Agresja ze strony Rosji nastąpiła po tygodniach napięć, które już wywołały wstrząsy w gospodarce światowej. Sytuacja doprowadziła m.in. do wzrostu cen energii. Cena ropy na krótko osiągnęła poziom powyżej 100 dolarów za baryłkę (po raz pierwszy od 2014 r.). Z kolei ceny gazu ziemnego wzrosły o ponad 60 proc.

Ukraina walczy o przetrwanie. Zachodnie państwa w Europie i Stany Zjednoczone zapowiadają nałożenie “surowych sankcji” na Rosję. Prezydent USA Joe Biden poinformował, iż w ramach sankcji odetnie ok. połowę importu wysokotechnologicznego dla Rosji, co bardzo mocno uderzy w zdolność modernizacji ich wojsk. "Sankcjonujemy rosyjskie banki, które mają ponad bilion dolarów aktywów. Odcięliśmy największy bank Rosji, posiadający ponad 1/3 aktywów Rosji. Odcięliśmy go od systemów finansowych USA" – zaznaczył w czwartek Biden.

Bloomberg zwraca uwagę na to, że pandemia COVID-19 “pozostawiła światową gospodarkę z dwoma kluczowymi punktami wrażliwości – wysoką inflacją i niestabilnymi rynkami finansowymi”. Reperkusje rosyjskiej inwazji mogą z “łatwością pogorszyć” obie kwestie. W obecnej sytuacji istnieje także zagrożenie dla wzrostu gospodarczego. Większe wydatki m.in. na paliwo i ogrzewanie oznaczają dla domowych gospodarstw mniej gotówki na inne towary i usługi. Natomiast "pogrążenie rynków” mogłoby wpłynąć na utrudnienia dla firm i trudności w pozyskiwaniu środków na inwestycje – zauważa Bloomberg. Zarządzanie cenami i utrzymanie wzrostu gospodarek będzie teraz jeszcze trudniejsze dla banków centralnych.

To, jak “wielki cios światowej gospodarce” zada rosyjska agresja, będzie zależeć od długości i zakresu, dotkliwości sankcji oraz możliwości odwetu ze strony Rosji. Bloomberg Economics przedstawił niektóre z tych efektów w trzech scenariuszach.

ikona lupy />
Wahania rosyjskiego rubla / Bloomberg

Scenariusz 1: Ropa i gaz nadal płyną

Pierwszy scenariusz nie przewiduje zakłóceń w dostawach ropy i gazu, a ceny stabilizują się na obecnym poziomie. Warunki finansowe zacieśniają się, ale bez trwałego spadku na światowych rynkach.

“Szybkie zakończenie walk zapobiega dalszej spirali wzrostowej na rynkach towarowych, utrzymując ożywienie gospodarcze w USA i Europie prawie na właściwej drodze” – informuje Bloomberg. Banki centralne musiałby jednak zmodyfikować swoje plany.

Cała sytuacja ma duży wpływ na ceny energii. Ryzyko jest szczególnie wysokie, ponieważ Rosja jest dostawcą ropy i gazu. Inflacja w takim wypadku w strefie euro do końca roku osiągnęłaby poziom 3 proc. Inne skutki uboczne może mieć natomiast recesja w Rosji wywołana sankcjami. W grę wchodziłaby grudniowa podwyżka stóp EBC.

Dla USA może to oznaczać droższą benzynę i spowolnienie wzrostu, wysyłanie większych ilości gazu ziemnego do Europy, a przy tym podnoszenie ceny w kraju. W marcu Fed kontynuowałby swoje plany rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych. „O ile nie nastąpi nieoczekiwany zwrot w gospodarce, uważam, że właściwe będzie podniesienie stóp w marcu i dalsze podwyżki w nadchodzących miesiącach” – powiedziała w czwartek prezes Cleveland Fed Loretta Mester. Inflacja zasadnicza CPI być może przekroczy 8 proc., pod koniec roku wyniesie blisko 5 proc., wobec konsensusu na poziomie 3,3 proc.

Scenariusz 2: Zakłócenie dostaw energii

Przedłużający się konflikt oznacza ostrzejszą reakcję zachodnich państw. To także problemy w eksporcie rosyjskiej ropy i gazu. Taki rozwój wydarzeń "spowodowałby większy szok energetyczny i poważny cios dla rynków światowych”.

Bloomberg podaje, iż niektórzy właściciele tankowców unikają zaopatrywania się w rosyjską ropę, dopóki nie uzyskają większej jasności ws. sankcji.

Przez teren Ukrainy przebiegają główne gazociągi. Ich funkcjonowanie może zostać zakłócone ze względu na konflikt. Na ceny energii wpłyną nawet niewielkie zakłócenia w dostawach. W momencie, kiedy cena gazu osiągnie 180 euro za megawatogodzinę, a ropy 120 dol. za baryłkę, inflacja w strefie euro może do końca roku zbliżyć się do 4 proc., pogłębiając realny spadek dochodów. Dla Europy może to oznaczać “istotny cios w PKB, który popchnąłby każdą podwyżkę stóp EBC do 2023 roku”.

„Oczywiste jest, że zmierzamy w kierunku normalizacji polityki pieniężnej” – powiedział agencji Bloomberg w Paryżu w czwartek Robert Holzmann, członek Rady Prezesów ECB. „Możliwe jednak, że prędkość może być teraz nieco zmniejszona" – dodał.

Drugi scenariusz rozważa podniesienie inflacji bazowej w USA do 9 proc. w marcu. Do końca roku jej poziom miałby się utrzymać do 6 proc. Dalsze zawirowania finansowe i osłabienie gospodarki skomplikowałby działania Fed, co mogłoby oznaczać “wyjście poza szok cenowy” i skupienie się na zagrożeniach dla wzrostu. Nie odbiłoby się to na marcowym wzroście, ale być może wpłynęłoby na wolniejsze podwyżki stóp w II połowie roku.

Scenariusz 3: Odcięcie gazu

Plan, który rozważa najgorszy scenariusz, oznaczałby zablokowanie dostaw gazu do Europy. Sankcje ze strony USA i Europy – takie jak odcięcie od systemu płatności międzynarodowych SWIFT – mogą wywołać odwet ze strony Rosji.

W ubiegłym roku urzędnicy UE przeprowadzili symulacje 19 scenariuszy, aby przetestować bezpieczeństwo energetyczne bloku. “EBC szacuje jednak, że 10-proc. szok w zakresie racjonowania gazu może obniżyć PKB strefy euro o 0,7 proc” – pisze Bloomberg. W przypadku 40 proc. oznaczałoby to 3 proc. stratę gospodarczą.

Bloomberg zwraca uwagę jednak na to, iż rzeczywiste skutki mogą być znacznie większe, biorąc pod uwagę to, jaki chaos wywołałby tak bezprecedensowy kryzys energetyczny. W prognozie pojawia się recesja oraz brak podwyżek stóp EBC w najbliższej przyszłości.

W przypadku Stanów Zjednoczonych maksymalne sankcje mogą doprowadzić do niezmierzonych konsekwencji, zakłócając globalny system finansowy. Fed skupiłby się na utrzymaniu wzrostu. Gdyby wyższe ceny doprowadziły do utrwalenia oczekiwań inflacyjnych, to oznaczałoby najgorszy scenariusz, czyli “konieczność agresywnego zacieśniania polityki pieniężnej nawet w słabej gospodarce” – ocenia Bloomberg.

ikona lupy />
Import ropy netto jako proc. PKB w gospodarkach rozwijających się / Bloomberg