcarskiej Pictet Asset Management. Jak dodał, trudno jest obecnie wskazać czynnik, który mógłby być korzystny.
Rośnie różnica między europejskimi i amerykańskimi giełdami
Kilka dni po wyborach w USA europejskie giełdy traciły, odpływy kapitału ze Starego Kontynentu przybrały na sile, zaś euro straciło w stosunku do dolara, umacniając nierówny parytet, który wytworzył się lata temu. Europa ma słabszy wzrost gospodarczy niż USA, a to oznacza, że generuje znacznie mniej bogactwa dla tych, którzy inwestują na rynkach finansowych.
Co prawda amerykański rynek akcji zawsze był większy niż ten europejski, ale w ciągu 10 lat różnica bardzo się zwiększyła, w dużej mierze z powodu pojawienia się w USA wartych biliony dolarów firm, takich jak Apple czy Nvidia. Obecna kapitalizacja rynkowa amerykańskich giełd wynosi 63 bln dolarów i jest cztery razy większa niż wartość wszystkich europejskich giełd razem wziętych. Tymczasem 10 lat temu wartość amerykańskich giełd była większa od europejskich „tylko” dwa razy.
Innym ważnym wskaźnikiem wielkości każdego rynku są jego największe firmy. Europa nie ma ani jednej firmy wycenianej na ponad 500 mld dol., zaś w USA istnieje osiem firm wartych ponad 1 bln dol.
„Zawsze istniała różnica w płynności, ale kluczową kwestią jest to, jak duża jest ta różnica” – powiedziała Helen Jewell, dyrektor ds. inwestycji w BlackRock Fundamental Equities EMEA. Jewell ocenia, że płynność liczona kapitalizacją rynkową w obrocie, jest pięć razy wyższa w USA niż w Europie.
Ta rozbieżność z czasem sprawiła, że Europa wpadła w pętlę sprzężenia zwrotnego, z której trudno się wydostać. Jeśli dodać do tego słaby wzrost gospodarczy, polityczną niestabilność oraz ostrzejszą politykę fiskalną, to w efekcie otrzymamy europejskie giełdy, które przez ostatnie 8 z 10 lat radziły sobie gorzej niż giełdy amerykańskie.
Obecnie trend ten jest bardzo wzmacniany przez proponowaną przez Donalda Trumpa politykę, na którą składają się wprowadzenie potencjalnych ceł, deregulacja rynku amerykańskiego, łagodna polityka fiskalna oraz obniżki podatków. Europejski indeks benchmarkowy Stoxx 600 radzi sobie o 40 proc. gorzej niż jego amerykański odpowiednik S&P500 i jest na dobrej drodze do tego, aby ta różnica była największa w historii.
Europa musi się zmobilizować
Zdaniem Emmanuela Cau, stratega z Barclays, amerykańska wyjątkowość będzie myślą przewodnią polityki Waszyngtonu w 2025 roku i trudno się spodziewać, że w krótkim terminie coś dla Europy się zmieni. Oczywiście w perspektywie 4 lat mogą zajść pewne zmiany i wielu obserwatorów zakłada, że polityka Trumpa może zostać złagodzona w obliczu potencjalnego wpływu działań jego administracji na wzrost inflacji.
Być może agenda Donalda Trumpa jest tym, czego potrzebuje Europa, aby podjąć działania i poprawić konkurencyjność. Dodatkowo zmiana rządu w Niemczech może oznaczać poluzowanie polityki fiskalnej i zwiększenie wzrostu PKB – spekuluje Jon Levy, strateg z Loomis Sayles.
Kondycja euro
Analitycy z JPMorgan Chase & Co., Goldman Sachs Group Inc. oraz Citigroup Inc. ocenili, że wspólna europejska waluta euto jest jedną z najbardziej wrażliwych na potencjalne działania Trumpa w zakresie ceł. Biorąc pod uwagę dużą zależność Europy od eksportu do Chin, analitycy przewidują, że euro w ciągu najbliższych miesięcy straci w stosunku do dolara, co utrwali negatywny dla Europy parytet.