W piątek na fixingu NBP euro kosztowało 4,5085 zł, a dolar – 3,7749 zł. Oznacza to spadek kursu euro w złotych o nieco ponad 0,9 proc. w ciągu ostatniego tygodnia, a w dolarach o niespełna 1,2 zł.

„Ostatni tydzień minął pod znakiem podwyżek stóp procentowych przez banki centralne z rynków wschodzących. Główne stopy podwyższyły banki z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, czyli węgierski oraz czeski, a w Ameryce Środkowej na taki krok zdecydowały się meksykańskie władze monetarne. Waluty krajów, w których w 2021 roku doszło do podwyżek stóp procentowych, należą do najmocniejszych w przestrzeni rynków wschodzących” – powiedział PAP Arkadiusz Trzciołek, strateg rynku walutowego w PKO BP.

Dodał także, że umocnienie złotego było efektem podwyżek stóp procentowych w Czechach i na Węgrzech.

„Polska waluta również korzystała na pozytywnym sentymencie wobec węgierskiego forinta czy czeskiej korony, jednak skala umocnienia była nieco mniejsza w związku z bardziej gołębim nastawieniem polskich władz monetarnych” – stwierdził Arkadiusz Trzciołek.

Reklama

Jego zdaniem, stanowisko polskich władz monetarnych może ulec zmianie, jeśli wzrośnie ryzyko utrzymania się wysokiej inflacji.

„Zmiana stanowiska RPP mogłaby prawdopodobnie być motywowana dopiero nowymi projekcjami inflacyjnymi, które powinny być zauważalnie wyższe patrząc na ostatnie wskazania członka Rady E. Gatnara. W tym kontekście istotna będzie najbliższa publikacja inflacji CPI za czerwiec, gdzie według oczekiwań rynkowych wskaźnik mógł jedynie nieznacznie spaść z poziomu 4,7 proc. r/r obserwowanego w maju” – stwierdził strateg walutowy PKO BP.

Jednak inwestorzy spodziewają się, że RPP wkrótce zaczną coraz wyraźniej mówić o możliwych podwyżkach stóp procentowych, co stabilizuje kurs złotego.

„Możliwa stopniowa zmiana retoryki, dopuszczająca normalizację polityki pieniężnej (nawet bez formalnych podwyżek stóp procentowych) powinna ograniczać pole do przeceny polskiego złotego. Zakładamy, że w najbliższym czasie kurs euro będzie utrzymywał się nieznacznie powyżej 4,50 zł, a kurs dolara poniżej 3,80 zł” – prognozuje strateg walutowy PKO BP.