Oczekiwany spadek PKB jest głębszy niż 20 proc., które EBOR oszacował jeszcze w marcu. Powodem szybszego kurczenia się gospodarki Ukrainy jest przeciąganie się wojny, napisano w raporcie.

Inwazja Rosji doprowadziła do zerwania handlu energią, artykułami rolnymi i nawozami oraz zakłóciła łańcuchy dostaw, co spowodowało wolniejszy wzrost gospodarczy w całej Europie Wschodniej. Ceny gazu w Europie wzrosły do historycznych maksimów, napędzając inflację w całym regionie i stawiając producentów w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z amerykańskimi firmami, dla których gaz jest nawet czterokrotnie tańszy, twierdzą analitycy EBOR.

„Poza bezpośrednimi zniszczeniami wojennymi, produkcję rolną utrudnia brak paliwa, dostępu do nasion, nawozów i sprzętu” – podał bank w swoim raporcie. Oczekuje się, że Ukraina, która odpowiada za prawie 10 proc. światowego eksportu pszenicy, 14 proc. kukurydzy i 37 proc. oleju słonecznikowego, nie będzie w stanie zasiać lub zebrać plonów z nawet 20-30 proc. swoich gruntów rolnych.

Prognozy zakładają, że w tym roku zostanie wynegocjowane zawieszenie broni, a odbudowa kraju może rozpocząć się w 2023 roku. W przyszłym roku, po osiągnięciu ewentualnego zawieszania broni, ukraińska gospodarka ma wzrosnąć o 25 proc.

Reklama

Według EBOR wojna ujawniła również słabe punkty w globalnych łańcuchach dostaw. Dwie ukraińskie firmy odpowiadają za około 35 proc. światowych dostaw oczyszczonego neonu, kluczowego składnika do produkcji półprzewodników.

EBOR oczekuje, że rosyjska gospodarka skurczy się w tym roku o 10 proc., a w 2023 r. ulegnie stagnacji.