Horała, zapytany w Programie 1 Polskiego Radia o to, dlaczego ratyfikacja KPO spadła z agendy rządu, powiedział iż "nie jest tajemnicą, że toczy się ożywiona rozmowa z naszymi koalicjantami, a w tej chwili nie wszyscy chcą ratyfikacji umowy", która musi być przeprowadzona do końca kwietnia.

"To jest w skrócie 770 mld euro dla Polski, dla dobra Polski trzeba te pieniądze pozyskać i chcemy naszych koalicjantów do tego przekonać" - powiedział wiceminister. Jednocześnie, jak podkreślił, "jest tu pewna gra polityczna, która jest zrozumiała - każda partia chce budować swój wizerunek i swoją pozycję". "Uważam jednak, że dobro Polski powinno zawsze być na pierwszym miejscu. Gdybyśmy nie pozyskali tych środków, to będzie bardzo złe dla Polski i też dla koalicji rządzącej" - ocenił Marcin Horała.

W rozmowie z Polskim Radiem podkreślił, że trzeba być na wszystkie warianty gotowym. "PiS jest znacznie bardziej gotowe nawet na najgorszy wariant niż Solidarna Polska. Mam jednak nadzieję, że przyjdzie refleksja" - stwierdził.

Horała powiedział, że "nic mu nie wiadomo" na temat planu tzw. małej ratyfikacji, czyli pominięcia w procesie ratyfikowania umowy o KPO parlamentu. "To jest głosowanie, które jest moim zdaniem dość oczywiste" - zwrócił uwagę i przypomniał, że w przypadku poprzednich perspektyw unijnych, w latach 2008 i 2015 były one popierane przez cały Sejm, "bo sprawa jest oczywista z punktu widzenia naszego kraju".

Reklama

W grudniu ub.r. przywódcy państw UE porozumieli się w sprawie wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy gospodarek państw członkowskich po epidemii COVID-19. W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji niemal 60 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie KPO, który musi przygotować każde państwo członkowskie i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia. Projekt Krajowego Planu Odbudowy został opublikowany przez rząd w marcu, jednak do początku kwietnia będzie on konsultowany.

Jednak, aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, państwa członkowskie, w tym parlamenty narodowe, muszą zatwierdzić decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE. Rząd zajmował się już projektem ustawy w sprawie ratyfikacji tej decyzji, jednak - jak informował premier - odbyła się jedynie dyskusja. Przedstawiciele rządu zapowiadają, że projekt zostanie przyjęty w ciągu kilku tygodni i trafi wówczas do Sejmu.

Horała, zapytany o kwestię wstrzymania przejęcia Grupy Polska Press przez PKN Orlen, ocenił, że decyzja Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów "jest kuriozalna". Jego zdaniem "sąd ochrony konkurencji dba, żeby nie nastąpiła zbyt duża koncentracja kapitałowa w jednym segmencie, a Grupa Orlen nie ma do tej pory żadnych udziałów w mediach. Jeśli konkurencji nie szkodziła koncentracja w rękach jednego, niemieckiego inwestora, to tym bardziej nie powinna szkodzić koncentracja w ręku firmy polskiej" - podsumował wiceminister.

W poniedziałek po południu na stronach Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiła informacja, w której napisano, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uwzględnił wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich o wstrzymanie wykonania decyzji Prezesa UOKiK w sprawie koncentracji. Chodzi o kwestię przejęcia przez PKN Orlen spółki Polska Press. Wskazano, że informację o takim rozstrzygnięciu sądu RPO uzyskał telefonicznie w poniedziałek w sekretariacie Sądu Okręgowego w Warszawie, XVII Wydział - Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

We wtorek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że w kwestii przejęcia przez PKN Orlen spółki Polska Press, analizuje dalsze kroki prawne, w tym możliwość wzruszenia postanowienia sądu o wstrzymanie wykonania decyzji Prezesa UOKiK w sprawie koncentracji.

Nabycie udziałów Polska Press dokonało się skutecznie 1.03.2021 r., czyli przed wydaniem przez sąd postanowienia - poinformował we wtorek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. "Nabycie udziałów Polska Press dokonało się skutecznie 1.03.2021 r., czyli przed wydaniem przez sąd postanowienia. W związku z tym postanowienie sądu jest bezprzedmiotowe i nie ma wpływu na nasze działania, ani skuteczność nabycia tego podmiotu" - napisał prezes Orlenu. Dodał, że "postanowienie sądu nie ogranicza również PKN Orlen w wykonywaniu uprawnień właścicielskich z udziałów w Polska Press.