Koncerny obecnie nie są zainteresowane powrotem do Wenezueli

Według Politico, wypytywaniem amerykańskich koncernów naftowych - m.in. Chevrona, Exxona, czy ConocoPhillips - na temat możliwego powrotu do wydobywania ropy po zmianie reżimu w Wenezueli - zajmuje się Departament Stanu, lecz dotąd usłyszał w odpowiedzi zdecydowane „nie”. Powodem są m.in. niskie ceny ropy naftowej oraz niepewność polityczna związana z ponownymi inwestycjami.

Jak zaznaczył portal, same starania administracji Trumpa wskazują, że już snują plany na temat przyszłości po odejściu Maduro.

Wenezuela posiada jedne z największych złóż ropy na świecie

Amerykańskie firmy energetyczne były obecne w Wenezueli do czasu nacjonalizacji przemysłu naftowego przez prezydenta Hugo Chaveza, poprzednika Maduro. Mimo że Wenezuela posiada jedne z największych złóż ropy naftowej na świecie, w efekcie nacjonalizacji, przemysł ten od wielu lat jest w kryzysie, a złoża nie są efektywnie eksploatowane.

Blokada tankowców

We wtorek prezydent USA Donald Trump ogłosił „całkowitą blokadę” tankowców wypływających z Wenezueli, żądając zwrotu „ropy, ziemi i innych aktywów”.

„Wszystkie z nich muszą być zwrócone USA NATYCHMIAST” - napisał. W środę pytany o sprawę powtórzył swoje żądania.

- Chcemy to odzyskać. Zabrali nam prawa do ropy. Mieliśmy tam mnóstwo ropy. Jak wiecie, wyrzucili nasze firmy i chcemy to odzyskać - powiedział Trump.

Jak doniósł w środę Bloomberg, w wyniku presji i blokady, wenezuelskie magazyny naftowe szybko się wypełniają i krajowi może zabraknąć zdolności do magazynowania surowców w ciągu 10 dni.

Administracja Trumpa już wcześniej zatrzymała jeden z tankowców przewożących wenezuelską ropę naftową, a sam prezydent zapowiedział, że skonfiskuje surowiec będący na jego pokładzie.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński