W zeszłym roku w Polsce wyprodukowano 214,8 mld sztuk papierosów – najwięcej w całej Unii Europejskiej, o ponad 42 proc. więcej niż dekadę wcześniej. Także pod względem wielkości upraw tytoniu jesteśmy w europejskiej czołówce - Polska zajmuje w zestawieniu trzecie miejsce (po Włoszech i Hiszpanii), odpowiadając za 18,1 proc. unijnej produkcji.

Zdecydowana większość krajowej produkcji trafia na eksport – w zeszłym roku za granicę sprzedano 85 proc. papierosów wyprodukowanych w Polsce, a całkowita wartość eksportu wyrobów tytoniowych i nieprzetworzonego tytoniu w 2023 r. wyniosła 24,7 mld zł.

Znów palimy więcej…

Po kilku latach spadku popytu na papierosy, trend w tym zakresie widoczny od 2015 r. znów może niepokoić. Z danych z raportu przygotowanego przez Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych (CASE) wynika, że choć w latach 2010-2015 sprzedaż papierosów na rynku krajowym spadła z 57,2 mld sztuk do 41,0 mld, to ostatnie lata pokazują, że w Polsce znów pali się więcej – w 2023 r. sprzedano w naszym kraju 49,1 mld papierosów.

Jak czytamy w raporcie, legalna sprzedaż papierosów znajdowała się w trendzie malejącym, na co wpłynęły m.in. rezygnacja z konsumpcji wyrobów tytoniowych, rozwój rynku alternatywnych wyrobów oraz dynamiczny wzrost cen.

„W ostatnich latach sprzedaż papierosów wzrosła, na co prawdopodobnie miały wpływ m.in. napływ uchodźców i migrantów, zmieniająca się struktura cen towarów i usług, szybki przyrost dochodów Polaków, a także ograniczenie szarej strefy” – piszą autorzy opracowania.

Administracyjną metodą na ograniczenie konsumpcji tytoniu – zarówno tradycyjnych papierosów, jak i tzw. nowatorskich wyrobów tytoniowych – może być obłożenie ich sprzedaży wyższymi podatkami.

Zgodnie z przyjętą w 2022 r. tzw. mapą drogową opodatkowania papierosów, wyroby te miały być objęte 10-proc. podwyżkami akcyzy co roku do 2027 r. W lipcu 2024 r. ogłoszono jednak planowane zmiany w tym harmonogramie. Propozycje Ministerstwa Finansów zakładają obecnie podwyżki akcyzy o 25 proc. w 2025 r., 20 proc. w 2026 r. i 15 proc. w 2027 r.

Wyższa akcyza, niższe wpływy

Choć tegoroczna nowelizacja mapy drogowej zakłada wyraźniejszy wzrost stawek akcyzowych na wyroby tytoniowe, to – zdaniem analityków CASE – ruch taki odbije się negatywnie na budżecie państwa. CASE wylicza bowiem, że w trzech kolejnych latach dochody z akcyzy na papierosy będą niższe względem scenariusza sprzed nowelizacji o 0,9 mld zł, 2,0 mld zł i 2,7 mld zł, a z VAT o 0,4 mld zł, 0,8 mld zł i 1,0 mld zł.

Wszystko przez spadek skłonności Polaków do sięgania po wyroby tytoniowe. Jak prognozuje CASE, w 2025 r. kupić mamy o 4,7 mld sztuk papierosów mniej niż w 2024 r., a w kolejnych latach spadek konsumpcji będzie się pogłębiał, dochodząc w 2027 r. do redukcji na poziomie 9,7 mld sztuk.

Jak wyjaśnia nam Jan Hagemejer, współautor raportu, spadek ma być efektem znaczącego wzrostu podatków i w efekcie wzrostu cen. - Z naszej analizy ekonometrycznej wynika, że popyt, w najbardziej ekonomicznych segmentach rynku jest wrażliwy na zmiany cen – mówi.

Resort zdrowia szacuje, że w Polsce z powodu palenia co roku umiera ok. 70 tys. osób - więcej niż z powodu morderstw, samobójstw, narkotyków, alkoholu, AIDS oraz wypadków razem wziętych. Palenie ma też konsekwencje finansowe – jak podaje ministerstwo zdrowia, osoba paląca pomniejsza budżet gospodarstwa domowego średnio o ok. 5.040 zł rocznie.

Saszetki nikotynowe wciąż nieobjęte akcyzą

Ograniczenie palenia cieszyć będzie lekarzy, natomiast może spowodować ból głowy ministra finansów, bo akcyza na wyroby tytoniowe to istotny składnik dochodów budżetu państwa - w 2023 r. wpływy podatkowe z sektora tytoniowego stanowiły 8 proc. całkowitych dochodów podatkowych budżetu państwa.

W Polsce opodatkowane są papierosy, tytoń do palenia, cygara i cygaretki, susz tytoniowy, wyroby nowatorskie oraz płyn do papierosów elektronicznych. Akcyzą nie jest jednak objęta sprzedaż chociażby saszetek nikotynowych, na które – zdaniem MF – popyt szybko będzie rósł: w 2025 r. w Polsce sprzedanych będzie ok. 200 mln sztuk saszetek, a w 2027 r. już 450 mln.

W ocenie Witolda Zatońskiego, założyciela i prezesa fundacji „Promocja Zdrowia”, pominięcie tego segmentu wyrobów tytoniowych w polityce akcyzowej państwa jest błędem.

- Saszetki nikotynowe są zupełnie innym produktem niż papierosy, ale zawarta w nich czysta nikotyna charakteryzuje się bardzo dużą szkodliwością biologiczną. Saszetki także powinny znaleźć się pod specjalnym nadzorem państwa, a dostęp do nich powinien być regulowany m.in. mechanizmem cenowym – mówi.

Dodaje, że z jego wieloletniej praktyki wynika, że opodatkowywanie ma realny wpływ na skłonności do sięgania po produkty tytoniowe. – Wyższa cena może okazać się skuteczną barierą zakupu tytoniu szczególnie dla młodzieży. Akurat saszetki są najbardziej popularne w tej grupie wiekowej, stają się wręcz modne, co tym bardziej pokazuje, że w tym wypadku legislacja i państwowa administracja nie stanęły na wysokości zadania – ocenia Zatoński.

Wyroby tytoniowe w tym roku podrożały o 8,6 proc.

Bardziej liberalne podejście MF do obłożenia daninami nowatorskich wyrobów tytoniowych powoduje, że udział podatków w cenie wyboru nowatorskiego wynosi 40,8 proc., podczas gdy w cenie tradycyjnego papierosa – 81,5 proc. Planowane przez rząd podwyżki również mocniej uderzą w tradycyjnych palaczy – CASE szacuje, że w 2030 r. paczka papierosów będzie kosztować o 108 proc. więcej niż w 2023 r., podczas gdy wyroby nowatorskie podrożeją w tym czasie o 63 proc.

Również z wyliczeń resortu finansów wynika, że palacze muszą przygotować się na dość wyraźne wzrosty cen. Cena detaliczna tradycyjnej paczki papierosów (20 sztuk) w latach 2025 -2027 będzie rosła każdego roku o ok. 2,7-3,1 zł, co oznacza, że w 2027 r. paczka podrożeje do ponad 26 zł.

Z danych GUS wynika, że w okresie styczeń-październik tego roku wyroby tytoniowe łącznie podrożały o 8,6 proc. względem analogicznego okresu zeszłego roku.

Rynek papierosów rośnie, szara strefa się kurczy

Opublikowany dziś raport CASE wskazuje również, że w 2023 r. wartość krajowego rynku tradycyjnych wyrobów tytoniowych szacowana była na 42,9 mld zł, z czego 40,2 mld zł stanowił rynek tradycyjnych papierosów.

Oficjalnym danym sprzyja zmniejszanie się szarej strefy – wg CASE w ostatnich latach uległa ona „znaczącemu zmniejszeniu”. To efekt m.in. napięć na granicy polsko-białoruskiej oraz wybuchu wojny w Ukrainie, co zmniejszyło skalę przemytu ze Wschodu, a także wzrostu dochodów rozporządzalnych Polaków, co zmniejszyło chęć do zakupu nielegalnego towaru.

Instytut Doradztwa i Badań Rynku ALMARES szacuje wielkość szarej strefy w branży tytoniowej na ok. 4,7 proc. legalnego rynku, co stanowi ok. 2 mld zł. Szacunki są jednak narażone na dużą niedokładność, a badania prowadzone są m.in. metodą liczenia pustych paczek po papierosach znajdujących się w pojemnikach na śmieci.