Ceny złota

"Złoto na koniec 2025 roku ponownie zaczyna testować okolice historycznych szczytów - ok. 4400 USD. Znajduje się już ponad [kwotą] 4300 dolarów za jedną uncję i najprawdopodobniej na koniec tego roku lub z początkiem 2026 roku będzie duża szansa, żeby te historyczne szczyty osiągnąć" - powiedział ISBnews Stajniak.

W całym bieżącym roku cena złota zyskała 60%, co analityk ocenił jako "spektakularny wynik i największy wzrost od końcówki lat siedemdziesiątych".

Dlaczego notowania złotego kruszcu rosną?

"Bardzo duże wzrosty cen złota były powiązane oczywiście ze słabością amerykańskiego dolara, cięciami stóp procentowych ze strony kluczowych banków centralnych oraz ogólną niepewnością, przede wszystkim w stosunku do tego, co dzieje się w polityce amerykańskiej dotyczącej Donalda Trumpa, ale związanej również z Rezerwą Federalną. Nie jest bowiem jasne, kto będzie nowym szefem Fed i jakie decyzje dotyczące stóp procentowych będzie chciał podejmować" - wymienił wicedyrektor w XTB.

Banki centralne dalej będą kupować złoto

Wobec tej niepewności banki centralne podejmowały decyzję o kontynuacji dużych zakupów złota w 2025 roku, ale to głównie inwestorzy byli siłą napędową, zaznaczył jednocześnie.

"Kupowali złoto zarówno w formie fizycznej, jak i poprzez fundusze ETF, które były bardzo mocno obecne na rynku złota. Jeżeli chodzi o 2026 rok, to prognozy w dalszym ciągu są dosyć pozytywne. Wskazują na to, że cena może sięgnąć nawet do 5000 USD za jedną uncję, choć trzeba uwzględnić potencjalne negatywne czynniki, jak spadek gospodarczy czy dalsze niepewności geopolityczne" - wskazał Stajniak.

Srebro i platyna też w górę

W perspektywie całego roku jeszcze lepiej zachowywało się srebro, które zyskało ok. 120%, a platyna - 100%, zauważył analityk.

"W przypadku srebra mamy nowe historyczne szczyty znacząco powyżej 60 USD za jedną uncję. Natomiast platyna pozostaje jeszcze dużo poniżej maksimum. W przyszłym roku oczekuje się dalszego deficytu na rynku srebra, co może pobudzić kruszec do dalszych mocnych wzrostów. Natomiast w przypadku platyny wskazuje się, że po kilku latach deficytu rynek ma powrócić do nadpodaży, więc tu nie można wykluczyć korekty. Jednak w dłuższym terminie metal ten najprawdopodobniej będzie próbował dogonić sytuację na złocie" - zakończył Stajniak.

(ISBnews)