Jak ocenia analityk, "to był kiepski tydzień dla złotego", głównie za sprawą mocnego dolara, wywierającego presję na waluty rynków wschodzących.

Złoty pozostaje na słabszych poziomach ze względu na silniejszego dolara

Dolar wciąż zyskuje na wartości, ponieważ perspektywy cięcia stóp w USA wciąż pozostają mgliste. W poniedziałek, podczas dorocznej konferencji w Jackson Hole, szef FED wyraźnie powiedział, że celem rezerwy federalnej jest sprowadzenie inflacji do 2 proc. i nie ma ona ważniejszych zadań. Ceny za oceanem stopniowo maleją, ale daleko wolniej niż życzyłby sobie FED. Koniunktura w USA wciąż jest dobra. W Europie gospodarka zdecydowanie zwalnia, ale inflacja uparcie trzyma się na wysokich poziomach. W Niemczech ceny hamują bardzo wolno. Pierwsze szacunki wskazują na spadek wskaźnika CPI z 6,2 proc. do 6 proc., co dramatycznie wolnym tempem z perspektywy Europejskiego Banku Centralnego.

Reklama

W czwartek kurs EUR/USD zbliżył się do poziomu 1,08. Złoty po chwilowym umocnieniu w środę, pod koniec czwartku wylądował w okolicach 4,48 zł za euro i 4,14 zł za dolara. "Złoty pozostaje na słabszych poziomach ze względu na silniejszego dolara i w związku z niepewnością przed wyborami w Polsce. Wsparcie na poziomie 4,40 staje się dość odległe, a złoty może pozostawać pod presją do momentu zmiany komunikacji ze strony FED lub przynajmniej do pojawienia się słabszych danych na rynkach. Do tego czasu będziemy obserwować kurs na poziomie 4,50 PLN/EUR. Jeśli zostanie on przełamany, złoty osłabnie do 4,55" - powiedział Kudela, cytowany w komunikacie.

Oczy inwestorów zwrócone są dzisiaj znowu na Jackson Hole, gdzie o godz. 16.00 spodziewane jest przemówienie prezesa FED, a o godz. 21.00 szefowej EBC.

Platforma ProStream, oferująca usługi wymiany i transferu walut dla firm, jest częścią czeskiej grupy finansowej SAB Finance, lidera wymiany walut w Czechach. Od 2022 r. działa na polskim rynku, oferując bezpłatne przelewy SWIFT i wymianę walut.