Prezentacja dokumentu, w którym przeanalizowano wpływ pandemii na regiony, miasta i wsie w całej Unii Europejskiej, odbyła się w ramach odbywającej się w stolicy Belgii 19. edycji Europejskiego Tygodnia Regionów i Miast.
Jak wynika z raportu, w 2020 r. władze lokalne i regionalne w całej Europie wskutek pandemii odnotowały łącznie wzrost wydatków o około 125 mld euro oraz spadek dochodów w wysokości 55 mld euro, głównie z powodu ograniczonej działalności gospodarczej i spadku wpływów z podatków, ceł i opłat.
Ten efekt nożyc przełożył się na lukę w samorządowych budżetach szacowaną przez autorów raportu na ok. 180 mld euro, z czego 130 mld zostało utraconych na poziomie regionalnym i pośrednim, natomiast 50 mld na szczeblu gminnym. Licząc w wartościach bezwzględnych, zjawisko zdecydowanie najsilniej dotknęło niemieckie władze lokalne i regionalne (–111 mld), a po nich włoskie (–22,7) i hiszpańskie (–12,3). Polskie samorządy z luką w wysokości 3 mld euro znalazły się na siódmym miejscu w UE.
Straty wyrażone jako odsetek całkowitych dochodów były najwyższe wśród samorządów lokalnych i regionalnych na Cyprze (–25 proc.), w Bułgarii (–15,3 proc.) i Luksemburgu (–13,5 proc.).
Raport ukazuje ponadto głębokie różnice w sposobie, w jaki pandemia wpłynęła na zdrowie społeczności w Europie. Największą liczbę zachorowań zaobserwowano w czeskim regionie Północny Wschód, jednak najwyższą liczbę ofiar śmiertelnych na 100 tys. mieszkańców odnotowano w graniczącej z Francją i Szwajcarią Dolinie Aosty we Włoszech (377 ofiar na 100 tys. mieszkańców).
Z kolei hiszpański region stołeczny Wspólnota Madrytu był w 2020 r. obszarem w UE o najwyższym odsetku nadumieralności w stosunku do średniej liczby zgonów z poprzednich czterech lat (44 proc.), na drugim miejscu znalazła się włoska Lombardia (39 proc.). Dziewiątym w kolejności regionem najbardziej dotkniętym nadumieralnością było Podkarpacie (26 proc.).
Według autorów raportu, ogólnie rzecz biorąc, w 2020 r. bezpieczniej było mieszkać na wsi niż w mieście. Choć ośrodki miejskie dysponują lepszą infrastrukturą opieki zdrowotnej, to jednak regiony wiejskie charakteryzowały się niższymi wskaźnikami nadumieralności i wyższym poziomem przystosowania się do zmian.
W dokumencie przeanalizowano też, w jaki sposób przebiegały konsultacje krajowych planów odbudowy i zwiększania odporności, które są podstawą do pozyskania środków z głównej części instrumentu Next Generation EU, czyli Funduszu Odbudowy. Jak wynika z analizy, o ile Niemcy, Belgia i Polska przyjęły wobec władz lokalnych i regionalnych podejście włączające, o tyle Włochy, Hiszpania, Francja i Chorwacja nie osiągnęły równie dobrych wyników.
Według autorów raportu, niewystarczające konsultacje z miastami – jednymi z motorów walki ze zmianą klimatu – budzą poważne obawy co do tego, czy plany umożliwią rozwiązanie najpilniejszych problemów.
W analizie wskazano, że pandemia ujawniła ogromną przepaść między samorządami lokalnymi i regionalnymi w zakresie wykorzystania potencjał transformacji cyfrowej. Ogólny odsetek gospodarstw domowych w UE, które mają dostęp do sieci cyfrowych o bardzo wysokiej przepustowości, wynosi 44 proc. na obszarach miejskich, a tylko 20 proc. na terenach wiejskich. „Tylko Niemcy, Szwecja, Niderlandy i Belgia zmniejszają obecnie lukę między terenami miejskimi i wiejskimi, natomiast we wszystkich pozostałych państwach członkowskich jest ona znacząca” – zaznaczono.
Rozpoczęty w poniedziałek w Brukseli Europejski Tydzień Regionów i Miast (#EURegionsWeek) to największe doroczne wydarzenie poświęcone polityce regionalnej. Organizatorami imprezy są Europejski Komitet Regionów, będący unijnym ciałem doradczym, i Dyrekcja Generalna Komisji Europejskiej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej. W tegorocznej edycji spotkania uczestniczy ponad 12 tys. osób i 1 tys. prelegentów, biorących udział w ponad 300 wydarzeniach.
Z Brukseli Mateusz Kicka (PAP)