W piątek na fixingu NBP euro kosztowało 4,5803 zł, a dolar 3,8978 zł. W stosunku do końca poprzedniego tygodnia obie waluty straciły nieco w stosunku do złotego – euro potaniało zaledwie o 0,17 proc., a dolar o nieco ponad 0,8 proc.

„Nasza waluta korzystała na bardziej optymistycznych nastrojach wobec aktywów ryzykownych, do których zaliczają się waluty rynków wschodzących. Dla złotego znaczenie miało osłabienie amerykańskiego dolara, bo w ostatnim czasie złoty wykazywał istotną wrażliwość na wahania dolara - zwłaszcza kiedy dochodziło do jego umocnienia. Dolar nieco stracił na wartości, gdyż podczas sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole nie doszło do ogłoszenia terminu rozpoczęcia ograniczenia miesięcznej skali skupu aktywów przez amerykańską Rezerwę Federalną” – powiedział PAP Arkadiusz Trzciołek, strateg rynków walutowych w PKO BP.

Dodał, że o ile w tym tygodniu uwaga inwestorów skupiała się na spotkaniu przedstawicieli banków centralnych, to w przyszłym decydujący wpływ na rynek będą miały liczne publikacje danych makroekonomicznych.

„Dla złotego istotny będzie odczyt wstępnej inflacji za sierpień, która mogła wzrosnąć powyżej 5 proc. r/r z lipca. Taki odczyt byłby kolejnym sygnałem do zmiany wciąż gołębiego nastawienia RPP, które było widoczne również w ostatniej publikacji minutes za lipiec - jednak sprzed lipcowego odczytu CPI. Odczyty zwiększające prawdopodobieństwo wcześniejszej podwyżki stóp przez RPP powinny stanowić wsparcie dla kursu złotego” – powiedział Arkadiusz Trzciołek.

Reklama

Jego zdaniem jednak nie należy się spodziewać istotnych zmian wartości złotego.

„Zakładamy, że w najbliższym czasie kurs euro powinien utrzymać się w przedziale 4,55-4,60 złotego, a dolara - pomiędzy 3,85 a 3,90 zł. W krótkim terminie bardziej zdecydowane umocnienie złotego będzie ograniczane przez ocenę perspektyw rynkowych wobec normalizacji polityki pieniężnej w USA. Kolejny zauważalny wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA (publikacja w piątek) może ożywić oczekiwania na ogłoszenie taperingu już we wrześniu, co powinno pozwolić dolarowi na odrobienie części ostatnich strat” – stwierdził strateg rynków walutowych w PKO BP.

Dodał, że znaczenie dla rynku walutowego będzie miało ewentualne ogłoszenie stanowiska Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych.

„Orzeczenie zwiększające prawdopodobieństwo rychłej konwersji kredytów na złote wywierałby w krótkim terminie presję na notowania naszej waluty” – dodał Arkadiusz Trzciołek.