O tym, że tradycja obrzucania się kosztownościami przez zakochane pary w dniu Festiwalu Qixi dobiegła końca, dla CNN piszą Chris Lau i Hassan Tayir.
Młodzi Chińczycy nie chcą płacić podatku od miłości
Jeszcze nie tak dawno, surfując w dniu Festiwalu Qixi po chińskim internecie, nie dało się nie zauważyć, że ludzie z pompą świętują ten dzień. W social mediach publikowano zdjęcia rekordowych wielkości bukietów róż, najnowszych iPhone’ów czy modnych dodatków od znanych marek, którymi obsypywali się zakochani. Tymczasem w 2024 roku w trakcie chińskich walentynek dominującym przekazem medialnym był ten o tym, że młodzi Chińczycy nie chcą płacić podatku od miłości, a konsumpcja w czasie Festiwali Qixi z roku na rok jest coraz niższa.
Na popularnych wśród Chińczyków platformach w rodzaju Weibo czy Xiaohongshu narzekają zarówno ci, którzy zdążyli już się przyzwyczaić do przepychu chińskich walentynek, jak i np. sprzedawcy kwiatów. Furorę w internecie robią zdjęcia róż, których nie udało im się sprzedać.
Wszystkiemu winne jest pogorszenie się koniunktury gospodarczej w kraju. Zdaniem specjalisty ds. polityki społecznej z Uniwersytetu Narodowego w Singapurze, Alfreda Wu, młodzi ludzie, którzy kiedyś napędzali konsumpcję w trakcie Fesiwalu Qixi, dzisiaj pochłonięci są innymi zagadnieniami, np. problemami ze znalezieniem pracy. A kiedy się nie pracuje, to się nie zarabia i nie ma z czego zapłacić za markowe torebki czy bukiety róż. Jak dodaje Wu, umiarkowana konsumpcja to wzór generalny, a nie tylko odnoszący się do chińskich walentynek.
Przykład rządowego małżeństwa nie wystarczy
Jak piszą dalej Lau i Tayir, powściągliwość finansowa chińskich kochanków staje się problemem dla międzynarodowych korporacji, takich jak L’Oreal czy Volkswagen, które biją na alarm z powodu spadku popytu na ich towary w Państwie Środka. Ale nie tylko dla nich. Chiński rząd zachęca swoich obywateli do zawierania małżeństw, licząc, że rozwiąże w ten sposób kłopot spadającego wskaźnika urodzeń i starzenia się populacji. Dane dotyczące tych obszarów wskazują na to, że Chińczyków nie tylko nie stać na kosztowne prezenty walentynkowe, ale w ogóle, na miłość.
Jak podaje chińskie Ministerstwo Spraw Obywatelskich, w pierwszej połowie 2024 roku w Chinach zawarto 3 miliony 430 tysięcy małżeństw. To o połowę mniej niż 10 lat wcześniej. Z tego powodu media Państwa Środka zaczęły intensywnie promować małżeństwo, ukazując związek chińskiego przywódcy Xi Jinpinga z jego żoną Peng Liyuan, który trwa już ponad trzy dekady. Jednak obywatele i obywatelki tylko się krzywią, mówiąc, że przy modelu pracy 996007 tracą ochotę na randki.
O co chodzi z tym modelem? Sporo chińskich pracowników pracuje od 9.00 rano do 21.00 wieczorem przez 6 dni w tygodniu, stąd w nazwie modelu cyfry 996. 007 oznaczają jeszcze większą patologię – część chińskich pracodawców wymaga od zatrudnionych osób pracy przez 7 dni w tygodniu, czyli właściwie bez przerwy. Czy w takich warunkach można wykrzesać z siebie ochotę na zakładanie rodziny?