Sprzedaż detaliczna w czerwcu

Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na spadek sprzedaży detalicznej w cenach stałych rdr o 4,9 proc. i wzrost o 1,0 proc. w ujęciu mdm.

W cenach bieżących, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu o 2,6 proc. rdr.

Poniżej dane o dynamice sprzedaży detalicznej w cenach stałych w czerwcu i maju 2023 r.:

Reklama
czerwiec czerwiec maj maj
rdr mdm rdr mdm
ogółem -4,7 0,9 -6,8 -1
pojazdy mechaniczne -1,9 2,9 -2,7 4,9
paliwa -8,3 -0,4 -11,8 3,2
żywność, napoje, wyroby tytoniowe -3,8 2,1 -5,3 -4,3
pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach - - - -
leki, kosmetyki 0.0 1,6 -3,8 -3,3
odzież, obuwie -1,9 5,5 -4,9 -3,3
meble, AGD, RTV -14,4 -3,2 -14,8 -2,4
prasa, książki -16,6 -3,8 -15,2 5
pozostałe -12,6 0,0 -12,5 8

Sprzedaż przez internet

Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży detalicznej (w cenach bieżących) wyniósł w czerwcu w Polsce 7,7 proc. wobec 8,5 proc. w maju - podał Główny Urząd Statystyczny.

Z kolei wartość sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących spadła o 8,9 proc. mdm.

GUS podaje, że spośród prezentowanych grup o znacznym udziale sprzedaży przez Internet spadek udziału raportowały przedsiębiorstwa zaklasyfikowane do grup: „tekstylia, odzież, obuwie” (z 22,6 proc. przed miesiącem do 16,9 proc.), „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” (odpowiednio z 22,2 proc. do 21,2 proc.) oraz „meble, rtv, agd” (z 15,1 proc. do 14,4 proc.).

KOMENTARZE

ING Bank: Ożywienie będzie dosyć powolne

Krajowa gospodarka najprawdopodobniej osiągnęła dno obecnego cyklu koniunktury na przełomie I i II kw. br., w drugiej połowie roku powinniśmy obserwować pewną poprawę sytuacji w gospodarce, ożywienie będzie dosyć powolne - prognozuje w komentarzu do danych GUS Adam Antoniak z ING Banku.

W komentarzu banku ING wskazano, dane skorygowane o wpływ czynników sezonowych wskazują na wzrost sprzedaży o 0,6 proc. m/m, po spadku o ponad 1 proc. w maju. "W ujęciu rocznym najgłębszy spadek odnotowano w kategorii +prasa, książki, pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach+ (-16,6 proc. r/r). Jedyną kategorią, gdzie nie obserwowaliśmy spadku wolumenu sprzedaży były +farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny+ (0,0 proc. r/r)" - zauważył ekonomista banku ING Adam Antoniak.

Dodał, że spadki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w ujęciu rocznym były głębsze niż w I kw. 2023 r., a wzrost produkcji budowlanej wolniejszy. Według ekonomisty sugeruje to, że roczne tempo PKB w II kw. br. nie odbiegało istotnie od tego, co obserwowano w I kw. br. kiedy gospodarka skurczyła się o 0,4 proc. r/r. "Najprawdopodobniej w II kw. br. pogłębiła się skala spadków spożycia gospodarstw domowych, a recesja konsumpcji jest, obok spadków cen surowców energetycznych, jednym z czynników, który sprzyja dezinflacji" - wskazał.

W jego ocenie krajowa gospodarka najprawdopodobniej osiągnęła dno obecnego cyklu koniunktury na przełomie I kw. br. i II kw. br. i w drugiej połowie powinniśmy obserwować pewną poprawę sytuacji, przy czym ożywienie będzie dosyć powolne.

Ekonomista uważa, że kluczowym elementem jest spadek inflacji i odbudowa realnej siły nabywczej gospodarstw domowych. "Wsparciem aktywności pozostanie zawężające się saldo wymiany handlowej z zagranicą, co przekłada się na dodatni wkład eksportu netto do PKB. Dużo trudniej jest ocenić skalę wpływu zmian polityki firm w obszarze zapasów na aktywność. W 2022 r. był to czynnik wspierający wzrost PKB (odblokowanie łańcuchów dostaw), a obecnie wyraźnie ciąży wzrostowi gospodarczemu" - napisał.

Dodał, że w całym 2023 r. nadal liczy na wzrost PKB w okolicach 1 proc., przy czym dominują ryzyka w dół. (PAP)

autorka: Ewa Wesołowska

PIE: Przewidujemy poprawę wyników w III kw.

Przewidujemy poprawę wyników sprzedaży detalicznej w trzecim kwartale br., co będzie wynikać przede wszystkim ze wzrostu płac - ocenił Sergiej Druchyn z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w komentarzu do piątkowych danych GUS. Według PIE realne zarobki zwiększą się w tym czasie o 1,6 proc.

Analityk PIE zwrócił uwagę, że sprzedaż detaliczna w czerwcu ponownie zmalała w porównaniu do ubiegłego roku. "Jest to efekt większej skłonności do oszczędzania w warunkach wysokiej inflacji oraz spadku realnych wynagrodzeń w poprzednich kwartałach" - stwierdził. Zaznaczył, że "wciąż występuje efekt wysokiej bazy w związku z dodatkową konsumpcją przez ukraińskich uchodźców w zeszłym roku".

Sprzedaż detaliczna, jak zauważył Sergiej Druchyn, spadła w czerwcu o 4,7 proc. – mniej niż miesiąc wcześniej (-6,8 proc.). "To już szósty miesiąc z rzędu, kiedy wyniki handlu spadają w ujęciu rok do roku" - podkreślił. Zwrócił uwagę, że komentarz GUS wskazuje na "spadek wolumenu wszystkich kategorii handlu". Wskazał na spadek sprzedaży paliw (-8,3 proc.) oraz RTV i AGD (-14,4 proc.) oraz sprzedaż prasy i książek (-16,6 proc.).

Mniejsze zarobki i zmiany w strukturze konsumpcji przyczyniły się - jak wyjaśnił ekspert PIE - do spadku sprzedaży dóbr trwałych. "Narodowy Bank Polski odnotowuje, że w maju tego roku odsetki, które banki wypłaciły swoim klientom, były ponad pięć razy większe niż rok temu" - przypomniał. Dodał, że to efekt wyższych stóp procentowych i rosnącej ilości pieniędzy, które Polacy trzymają na dłużej w bankach. "Do tego dochodzi odpływ uchodźców wojennych z kraju i fakt, że Polacy zdecydowanie rzadziej planują większe zakupy" - podkreślił.

PIE przewiduje "poprawę wyników sprzedaży detalicznej już w trzecim kwartale br". "Głównym motorem będzie wzrost płac w gospodarce powyżej poziomu inflacji, który nastąpił już w czerwcu" - ocenił Druchyn. Według prognoz PIE w trzecim kwartale realne zarobki wzrosną o 1,6 proc. Wyniki badań koniunktury konsumenckiej również sugerują poprawę wyników sprzedaży detalicznej w najbliższych miesiącach – zauważył. Zwrócił uwagę, że wskaźnik obrazujący obecną oraz przyszłą chęć dokonywania ważnych zakupów znacząco się poprawił wracając do poziomów sprzed wojny. "Według badania rośnie również dobrostan gospodarstw domowych – około 53 proc. ankietowanych uznało obecną sytuację finansową za dobrą" - podsumował Druchyn. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco

Boś Bank: Wyniki powinni stopniowo się poprawiać

W drugiej połowie roku wyniki sprzedaży detalicznej powinny się stopniowo poprawiać się, wpływ na to będzie mieć spadek inflacji i dodatnia dynamika realnych wynagrodzeń - ocenili w piątek analitycy BOŚ Banku.

W komentarzu do danych ekonomiści BOŚ Banku zwrócili uwagę, że mniejsza skala spadku sprzedaży detalicznej w czerwcu wynikała głównie z niższej bazy odniesienia (w czerwcu 2022 r. były wyraźnie słabsze dane), a w mniejszym stopniu z bieżącej poprawy wyników sprzedaży.

Analitycy zauważyli, że ich prognoza zakładała niższy spadek sprzedaży detalicznej (o 3,5 proc. rdr) - zaskoczeniem była dla nich mniejsza poprawa wyniku sprzedaży paliw (-8,3 proc. rdr wobec -11,8 proc. rdr w maju). "W pozostałych kategoriach wyniki sprzedaży kształtowały się blisko oczekiwań. Jedyną kategorią, która nie zanotowała w czerwcu spadku, była sprzedaż farmaceutyków i kosmetyków (0,0 proc. rdr), cały czas głębokie spadki notuje kategoria meble i sprzęt RTV i AGD (-14,4 proc. rdr) oraz prasa i książki (-16,6 proc. rdr)" - wskazali.

Dodali, że czerwcowe dane o sprzedaży detalicznej potwierdzają, że w drugim kwartale br. spadek spożycia gospodarstw domowych pogłębił się wobec pierwszego kwartału (do ok. -3,0 proc. wobec -2,0 proc. rdr w pierwszym kwartale).

Analitycy ocenili, że cały czas głównym czynnikiem, który ciąży wynikom konsumpcji prywatnej, jest spadek realnych dochodów gospodarstw domowych w warunkach bardzo wysokiej inflacji. "Jednocześnie w drugim kwartale wskaźnikom rocznym ciążą dodatkowo efekty bazy odniesienia. Po napaści Rosji na Ukrainę, kumulacja napływu uchodźców z Ukrainy i większych zakupów przeznaczonych na pomoc dla migrantów podwyższała wyniki sprzedaży. Ograniczenie tego efektu i wyjazd części uchodźców obecnie obniża roczną dynamikę sprzedaży" - podkreślili.

Jak prognozują, w drugiej połowie roku powinna nastąpić poprawa wyników sprzedaży detalicznej. "Biorąc pod uwagę, że głównym czynnikiem osłabiającym konsumpcję była bardzo wysoka inflacja, jej wyraźny spadek w trakcie 2023 r. i ponownie dodatnia dynamika realnych dochodów gospodarstw domowych w warunkach niskiego bezrobocia, przekładają się na prognozę wzrostów konsumpcji od trzeciego kwartału. Wciąż jednak skala tego wzrostu będzie ograniczona. Choć inflacja CPI obniża się znacząco (od czerwca br. poniżej nominalnej dynamiki dochodów), to wciąż w porównaniach historycznych pozostaje bardzo wysoka" - stwierdzili ekonomiści.

Ich zdaniem, w przypadku samej sprzedaży detalicznej, tę poprawę będzie hamował efekt utrzymującego się wysokiego nasycenia towarami (szczególnie dobrami trwałego użytku) po kumulacji ich zakupów w latach 2020 – 2021, kiedy z powodu restrykcji epidemicznych ograniczony był dostęp do towarów i usług. "Biorąc pod uwagę powyższe założenia, oczekujemy stopniowej poprawy dynamiki sprzedaży detalicznej, niemniej jednak utrzymania ujemnej rocznej dynamiki przez większą część 2023 roku" - skonkludowali ekonomiści.

Santander: Dane o sprzedaży detalicznej pokazują dalszą stagnację

Ogólnie dane o sprzedaży detalicznej pokazują dalszą stagnację - ocenili analitycy Santandera. Zaznaczyli jednak, że pozostają optymistyczni, co do perspektyw konsumpcji prywatnej w drugiej połowie br. Sprzyjać jej będzie rosnący optymizm konsumentów oraz poprawa realnych wynagrodzeń - dodali.

Według analityków Santandera dane pokazują dalszą stagnację. "Tym niemniej pozostajemy optymistyczni, co do perspektyw konsumpcji prywatnej w drugiej połowie br. Sprzyjać jej będzie rosnący optymizm konsumentów oraz poprawa realnych wynagrodzeń" - dodali. Wskazali też, że wskaźniki nastrojów biznesowych nie zmieniły się zbytnio w lipcu, "w części sektorów stopniowo narasta optymizm, w przemyśle nie widać jeszcze pozytywnego przełomu". Analitycy podkreślili, że to konsumpcja prywatna będzie głównym czynnikiem stojącym za poprawą wzrostu gospodarczego.

Zwrócili uwagę, że w czerwcu ceny skupu produktów rolnych obniżyły się m/m szósty miesiąc z rzędu. Zaznaczyli, że jesienią w spadkach przeszkadzać może efekt suszy.

"Sprzedaż detaliczna obniżyła się w czerwcu o 4,7 proc. r/r wobec spadku o 6,8 proc. r/r w maju i była zgodna z oczekiwaniami (Santander: -4,8 proc. r/r, rynek: -5,0 proc. r/r). Dane skorygowane o efekty sezonowe pokazały wzrost o 0,6 proc. m/m po spadku o 1,1 proc. m/m w maju" - zauważyli.

Analitycy Santandera zwrócili uwagę, że sprzedaż dóbr trwałych obniżyła się o 8,7 proc. r/r po spadku o 9,4 proc. r/r w maju, a dóbr nietrwałych spadła o 3,7 proc. r/r po spadku o 5,9 proc. r/r w maju. "Poprawa rocznych stóp wzrostu była widoczna w prawie wszystkich kategoriach sprzedaży detalicznej, przy czym najmocniej do wzrostu łącznego wskaźnika dołożyła się sprzedaż w sklepach niewyspecjalizowanych i paliw" - zauważyli przedstawiciele banku, wyjaśniając, że wynikało to jednak głównie ze statystycznego efektu bazy, bo te kategorie notowały bardzo słabe wyniki w czerwcu 2022 r. "W najnowszym odczycie były one natomiast nawet nieco słabsze od naszych założeń" - dodali.

Analitycy zaznaczyli, że lepiej od ich prognoz wyglądała sprzedaż żywności i odzieży. "Solidnie" - jak zwrócili uwagę - wyglądała też sprzedaż aut, czemu sprzyjało odblokowanie łańcuchów dostaw w branży samochodowej i realizacja zaległych zamówień - dodali.

"Słabiej od naszych prognoz prezentowały się natomiast meble, RTV i AGD" - stwierdzili przedstawiciele banku. Ich zdaniem ta ostatnia kategoria czeka na impuls z rynku mieszkaniowego i taki sygnał niedługo może się pojawić.

Zdaniem Santandera, ogólnie dane o sprzedaży detalicznej pokazują dalszą stagnację. W opinii analityków, miesięczny wzrost był raczej słaby w porównaniu z poprzednimi latami (+0,9 proc. m/m wobec +3,6 proc. m/m w latach 2016-2021), a pojedynczy dodatni odczyt w ujęciu sezonowym to za mało, by wieszczyć początek odbicia. (PAP)

autor: Anna Bytniewska

PKO BP: Sytuacja finansowa konsumentów zaczyna się poprawiać

Sytuacja finansowa konsumentów zaczyna się poprawiać; wraz z wolniejszym wzrostem cen i szybszym realnym wzrostem płac przybliża się perspektywa wzrostu konsumpcji - ocenili w piątek analitycy PKO BP.

Jak podał w piątek GUS, sprzedaż detaliczna w cenach stałych w czerwcu br. spadła o 4,7 proc. w ujęciu rocznym (wobec spadku o 6,8 proc. rdr w maju), natomiast w ujęciu miesięcznym wzrosła o 0,9 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 2,1 proc. rdr.

W komentarzu do tych danych analitycy PKO BP wskazali, że spadek sprzedaży w ujęciu rdr był obserwowany we wszystkich kategoriach publikowanych przez GUS z wyłączeniem leków i kosmetyków, gdzie po trzech miesiącach spadków sprzedaż ustabilizowała się. "Podobnie jak w maju najsilniej obniżała się sprzedaż prasy i książek (-16,6 proc. rdr), a następnie mebli, rtv i agd (-14,4 proc. rdr), czyli towarów, które są relatywnie bardziej podatne na ograniczanie wydatków w przypadku dekoniunktury. Drugi miesiąc z rzędu niższa niż przed rokiem była sprzedaż odzieży i obuwia (-1,9 proc.), choć spadek był nieco słabszy niż w maju" - zauważyli ekonomiści.

Dodali, że stopniowo zmniejsza się udział w sprzedaży detalicznej obrotów przez internet, który w czerwcu był najniższy od okresu lockdownów i wyniósł 16,9 proc. „Choć dane nie są w pełni reprezentatywne (obejmują podmioty zatrudniające powyżej 9 osób) to mogą wskazywać na zmianę preferencji konsumentów w kierunku zakupów stacjonarnych” - ocenili analitycy.

"Napływające dane pokazują, że sytuacja finansowa konsumentów zaczyna się poprawiać, co znajduje odzwierciedlenie we wzrostach wskaźników koniunktury konsumenckiej. Wraz z oczekiwaną dalszą dezinflacją, a w konsekwencji również przyspieszeniem realnego wzrostu płac, perspektywa wzrostu realnej sprzedaży – a co za tym idzie również konsumpcji – staje się coraz bliższa" - podsumowali ekonomiści.

Credit Agricole: Sprzedaż detaliczna osiągnęła minimum

Wyrównana sezonowo sprzedaż detaliczna osiągnęła w drugim kwartale br. lokalne minimum i począwszy od trzeciego kwartału jej poziom będzie rósł - przewiduje w komentarzu do danych GUS, główny ekonomista Credit Agricole Jakub Borowski.

W komentarzu banku Credit Agricole, wskazano, że po wyeliminowaniu wpływu czynników sezonowych sprzedaż detaliczna w cenach stałych wzrosła w czerwcu o 0,6 proc. m/m. Zwrócono uwagę, że do zwiększenia rocznej dynamiki sprzedaży przyczyniły się efekt niskiej ubiegłorocznej bazy oraz wyraźny wzrost dynamiki realnego funduszu płac w czerwcu, wspierany przez znaczący spadek inflacji. "Podobnie jak w maju, spadek sprzedaży detalicznej liczonej w cenach stałych w ujęciu rocznym miał w czerwcu szeroki zakres i został odnotowany we wszystkich raportowanych przez GUS kategoriach z wyjątkiem kategorii farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny" - zauważył Borowski. Dodał, że tempo spadku sprzedaży wyhamowało jednak w porównaniu do maja w większości kategorii.

W jego ocenie dane o sprzedaży wskazują na punkt zwrotny dla konsumpcji. "Wzrost sprzedaży detalicznej będzie, w połączeniu z ożywieniem w segmencie usług, oddziaływał w kierunku silnego wzrostu dynamiki konsumpcji z -3,5 proc. r/r w drugim kwartale do 0,7 proc. w trzecim kwartale" - wskazał analityk. Dodał, że wsparciem dla wzrostu konsumpcji w ujęciu rocznym będą ustąpienie efektu wysokiej ubiegłorocznej bazy oraz dalszy szybki spadek inflacji i powiązane z nim zwiększenie realnej dynamiki funduszu płac.

Według ekonomisty, czynnikiem wzmacniającym ożywienie popytu konsumpcyjnego w najbliższych miesiącach będą również poprawiające się nastroje konsumenckie. Jakub Borowski zauważył, że w lipcu odnotowano znaczący wzrost wskaźników koniunktury konsumenckiej obrazujących skłonność do dokonywania ważnych zakupów zarówno w odniesieniu do bieżących wydatków (poziom najwyższy od lutego 2022 r.), jak i zakupów oczekiwanych w horyzoncie rocznym (najwyżej od grudnia 2021 r.). "Sygnalizuje to, że ożywienie popytu konsumpcyjnego będzie miało szeroki zakres i będzie obejmować sprzedaż dóbr trwałego użytku. Czerwcowe dane o sprzedaży detalicznej są naszym zdaniem neutralne dla kursu złotego i rentowności polskich obligacji" - podsumował. (PAP)

autorka: Ewa Wesołowska