Pracownicze tsunami zalewa Polskę. Wszystko, co musisz wiedzieć o fachowcach ze Wschodu
Polscy przedsiębiorcy gwałtownie zwiększyli zainteresowanie pracownikami ze Wschodu. W ciągu pięciu ostatnich lat liczba ofert pracy dla pracowników ze Wschodu wzrosła w budownictwie prawie sześciokrotnie, a w przemyśle aż ponad czternastokrotnie.
Polscy przedsiębiorcy gwałtownie zwiększyli zainteresowanie pracownikami ze Wschodu. W ciągu pięciu ostatnich lat liczba ofert pracy dla pracowników ze Wschodu wzrosła w budownictwie prawie sześciokrotnie, a w przemyśle aż ponad czternastokrotnie.
1
Największe zapotrzebowanie na pracowników ze Wschodu zgłaszają rolnicy. Ale ich znaczenie słabnie na tle ogólnej liczby ofert pracy dla takich osób. Bo gdy w latach 2009–2011 składali oni aż ponad połowę oświadczeń o chęci zatrudnienia cudzoziemców, to w roku ubiegłym już tylko 35 proc. mimo wzrostu ich liczby o 99 tys. w porównaniu z rokiem, poprzednim do 277 tys.
Zdaniem ekspertów, w wielu regionach kraju pracownicy ze Wschodu zatrudniani w rolnictwie są niezastąpieni. Na przykład trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie bez Ukraińców plantacji truskawek i malin w okolicach Płońska. – Bez nich musiałbym zaorać 20 hektarów pola, na którym uprawiam truskawki, i byłbym zmuszony do przestawienia się na inną produkcję – mówi Krzysztof Nowicki z gminy Czerwińsk.
DGP
2 Rośnie znaczenie pracowników ze Wschodu w budownictwie. W ostatnich pięciu latach zapotrzebowanie na nich wzrosło prawie sześciokrotnie, do 111 tys. – To nieprzypadkowe, ponieważ z Polski wyjechało dużo fachowców na Zachód i brakuje budowlańców w sytuacji, gdy mamy dość dobrą koniunkturę Jarosław Strzeszyński z Instytutu Analiz Monitor Rynek Nieruchomości. Po pracowników ze Wschodu mocno sięga również przemysł przetwórczy. Zapotrzebowanie na nich wzrosło od 2010 r. aż ponad czternastokrotnie – do 90,2 tys.
DGP
3 Do lamusa przeszedł przy tym mit pracownika ze Wschodu, który wykonuje jedynie proste prace fizyczne. Firmy coraz częściej interesują się specjalistami i fachowcami. Na przykład liczba specjalistów zza wschodniej granicy, których chcieli zatrudnić pracodawcy, wzrosła w ubiegłym roku prawie dwukrotnie, do ponad 11 tys.
DGP
4
Nie do przecenienia są też obcokrajowcy zatrudniani przez gospodarstwa domowe m.in. do opieki nad dziećmi, osobami starszymi i chorymi. Do takich prac miało przyjechać do nas w ubiegłym roku 25 tys. osób.
W tym roku liczba ofert pracy skierowanych do cudzoziemców zza wschodniej granicy może się jeszcze zwiększyć, do nawet miliona – ocenia Mirosław Bieniecki, prezes Instytutu Studiów Migracyjnych. Między innymi dlatego, że zwiększa się jeszcze zainteresowanie Ukraińców pracą w Polsce.
DGP
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję