Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 126,17 USD, wyżej o 2,00 proc.

Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na maj jest wyceniana po 131,08 USD za baryłkę, wyżej o 2,42 proc.

We wtorek prezydent USA Joe Biden zapowiedział wprowadzenie zakazu importu rosyjskich surowców energetycznych do Stanów Zjednoczonych.

Biden wskazał, że chociaż takie działanie wpłynie na wzrost cen surowców, uderzy w "arterię rosyjskiej gospodarki".

Reklama

Prezydent USA przyznał, że ze względu na zdecydowanie większą zależność od rosyjskich surowców europejskich sojuszników nie są oni w stanie przyłączyć się do embarga, ale dodał, że razem pracują nad długoterminową strategią uniezależnienia się od importu z Rosji.

Biden wskazał, że nałożone do tej pory sankcje mocno uderzyły w rosyjską gospodarkę, przyczyniając się do jej zapaści i długoterminowo ograniczając jej potencjał do rozwoju swoich sił zbrojnych.

Z kolei rząd Wielkiej Brytanii planuje zakazanie importu rosyjskiej ropy w ramach nowych sankcji.

"Środek ten - podjęty w porozumieniu z USA - zostanie wprowadzony do końca 2022 roku" - zapowiedział sekretarz ds. biznesu Kwasi Kwarteng.

Zakaz ma dotyczyć produktów rafinowanych, takich jak m.in. olej napędowy, którego w przypadku W.Brytanii ok. 1/3 importu pochodzi z Rosji. Zakaz nie dotyczy gazu ziemnego.

Z nowym zakupami rosyjskiej ropy naftowej i gazu ziemnego wstrzymują się też koncerny naftowe, m.in. BP i Shell.

Niektóre europejskie kraje na razie niechętnie zobowiązują się do ograniczania importu rosyjskiej ropy.

"Europa nie idzie w ślady USA, po prostu dlatego, że jeszcze nie może" - ocenia Jeffrey Halley, starszy analityk rynków w Oanda Asia Pacific Pte.

"To łagodzi pewne napięcia na rynkach ropy" - ocenia.

"Ceny ropy Brent prawdopodobnie będą w tym tygodniu poruszać się w przedziale 120-130 USD za baryłkę, o ile nagłówki dot. wojny Rosja-Ukraina pozostaną +spokojne+" - podkreśla.

Rosja jest kluczowym członkiem sojuszu państw OPEC+ oraz znaczącym producentem ropy i produktów naftowych. Rosnące sankcje, nakładane na ten kraj, budzą już na rynkach obawy o podaż, a ceny paliw w ślad za zwyżkującymi notowaniami ropy rosną.

Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) poinformowała, że rozmawia z producentami ropy naftowej w sprawie zwiększenia dostaw surowca. Szef MAE Fatih Birol wskazał w wywiadzie dla Bloomberg TV, że widzi "znaczną ilość" wolnych mocy produkcyjnych, które można jeszcze wykorzystać.

Ogłoszone w ub. tygodniu uwolnienie z rezerw ropy członków MAE 60 mln baryłek surowca to zaledwie 4 proc. strategicznych zapasów ropy. "W razie potrzeby można uwolnić znacznie więcej surowca" - wskazał Birol.

Ropa WTI na NYMEX zdrożała już o ponad 35 proc. od czasu inwazji Rosji na Ukrainę prawie dwa tygodnie temu. (PAP Biznes)