W ciągu ostatnich pięciu lat Ukraina przeszła prawdziwą rewolucję na rynku płatności elektronicznych – ich liczba wzrosła kilkukrotnie. Równolegle rosła liczba obecnych na rynku systemów płatniczych. Nie obyło się jednak bez kłopotów.

Ukraiński bank centralny (NBU) przeprowadził pierwszą w historii analizę działających nad Dnieprem systemów płatniczych. Na ukraińskim rynku usług płatniczych są dziś obecne – poza rodzimymi – firmy z USA, Francji, Chin, Kanady, Gruzji i Azerbejdżanu. Niestety polskie podmioty jak dotąd omijają ten rynek, mimo że to właśnie z Polski płynie dziś nad Dniepr szeroki strumień gotówki.

Na Ukrainie działają dwa systemy płatnicze o zasięgu ogólnokrajowym, stworzone przez bank centralny NBU i 42 systemy stworzone przez podmioty prywatne – banki oraz instytucje finansowe. Ukraińskie banki stworzyły działające wyłącznie na rynku wewnętrznym trzy systemy przekazu pieniędzy i dziewięć systemów wewnątrzbankowych, a pozabankowe instytucje finansowe dziewięć systemów przekazów pieniężnych oraz po jednym systemie płatności za pomocą kart płatniczych i rozliczeń. Pięć systemów ma zasięg międzynarodowy. Dwa zostały stworzone przez ukraińskie banki, a trzy przez pozabankowe instytucje finansowe. Jest też siedem systemów przekazów pieniężnych i cztery systemy płatności za pomocą kart płatniczych stworzone przez podmioty zagraniczne.

NBU, w zależności od znaczenia dla stabilności rynku finansowego, wydzielił wśród nich trzy grupy:
1. o znaczeniu systemowym, do której należą platformy z ponad 10 proc. udziałem w łącznej sumie przekazów międzybankowych. Platformy te obsługują płatności związane z obligacjami państwowymi lub zabezpieczają regulowanie zobowiązań uczestników innych systemów płatniczych;
2. społecznie ważne – takie, które realizują ponad 10 proc. przekazów krajowych i zagranicznych lub ponad 10 proc. operacji z wykorzystaniem elektronicznych środków płatniczych. W tej grupie znalazły się także platformy uznane za generalnie ważne, z udziałem w przedziale 5-10 proc. w łącznej sumie w jednej z grup: przekazach międzybankowych, przekazach krajowych i zagranicznych (łącznie), operacjach z wykorzystaniem elektronicznych środków płatniczych lub z przeszło 5 proc. udziałem w sumie przekazów krajowych lub zagranicznych;
3. świadczące usługi wyłącznie w którymś z segmentów rynku.


Reklama

Zgodnie z tą klasyfikacją nad Dnieprem działa dziś jedna platforma o znaczeniu systemowym – to SEP ukraińskiego banku centralnego, który obsługuje 97 proc. przekazów międzybankowych w hrywnie i zabezpiecza prowadzenie rozliczeń wewnątrz Ukrainy pomiędzy bankami na zlecenie ich klientów oraz na podstawie zobowiązań banków i innych uczestników systemu. Uczestnikami systemu są wszystkie banki działające na Ukrainie, ich filie oraz ukraiński Skarb Państwa. W sumie przez SEP przeszło w zeszłym roku 357 milionów płatności na łączną kwotę 25 bln hrywien. Pozostałe 3 proc. przeszło przez bezpośrednie rozliczenia międzybankowe za pomocą rachunków otwieranych przez banki w innych bankach.

Za pośrednictwem innych działających nad Dnieprem systemów płatniczych w 2018 r. dokonano przekazów na łączną kwotę 8,1 mld dolarów, z czego równowartość 5,5 mld dolarów stanowiły przekazy krajowe.

Do społecznie ważnych NBU zaliczył platformy: „Western Union” z 18 proc. udziałem w przekazach krajowych i zagranicznych i 56 proc. udziałem w łącznej sumie przekazów zagranicznych, „Posztowyj Perekaz” ukraińskiej poczty, na którą przypada 17 proc. łącznej kwoty przekazów krajowych i zagranicznych oraz 25 proc. przekazów krajowych, a także FORPOST z 11 proc. udziałem w łącznej sumie przekazów i 16 proc. w kwocie przekazów krajowych.

Ważne według ukraińskiego banku centralnego są rodzime systemy: InterPayService z 9 proc. udziałem w łącznej kwocie przekazów krajowych i zagranicznych i 14 proc. udziałem w przekazach krajowych, City24 z 7 proc. udziałem w przekazach krajowych oraz „Finansowy Swit”, na który przypada 6 proc. udziału w łącznej kwocie przekazów krajowych i zagranicznych i 8 proc. w krajowych. Ta grupa to firmy prowadzące nieznane w Polsce, a popularne nad Dnieprem, terminale do płatności gotówkowych, swoiste „banki w pudełku”, w których opłacić można szereg usług – od doładowania telefonu, aż po usługi telewizji kablowej i opłaty rachunków komunalnych. Można też zrobić przelew pieniędzy na rachunek bankowy.

W tej samej grupie co terminale do płatności znalazły się też amerykański MoneyGram, który ma 7 proc. udziału w łącznej kwocie przekazów krajowych i zagranicznych i 20 proc. w przekazach zagranicznych; pochodzący z Gruzji system płatności INTELEXPRESS oraz RIA z USA – oba z 6 proc. udziałem w przekazach zagranicznych.

Nad Dnieprem działają dziś trzy zagraniczne systemy płatności kartami: Mastercard, Visa i UnionPay. W tej grupie prym wiedzie „MasterCard”, na który przypada 67 proc. ze 105 mld dolarów łącznej kwoty operacji z wykorzystaniem płatności detalicznych. Visa ma 32 proc. udziału. Na rynek weszła też ukraińska alternatywa dla zagranicznych gigantów – stworzony przez NBU Narodowy System Płatniczy „Prostir”, którego uczestnikami jest 50 ukraińskich banków i państwowy operator pocztowy „Ukrposzta”. Wypuścił on już prawie 600 tys. kart, za pomocą których przeprowadzono 2 mln płatności na kwotę 1 mld hrywien.

Co ciekawe, pieniądze przesyłane do kraju przez pracujących w Polsce ukraińskich emigrantów zarobkowych w znacznej mierze omijają istniejące systemy. Według analizy NBU w 2018 r. największa kwota przekazów pieniężnych napłynęła na Ukrainę z USA – 17 proc. udziału w ogólnej sumie, kolejne miejsca zajęły Izrael z 13 proc., Rosja z 9 proc., Włochy z 8 proc. Polska z 7 proc. udziałem w łącznej sumie przekazów znalazła się dopiero na piątym miejscu. To z kolei pokazuje, że mimo istniejącej konkurencji i dominacji Western Union na rynku istnieje niewykorzystany jeszcze potencjał, który mogłyby zagospodarować polskie podmioty.

Drzwi otwarte, drzwi zamknięte

Tymczasem na ukraińskim rynku płatności pojawiają się nowi gracze. Od listopada 2017 r. nad Dnieprem działa serwis płatności Google Pay. Przygotowania do jego uruchomienia trwały 2 lata. Dziś na dokonywanie za jego pośrednictwem płatności z wykorzystaniem wypuszczanych przez siebie kart pozwala 21 działających na Ukrainie banków. W maju zeszłego roku na ukraiński rynek weszła także konkurencyjna platforma Apple Pay – dziś dziesięć banków pozwala na dokonywanie płatności w tym systemie.

Jesienią 2018 r. na rynek ukraiński wszedł także chiński system płatności kartą UnionPay International. W początkowym okresie będzie realizować płatności w oparciu o własne karty UnionPay, w planach jest współpraca z działającymi na Ukrainie bankami, które z czasem miałyby same wypuszczać karty działające w tym systemie. W 2018 r. pojawił się też nowy system o zasięgu międzynarodowym Globus z ukraińskim właścicielem (wszedł na miejsce dotychczasowego systemu wewnątrzbankowego o tej samej nazwie) i rozszerzył zasięg działania należący do kanadyjskiej firmy system „MOSST Payments” na zagranicę.

Zniknęły zaś działające na rynku wewnętrznym: międzynarodowy system płatniczy TYME, rosyjski system płatności WebMoney UA objęty sankcjami wprowadzonymi przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, The Money należący do banku Finansowa Inicjatywa oraz wewnątrzbankowe systemy: Globus banku Globus, Finexpress banku Finansowa Inicjatywa i Onyx należący do Raiffaisen Bank Aval. TYME stracił licencję NBU za naruszanie wprowadzonych przez Ukrainę antyrosyjskich sankcji. „Powodem podjęcia decyzji było otrzymanie potwierdzonej informacji od Służby Bezpieczeństwa Ukrainy o tym, że międzynarodowy system płatniczy TYME realizuje przekazy środków we współpracy z zakazanym na Ukrainie rosyjskim systemem płatniczym, co stwarza ryzyko powstania zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego” – informował NBU. TYME ze swej strony oskarżenia odrzucała.

Problemy z zaufaniem i skarbówką

Na Ukrainie wciąż nie chce jednak działać w pełnym wymiarze największa na świecie platforma płatności elektronicznych PayPal. Dziś jej usługi dostępne są jedynie w trybie „send only” pozwalającym na dokonywanie płatności, ale nie na ich przyjmowanie. Ukraińskie ministerstwo infrastruktury chciałoby pełnego wejścia PayPal na rynek i wspólnego działania amerykańskiej firmy z ukraińską pocztą, jednak na razie na to się nie zanosi. Sytuacja, w której ukraińscy klienci mogą wysyłać pieniądze za granicę i kupować za pośrednictwem PayPal towary na całym świecie, a ukraińskie firmy nie mają szans na sprzedaż swoich towarów za pośrednictwem tego systemu na przykład na platformie eBay (PayPal jest na tej platformie preferowaną formą), to efekt braku zaufania ze strony Amerykanów do ukraińskiego banku centralnego.

„System nie chce wchodzić do Ukrainy, bo wszystkie systemy przelewów, pieniądza elektronicznego i im podobne sposoby przekazywania pieniędzy muszą być zarejestrowane w NBU. Do rejestracji potrzebny jest ogromny pakiet dokumentów, w którym powinien znaleźć się też szczegółowy opis wszystkich procesów biznesowych. A firma nie chce odkrywać swoich tajemnic przed ukraińskim bankiem centralnym i ujawniać mu swojej kuchni” – tłumaczył decyzję PayPal przedstawiciel firmy. Według ukraińskich mediów jeszcze wiosną 2016 r. doszło do spotkania przedstawicieli NBU i PayPal na neutralnym gruncie w Warszawie, jednak do porozumienia nie doszło.

Cios użytkownikom systemów płatności elektronicznych w styczniu 2019 r. zadała ukraińska skarbówka, Państwowa Służba Fiskalna (DFS). Wydała interpretację, zgodnie z którą przedsiębiorcom korzystającym z tzw. systemu uproszczonego, czyli ukraińskiego odpowiednika karty podatkowej, zabroniono korzystania z popularnej platformy LiqPay, znacjonalizowanego w 2016 r. PrivatBanku. Z LiqPay korzystają powszechnie działające nad Dnieprem sklepy internetowe, z których zdecydowana większość rozlicza się podatkowo w sposób uproszczony. Według DFS LiqPay to system pieniądza elektronicznego a nie interfejs dla płatności, w związku z tym nie ma mowy o tradycyjnych rozliczeniach gotówkowych czy bezgotówkowych, a tylko takie są dopuszczone dla tej grupy przedsiębiorców. Zdaniem urzędników, jeśli wykorzystują LiqPay to mają obowiązek prowadzenia pełnej księgowości i rozliczania się tak jak duże firmy. A to z kolei najczęściej czyni ich działalność nieopłacalną. PrivatBank nie zgadzał się z taką interpretacją i przekonywał, że

LiqPay to tylko sposób zapisu przelewów dokonywanych pomiędzy rachunkami denominowanymi w hrywnie. Równocześnie bank zapowiedział pomoc prawną dla przedsiębiorców korzystających z systemu, którzy z tego powodu mieliby problemy ze skarbówką.

Autor: Michał Kozak