Hotele, kina, teatry otwarte

W połowie lutego nastąpi otwarcie hoteli i miejsc noclegowych do 50 proc. łóżek oraz otwarcie kin i teatrów do 50 proc. miejsc; dopuszczona będzie też aktywność sportowa na terenach otwartych - poinformował premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu powiedział na konferencji prasowej, że decyzje rządu będą obowiązywać przez dwa tygodnie od przyszłego piątku, aby wszyscy mogli się przygotować do zmian.

Podkreślał, że Covid-19 jest nieprzewidywalny i musimy być gotowi zarówno na bardziej pesymistyczny jak i bardziej optymistyczny wariant przebiegu epidemii.

Reklama

"W połowie lutego otworzymy część miejsc, które do tej pory były niedostępne i tak nastąpi otwarcie hoteli i miejsc noclegowych w wielkości do 50 proc. obłożenia łóżek czy miejsc noclegowych. Podobnie z kinami i teatrami - też otwarcie do 50 proc. dostępnych miejsc" - poinformował szef rządu.

"Decydujemy się na otwarcie basenów"

Od 12 lutego otwieramy warunkowo na dwa tygodnie w reżimie sanitarnym kina, teatry, filharmonie, opery - zapowiedział w piątek wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński. Dodał też, że otwarte zostaną niektóre obiekty sportowe, m.in. stoki narciarskie i baseny.

"Jeżeli chodzi o kulturę, otwieramy od 12 lutego warunkowo na dwa tygodnie w reżimie sanitarnym kina, teatry, filharmonie, opery przy warunku podstawowym - wypełnienie do 50 proc. widowni, maseczki, brak konsumpcji" - powiedział Gliński podczas konferencji prasowej z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego.

Wicepremier Gliński zapowiedział też otwarcie niektórych obiektów sportowych. "Otwieramy sport na zewnątrz, a więc boiska zewnętrzne, korty będą mogły być otwarte, sport amatorski na świeżym powietrzu, stoki narciarskie i baseny" - wymienił.

"Decydujemy się na otwarcie basenów, ponieważ tam sytuacja z ewentualnym zagrożeniem wirusem jest mniej ryzykowna - choć oczywiście jest to ryzyko - niż w innych zamkniętych miejscach, gdzie uprawiany jest sport" - dodał Gliński, apelując też o odpowiedzialność.

Restauracje, siłownie, fitness wciąż zamknięte

"Niestety restauracje, siłownie, fitness i część działalności gospodarczych określonych do tej pory w odpowiednich PKD zostaje nadal zamknięta" - powiedział szef rządu na piątkowej konferencji prasowej. "Dopuszczamy teraz wszelką aktywność sportową na terenach otwartych" - dodał.

Podkreślił, że "strategia krok po kroku, to zarazem dobra i nie tak dobra wiadomość". "Lepsza dla tych oczywiście, którzy mogą częściowo przynajmniej swoją działalność gospodarczą prowadzić, gorsza dla tych, którzy nie mogą tego uczynić" - powiedział premier.

Podkreślił, że rząd stoi "przed takim właśnie dylematem". "Nie możemy sobie pozwolić na zbyt długie całościowe zamknięcie gospodarki, bo będzie miało to ogromny wpływ na miejsca pracy. Dziś Polska ma jeden z najniższych poziomów bezrobocia. Znowu przyszły najnowsze dane z rynku pracy, one są dobre" - wskazywał Morawiecki.

Obecne obostrzenia dla branż obowiązują do 14 lutego.

"Od dwóch tygodni obserwujemy swego rodzaju stabilizację zachorowań. Mamy sytuację lepszą, jeśli chodzi o poziom zajętości łóżek covidowych, ale także łóżek respiratorowych, z kolei liczba zgonów jest cały czas niepokojąca" - mówił Morawiecki. "Dlatego możemy mówić o co najwyżej pewnego rodzaju kruchej stabilizacji" - dodał.

Szef rządu wskazywał na trudną sytuację w wielu krajach europejskich, w tym m.in. w Portugalii. "Widać, że musimy postępować bardzo ostrożnie, że nie można pozwolić sobie na szerokie luzowanie" - powiedział Morawiecki.

"Dziś pełen powrót do całkowitej normalności gospodarczej byłby przedwczesny"

Szef rządu oświadczył na piątkowej konferencji prasowej, że dziś pełen powrót do całkowitej normalności gospodarczej byłby "zdecydowanie przedwczesny". "Nie możemy sobie na coś takiego pozwolić" - dodał.

"Stopniowość jest podstawową cechą charakterystyczną naszego postępowania: sprawdzamy jakie są dane pandemiczne. 18 stycznia dzieci z klas I-III poszły do szkoły, patrzymy dzisiaj, jaki jest wpływ tego na poziom zakażeń i liczbę zgonów" - wskazywał Morawiecki.

Zaznaczył, że zakomunikowane w piątek zmiany są "działaniem warunkowym". "Po dwóch tygodniach od wdrożenia nowych zasad mamy punkt sprawdzenia, jak zachowuje się wirus w odniesieniu do podstawowych parametrów, czyli liczba zakażeń, liczba zgonów, zajęte łóżka, zajęte łóżka respiratorowe i tempo szczepień, jako ten dodatkowy, towarzyszący parametr, który jest kluczowy dla szybszego zwalczania wirusa" - podkreślił premier.

Niedzielski: Będę rekomendował przywrócenie standardowej nauki na uczelniach medycznych od marca"

Będę rekomendował przywrócenie standardowej nauki na uczelniach medycznych od marca, bo tam mamy zaszczepioną kadrę i studentów – poinformował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Minister Niedzielski powiedział, że głównym – ale nie jedynym – kryterium w tym zakresie jest liczba zakażeń SARS-CoV-2. Zaznaczył jednocześnie, że szczepienia powinny oddziaływać na takie parametry, jak np. liczba zakażeń, zgonów i obłożenie łóżek w szpitalach.

"Mamy też świadomość, podejmując te decyzje, że każdy tydzień czy dwa tygodnie (...) to jest co najmniej pół miliona osób zaszczepionych. A dzięki temu, że będziemy już mogli szczepić AstrąZeneką, ta liczba będzie zdecydowanie w tej perspektywie dwutygodniowej rosła" – powiedział.

Szef MZ przypomniał, że w przyszłym tygodniu odbędzie się kolejna akcja badań przesiewowych wśród nauczycieli.

"Jeżeli zdiagnozujemy, jak wygląda sytuacja po otworzeniu szkół, to będziemy podejmowali decyzje" – dodał.

"Jedna rzecz, którą będę rekomendował panu ministrowi Czarnkowi, to jest też otworzenie od marca uczelni medycznych, bo tam mamy i zaszczepioną kadrę, i zaszczepionych studentów, którzy są narażeni na bezpośredni kontakt z wirusem, czyli pracują bezpośrednio z pacjentem. Będziemy chcieli, żeby od marca została przywrócona standardowa nauka na uczelniach medycznych" – powiedział