Użył doświadczeń praktyka polityki ekonomicznej, by odpowiedzieć na fundamentalne pytanie: na ile stary, dobry Schumpeter (oraz intelektualni kontynuatorzy jego myśli) potrafią rzucić nowe światło na to, co się dzieje w światowej gospodarce początków XXI w.?
W ostatnich latach (zwłaszcza po kryzysie 2008 r.) w światowej ekonomii zaczęło dominować przekonanie, że cały współczesny spór o gospodarkę można sprowadzić do starcia dwóch gigantów. W jednym narożniku ekonomicznego ringu mamy więc guru myślenia leseferystycznego Friedricha von Hayeka. W drugim zaś już czeka gotów do walki domagający się aktywnej roli państwa w kiełznaniu kapitalistycznych cyklów koniunkturalnych John Maynard Keynes. Gdzie tu miejsce dla kogoś trzeciego?
Takie miejsce owszem jest - powiada Glapiński. Uważa on, że Schumpeter stoi… na barkach Hayeka i Keynesa.
Treść całej recenzji można przeczytać w piątkowym, weekendowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.
Reklama