„Wbrew niektórym niedawnym propozycjom, moim zdaniem nie powinniśmy rezygnować z celów zapisanych w traktacie: są one pożytecznymi kotwicami” - oświadczył de Galhau podczas seminarium think tanku Eurofi w czwartek, podaje w piątek agencja AFP.

De Galhau odniósł się w ten sposób do niedawnej noty trzech francuskich ekonomistów z Rady Analiz Ekonomicznych (CAE), którzy opowiadają się za porzuceniem celów Maastricht i zastąpieniem ich celami zadłużenia zróżnicowanymi dla poszczególnych krajów.

Deficyt budżetowy Francji wynosi 9,2 proc. PKB – ocenił prezes Banque de France. „Możemy utrzymać cel 60 proc. PKB dla długu długoterminowego” – dodał.

Z kolei minister gospodarki Bruno Le Maire opowiadał się za rezygnacją z bariery 60 proc. długu publicznego ze względu na nadmierne różnice między krajami strefy euro, broniąc jednocześnie limitu 3 proc. deficytu publicznego.

Reklama

De Galhau proponuje również, aby europejskie zasady budżetowe uwzględniały spłatę odsetek od długu w wydatkach publicznych netto, podczas gdy Europejski Komitet Budżetowy, który ocenia budżety państw, wyklucza takie rozwiązanie – pisze AFP.

Taka modyfikacja umożliwiłaby lepsze zarządzanie wydatkami publicznymi w zależności od zmian stóp procentowych – wyjaśnił de Galhau.

Minister ds. rachunku publicznego Olivier Dussopt oszacował wysokość wydatków, jakie państwo poniesie w związku z kryzysem zdrowotnym na około 424 mld euro w latach 2020, 2021 i 2022. Według Dussopta kryzys związany z pandemią kosztował państwo w 2020 roku ponad 160 mld euro, w roku bieżącym będzie to 171 mld euro, a w roku 2022 - około 96 mld euro.