"Bez wsparcia Pekinu wojna wyglądałaby inaczej"

Pod koniec lipca wyszło na jaw, że Chiny omijają zachodnie sankcje przeciwko Rosji, dostarczając Moskwie silniki do dronów za pośrednictwem firm-przykrywek. Towar oznaczano jako "przemysłowe jednostki chłodnicze". Proceder odkryła agencja Reuters, sprawa odbiła się szerokim echem.

Doniesienia wywołały niepokój w Europie. Piętnaście państw członkowskich UE zwróciło się do Pekinu z prośbą o wyjaśnienie tej sytuacji. Strona chińska zaprzeczała lub odmawiała komentarza.

– Raport (Reutersa – red.) jest rzetelny i pokazuje, że rola Chin się nasila – zarówno ilościowo, jak i jakościowo. Można śmiało stwierdzić, że bez wsparcia Chin wojna wyglądałaby dziś zupełnie inaczej – mówił serwisowi Politico jeden z unijnych dyplomatów. Dodał, że UE wiedziała o dostawach części do dronów z Chin do Rosji jeszcze zanim dziennikarze odkryli ten proceder.

Sankcje dopiero na jesieni

Rozmówca Politico dał do zrozumienia, że w sprawie sankcji nie należy spodziewać się żadnych szybkich ruchów. – Po sierpniu podejmiemy działania na rzecz sankcji – mówił.

Zaznaczył, że UE nie powinna lekceważyć swojej siły gospodarczej. – Chcemy dialogu (z Pekinem – red.), ale potrzebne są też konkretne działania – podsumował.

UE uderzyła sankcjami w chińskie banki. Jest reakcja

Przyjęty w ubiegłym miesiącu 18. pakiet unijnych sankcji przeciwko Rosji objął też firmy i instytucje finansowe z Państwa Środka. Chińskie ministerstwo handlu zareagowało natychmiast. Stwierdziło, że podmioty zostały objęte sankcjami "bezpodstawnie".

Podejście strony europejskiej jest sprzeczne z duchem konsensusu między chińskimi i europejskimi przywódcami. Będzie miało poważny negatywny wpływ na stosunki gospodarcze i handlowe Chiny-UE oraz współpracę finansową – ocenił rzecznik resortu.

Zaraz potem w podobnym tonie wypowiedział się rzecznik chińskiego MSZ Guo Jiakun. – Wzywamy Unię Europejską do zaprzestania naruszania interesów chińskich firm na podstawie nie umocowanych w faktach oskarżeń. Chiny podejmą niezbędne działania, aby chronić legalne i uzasadnione prawa oraz interesy chińskich przedsiębiorstw – zapowiedział.

Na tej podstawie można sobie wyobrazić, jakie reakcje może wywołać w Pekinie pakiet sankcji UE. O ile, oczywiście, dojdą one do skutku.