Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XI kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 87,93 USD, niżej o 1,00 proc., po zniżce w poniedziałek o 2,2 proc. o spadku od zeszłej środy o 6 proc.

Ropa Brent na ICE w dostawach na XII wyceniana jest po 89,55 USD za baryłkę, niżej o 1,28 proc.

Surowiec tanieje, bo obawy o dane makroekonomiczne przeważają nad sytuacją na rynku fizycznym ropy, co zaciemnia prognozy dotyczące popytu na paliwa.

Inwestorzy oceniają, że amerykańska Rezerwa Federalna może dalej podwyższać stopy procentowe, co może nie być korzystne dla popytu na ropę i jej produkty.

Reklama

"Obecne spadki cen ropy naftowej na globalnych giełdach mają niewiele wspólnego z fundamentami na rynkach tego surowca, a więcej z rosnącymi rentownościami obligacji skarbowych i mocniejszym kursem amerykańskiego dolara" - ocenia Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Groep NV.

"Nadal uważam, że ceny ropy naftowej mają pole do zwyżek. Zasadniczo tu sytuacja wygląda konstruktywnie" - podkreśla.

Tymczasem analitycy Citigroup oceniają, że w przyszłym roku cena ropy Brent może spaść do średnio 70 USD za baryłkę ze względu na to, że globalny rynek ropy powróci do nadwyżki tego surowca.

W IV kw. 2023 średnia cena ropy Brent może wynieść 82 USD za baryłkę - wskazują analitycy Citigroup - w I kw. 2024 roku 80 USD za baryłkę, w II kw. 73 USD/b, w III kw. 74 USD/b, a w IV kw. 2024 roku 68 USD za baryłkę.

aj/ osz/