Po posiedzeniu Rady Gabinetowej premier powiedział, że pakiet - będący odpowiedzią na kryzys, który dotknie nas w związku z epidemią koronawirusa - składa się z pięciu filarów. "Szacunkowa wartość całego pakietu to około 212 mld zł" - poinformował.

Pierwsza część pakietu - mówił premier - to filar obrony pracowników przed utratą miejsc pracy. "Są to działania osłonowe dla rynku pracy, po to, żeby w solidarny sposób pracownik, pracodawca, przedsiębiorca, ale i państwo partycypowali w ochronie miejsc pracy" - oświadczył. II filar rządowego planu przeciwdziałania gospodarczym skutkom epidemii koronawirusa to gwarancje kredytowe i rozwiązania dostarczające płynności dla przedsiębiorców - oświadczył Morawiecki. Jak mówił, II filar planu, skierowany do przedsiębiorców to gwarancje kredytowe, finansowanie leasingu operacyjnego dla firm transportowych, mikropożyczki dla przedsiębiorców do 5 tys. zł.

Dodał, że to także szereg rozwiązań o charakterze gwarancyjnym i płynnościowym, dostarczanych przez PFR, BGK i ARP. „Te instytucje rozwojowe, które służą swoją bazą kapitałową dla wzrostu gospodarczego w Polsce, dzisiaj będą służyć do zamortyzowania spadku tego wzrostu. Taka jest ich rola” - oświadczył Morawiecki.

>>> Czytaj też: Przyrost zakażeń koronawirusem w Polsce [AKTUALNY WYKRES]

Reklama

Ochrona miejsc pracy

Osłona miejsc pracy, możliwość przedłużenia zasiłku opiekuńczego dla rodziców dzieci do lat 8 o dwa tygodnie, pokrycie przez państwo 40 proc. płacy pracowników - to rozwiązania z pakietu pomocowego dla firm - mówił w środę premier Mateusz Morawiecki.

"Musimy się troszczyć nie tylko o zdrowie publiczne, ale też o zdrowie gospodarki. Gospodarka ze względu na koronawirusa zostanie bardzo mocno uderzona" - podkreślił szef rządu na konferencji po spotkaniu Rady Gabinetowej, na której uzgodniono pakiet osłonowy dla przedsiębiorców - tzw. tarczę antykryzysową.

Pierwszy to filar obrony pracowników przed utratą miejsc pracy, "gdzie tylko można" - zaznaczył Morawiecki. "Są to działania osłonowe dla rynku pracy - by w solidarny sposób pracownik, pracodawca - przedsiębiorca, ale i państwo brali udział w ochronie miejsc pracy" - wskazał.

W przypadku przedsiębiorców, którzy spełnią kryteria związane ze spadkiem obrotów, zarejestrowaniem straty finansowej, państwo, jak mówił premier, będzie mogło pokrywać 40 proc. wynagrodzenia - do wysokości średniego wynagrodzenia w gospodarce krajowej. "Drugie co najmniej 40 proc. pokrywa pracodawca" - dodał. "Dzięki temu parę milionów osób - 3-4 mln - będzie bezpieczniejsze na rynku pracy" - zaznaczył Morawiecki.

Przez "tarczę antykryzysową", jak powiedział, rząd "chce odepchnąć zmorę bezrobocia".

Jest też, jak mówił, bufor dla osób, które "prowadzą działalność gospodarczą, są osobami samozatrudnionymi, albo pracują na umowę zlecenie, umowę o dzieło". Ma on, jak wskazał, zamortyzować straty usług, zleceń. "Chcemy, żeby (po epidemii koronawirusa - PAP) przedsiębiorstwa mogły odbudować swój portfel zamówień, zleceń" - zaznaczył.

Dla osób na działalności gospodarczej, czy umowach o pracę, umowach o dzieło , jak powiedział, będzie możliwość wypłaty środków do wysokości 80 proc. minimalnego wynagrodzenia.

Kolejnym z obszarów tzw. tarczy antykryzysowej będzie - jak mówił premier - kontynuacja zasiłku opiekuńczego, jeśli rząd zdecyduje się na przedłużenie przerwy w szkołach, żłobkach i przedszkolach. "Poinformujemy o tym najpóźniej na początku przyszłego tygodnia lub w weekend. Ta decyzja jeszcze nie zapadła. Zbieramy dane dotyczące nowych zachorowań. Jeśli przedłużenie nastąpi, to poza już obowiązującą specustawą będziemy gotowi, by podstawić finansowanie na zrekompensowanie zasiłków opiekuńczych dla osób, którzy muszą pozostać w domu" - powiedział Mateusz Morawiecki.

Wcześniej premier mówił, że zasiłek opiekuńczy dla rodziców dzieci do lat ośmiu będzie przedłużony o kolejne dwa tygodnie. Zapowiedział też rozwiązania dla osób niepełnosprawnych.

Inne rozwiązania, których celem jest osłona ludzi, to jak wskazał, m.in. prolongata rat kredytowych, albo prolongata obciążeń mediów, w porozumieniu z firmami, które takie usługi świadczą.

Odroczenie płatności ZUS, a później zapłata ratalna

Chcemy zaproponować odroczenie płatności ZUS do czerwca, a później - jeśli ktoś będzie wnioskował o to odroczenie zapłaty - przełożenie tego na zapłatę ratalną - podkreślił w środę premier Mateusz Morawiecki.

Podczas konferencji po roboczym spotkaniu rządu wskazał na Polski Fundusz Rozwoju. Jak podkreślił, do tej pory dokonał on "wiele repolonizacji". "Dzisiaj będzie bardzo ważny dla podtrzymania płynności, dla podtrzymania kredytowania, finansowania przedsięwzięć inwestycyjnych, dla montażu specjalnych linii finansowo-delewarowych, różnego rodzaju przedsięwzięć, które dzisiaj mogą napotykać najrozmaitsze problemy finansowe" - zaznaczył Morawiecki.

"W ramach tego filara chcemy zaproponować odroczenie płatności ZUS (...) do czerwca, a później - jeśli ktoś będzie wnioskował o to odroczenie zapłaty - przełożenie tego na zapłatę ratalną" - powiedział premier. Dodał, że nie będzie w tym przypadku stosowana opłata prolongacyjna.

"To kolejne ponad 100 mln zł, może nawet setki mln zł zaoszczędzone i też znajdują się w ramach tego pakietu" - podkreślił.

Gwarancje kredytowe, mikropożyczki dla przedsiębiorców do 5 tys. zł

Gwarancje kredytowe, mikropożyczki dla przedsiębiorców w wysokości 5 tys. zł, leasing operacyjny dla sektora transportowego - są wśród działań zapisanych w pakiecie antykryzysowym przedstawionych w środę przez Morawieckiego.

Premier powiedział, że jedna z części pakietu skierowana jest do przedsiębiorców i zakłada m.in. gwarancje kredytowe, zapewnienie płynności, mikropożyczki dla przedsiębiorców do wysokości 5 tys. zł, leasing operacyjny dla sektora transportowego.

"Tutaj jest szereg rozwiązań o charakterze gwarancyjnym, płynnościowym, dostarczanych przez zarówno przez Polski Fundusz Rozwoju, Bank Gospodarstwa Krajowego, Agencję Rozwoju Przemysłu, w więc te nasze instytucje rozwojowe, które zbudowaliśmy w ostatnich latach, i które służą swoją bazę kapitałową dla wzrostu gospodarczego w Polsce" - powiedział premier.

Zaznaczył, że instytucje te będą teraz służyły "dla zamortyzowania spadku wzrostu gospodarczego w Polsce".

>>> Czytaj też: Koronawirus w Polsce [AKTUALNA MAPA ZAKAŻEŃ]

Kolejna część pakietu ma służyć zapewnieniu bezpieczeństwa "depozytów, lokat, płatności, wpłat, wypłat", czyli funkcjonowania całego systemu finansowego.

"W bardzo bliskiej współpracy z Narodowym Bankiem Polskim - a jest to niezależny bank centralny, wczoraj pokazał swój pakiet, we współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego i w koordynacji tych prac z ministrem finansów, zaproponowaliśmy pakiet kapitałowy, płynnościowy, który ma służyć jak ochrona dla naszych środków depozytowych, po to, żeby Polacy czuli się bezpiecznie, żeby pieniądze w bankomatach były, bo one są i one będą. O tym mogę z całą mocą zapewnić" - podkreślił premier.

Szef rządu dodał, że "nie ma tutaj żadnego ryzyka i odpowiednie mechanizmy flankujące, ubezpieczające", zostały w pakiecie zaproponowane i - jak dodał - "właściwie już na dniach one są wdrażane".

Ponadto, aby zapobiegać "żerowaniu na obecnej sytuacji" poprzez windowanie cen, rząd chce doprowadzić do sytuacji, żeby "Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, i inne urzędy regulujące ceny, czuwały we właściwy sposób nad rynkiem od strony cen proponowanych przez przedsiębiorców".

>>> Czytaj też: Koronawirus może zburzyć światowy ład. Czy pchnie świat w autokrację?

Czasowe przywrócenie w niedziele zaopatrzenia sklepów i handlu

W związku z pandemią koronawirusa, czasowe przywrócenie w niedziele zaopatrzenia sklepów i handlu przewiduje rządowy pakiet pomocowy dla firm - podała w środę Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Rządowy pakiet pomocowy dla firm dotyczy m.in. rozwiązań ws. handlu.

Zaznaczono, że pakiet zakłada np. szereg innych działań o charakterze szczegółowym lub będących na etapie analizy i opracowywania.

Jak podano, to m.in. czasowe przywrócenie zaopatrzenia sklepów i handlu w niedziele.

Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta, która weszła w życie 1 marca 2018 roku, w tym roku przewiduje, że handel jest dozwolony w siedem niedziel w roku.

Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą, kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.

Co najmniej 7,5 mld zł na wsparcie ochrony zdrowia

Chcemy alokować co najmniej 7,5 mld zł dodatkowych środków na wsparcie ochrony zdrowia, na jednoimienne szpitale zakaźne, materiały ochronne, sprzęt medyczny - poinformował premier Morawiecki.

Szef rządu zaznaczył po posiedzeniu Rady Gabinetowej, że jedna z części pakietu będzie dotyczyła wsparcia dla służby zdrowia.

"Tu chcemy alokować co najmniej 7,5 mld zł dodatkowych środków na jednoimienne szpitale zakaźne, na wsparcie dla służby zdrowia, materiały ochronne, wszelkie inne sprzęty medyczne, aparaturę medyczną, która jest niezbędna w walce z wirusem, ale także w modernizacji całej bazy szpitalnej, całej bazy podstawowych jednostek opieki zdrowotnej" - powiedział Morawiecki.

Ta część pakietu - podkreślił szef rządu - jest bardzo potrzebna dla "unowocześnienia naszej infrastruktury medycznej".

Fundusz w wysokości 30 mld zł na inwestycje publiczne

Inwestycje publiczne mają być jednym z filarów pakietu antykryzysowego dla polskiej gospodarki - zapowiedział Morawiecki. Fundusz w wysokości co najmniej 30 mld zł będzie wzmacniać wydatki m.in. na drogi samorządowe, cyfryzację, modernizację szkół oraz transformację energetyczną.

Premier wskazywał, że zgodnie z doświadczeniami z przebiegu cykli koniunkturalnych, w sytuacji kryzysu, recesji czy spowolnienia gospodarczego inwestycje prywatne są prowadzone w dużo mniejszym zakresie. "W to miejsce chcemy zastosować klasyczny impuls inwestycyjny po stronie państwa" - oznajmił.

"Zbudujemy fundusz, który będzie opiewał na wysokość co najmniej 30 mld zł i będzie używany na wzmocnienie wydatków na drogi samorządowe, cyfryzację, modernizację szkół, transformację energetyczną, ochronę środowiska, przebudowę elementów infrastruktury całego państwa: energetycznej, telekomunikacyjnej, internetowej, drogowej, kolejowej. I są to środki niezależne od jakichkolwiek funduszy europejskich" - stwierdził szef rządu.

Przy okazji wyjaśnił, że unijne środki dla Polski na walkę z koronawirusem nie są nowymi środkami. "Są to środki przyznane w poprzedniej perspektywie budżetowej 2014-2020, środki, które Polska świetnie zagospodarowuje" - powiedział premier.

Chodzi o kwotę 7,4 mld euro z polityki spójności na lata 2014-2020. W poniedziałek Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej poinformowało w komunikacie, że ani Polska, ani żaden inny kraj członkowski, nie otrzymała dodatkowych środków z UE na walkę z zagrożeniem powodowanym przez koronawirusa.

>>> Czytaj też: Gaszenie pożaru benzyną? Oto 6 powodów, dlaczego wielki pakiet antykryzysowy może nie zadziałać

Mocny cios dla gospodarki

Gospodarka niewątpliwie zostanie bardzo mocno uderzona ze względu na epidemię koronawirusa, co najmniej tak mocno, jak paręnaście lat temu - powiedział premier Mateusz Morawiecki po posiedzeniu Rady Gabinetowej. Dlatego też - jak dodał - reakcja jego rządu jest natychmiastowa.

Premier podkreślał, że w czasie epidemii koronawirusa musimy się troszczyć nie tylko o zdrowie własne i publiczne, ale też o "zdrowie gospodarki". "Gospodarka niewątpliwie ze względu na epidemię koronawirusa zostanie bardzo mocno uderzona, zostanie uderzona co najmniej tak mocno jak paręnaście lat temu, a są już prognozy, które mówią, że może to być uderzenie jeszcze mocniejsze" - powiedział Morawiecki.

Stwierdził jednocześnie, że reakcja jego rządu i prezydenta Andrzeja Dudy jest natychmiastowa. "I to jest bardzo ważne, ponieważ dzisiaj potrzebujemy bardzo mocno nadziei - nadziei na to, że będzie lepsze jutro, że potrafimy poprzez odpowiednie mechanizmy, poprzez zastosowanie wielu działań prawnych, finansowych, inwestycyjnych, gospodarczych doprowadzić do zamortyzowania negatywnych skutków koronawirusa" - mówił szef rządu.

Dlatego też - dodał - rząd wraz z prezydentem od kilku tygodni pracował nad rozwiązaniami w tej sprawie. Podziękował Andrzejowi Dudzie za "osobiste zaangażowanie" w prace Rady Gabinetowej, jak i zespołów roboczych, które przygotowywały specjalny plan dla pracowników, przedsiębiorców, plan płynnościowy dla sektora finansowego, ale też dla służby zdrowia i plany inwestycyjne.

W środę odbyło się posiedzenie zwołanej przez prezydenta Rady Gabinetowej poświęcone pakietowi pomocowemu dla gospodarki w związku z negatywnymi skutkami epidemii koronawirusa. Po posiedzeniu, premier Mateusz Morawiecki poinformował na Facebooku powstaniu projektu pod nazwą: Gospodarcza i społeczna tarcza antykryzysowa dla bezpieczeństwa przedsiębiorców i pracowników w związku z pandemią wirusa SARS-Cov-2.

>>> Czytaj też: Duda: W związku z koronawirusem nie unikniemy deficytu budżetowego