Całkiem możliwe, że w związku z wycofaniem projektu dot. zniesienia limitu 30-krotności przy składkach na ZUS będą jakieś korekty do projektu budżetu na przyszły rok - powiedział w piątek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber. Ale też nie ma co wpadać w jakąkolwiek histerię - dodał.

Pierwsze czytanie projektu PiS dotyczącego zniesienia limitu 30-krotności przy składkach ZUS Sejm miał przeprowadzić we wtorek wieczorem; jednak wcześniej tego dnia poseł PiS Marcin Horała w imieniu swego klubu wycofał projekt. Brak poparcia wobec zniesienia limitu składek deklarowali nie tylko przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, ale także koalicjant PiS ze Zjednoczonej Prawicy - Porozumienie Jarosława Gowina. Ugrupowanie to przyjęło uchwałę, która zobowiązuje posłów i senatorów Porozumienia do głosowania przeciw likwidacji tego limitu.

Schreiber pytany w piątek w radiowej Trójce co będzie dalej z tym projektem powiedział, iż w związku z tym, że PiS-owi nie udało się przekonać swoich koalicjantów z Porozumienia i swoje wątpliwości zgłaszała też strona społeczna, teraz ten projekt trafi do konsultacji. "Zobaczymy co z tego wyniknie" - podkreślił.

Dopytywany, czy w związku z wycofaniem projektu, który był już wpisany do budżetu na przyszły rok będzie potrzebna autopoprawka do projektu budżetu Schreiber odparł: "Całkiem możliwe". "Ale też nie ma oczywiście co wpadać w jakąkolwiek histerię" - mówił szef KSRM. Jak podkreślił, "jakieś korekty w związku z tym będą oczywiście konieczne".

Jak zaznaczył, mimo to budżet na przyszły rok i tak będzie najlepszym budżetem z najmniejszym deficytem w historii.

Reklama

>>> Polecamy: Trzynaste emerytury finansowane z Funduszu Solidarnościowego. Sejm uchwalił ustawę