W ujęciu rocznym wzrost cen usług wyniósł 7,6% i towarów sięgnął 9%. W ujęciu m/m było to odpowiednio: +0,7% i +1%.

"W grudniu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie żywności (o 2,3%), mieszkania (o 0,6%) oraz transportu (o 0,8%), które podwyższyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,55 pkt proc., 0,14 p. proc. i 0,09 pkt proc. Niższe ceny w zakresie odzieży i obuwia (o 0,5%) obniżyły ten wskaźnik o 0,02 pkt proc." - czytamy w komunikacie.

W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 10%), żywności (o 8,7%) oraz transportu (o 22,7%) podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 2,5 pkt proc., 2,14 pkt proc. i 2,04 pkt proc., podano także.

Poniżej zmiany % wskaźnika CPI w grudniu w ujęciu r/r. (ISBnews)

Reklama

KOMENTARZE

PIE: Dynamika cen osiągnie szczyt w styczniu i wyniesie 8,8 proc.

Dynamika cen osiągnie szczyt w styczniu – będzie to 8,8 proc. Oczekujemy spadku inflacji od lutego – podano w komentarzu PIE do piątkowych danych GUS.

GUS poinformował w piątek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2021 r. wzrosły o 8,6 proc., licząc rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,9 proc. „To największa dynamika od 2000 roku. Szybciej rosły przede wszystkim ceny żywności – to efekt wzrostu cen na rynkach światowych oraz drożejących nawozów i pasz. Podrożały również usługi zdrowotne i transportowe” – podano w piątkowym komentarzu Polskiego Instytutu Ekonomicznego do danych GUS.

Według PIE inflacja bazowa wzrosła do 5,2 proc. Ekonomiści Instytutu uważają, że szczyt inflacji jest jeszcze przed nami.

„Dynamika cen osiągnie szczyt w styczniu – będzie to 8,8 proc. Oczekujemy spadku inflacji od lutego. Wzrost cen ograniczy tarcza antyinflacyjna oraz stabilizacja cen surowców energetycznych na rynkach światowych. Szacujemy, że działania rządu tj. redukcja stawek VAT na paliwo, nośniki energii oraz żywność obniży inflację w pierwszej połowie roku o około 1,6 pkt. Dodatkowo systematycznie maleć powinna presja kosztowa z uwagi na odblokowanie zastojów w łańcuchach dostaw. Począwszy od października wzrost kosztów produkcji w Chinach zaczął spowalniać – z 13,5 do 10,3 proc. obecnie. Zmiany te sprzyjać będą spowalnianiu inflacji we wszystkich państwach Unii Europejskiej” – oceniono w komentarzu PIE.

Ekonomiści PIE oczekują, że presja popytowa będzie stopniowo wygaszana.

„Narodowy Bank Polski (NBP) może kontrolować ją podwyższając stopy procentowe, ale efekty tego procesu widoczne będą z około rocznym opóźnieniem. Od października NBP podniósł główną stopę procentową z 0,1 do 2,25 proc., a prawdopodobne są kolejne obniżki. W efekcie inflacja bazowa powinna powrócić do dopuszczalnego pasma wahań wokół celu NBP w 2023” – oceniono w komentarzu PIE. (PAP)

Bank Pekao: Wysoka inflacja w grudniu powinna przypieczętować decyzję RPP o podwyżce stóp w lutym o 50 pb

Wysoki odczyt inflacyjny za grudzień powinien przypieczętować decyzję RPP na lutowym posiedzeniu o podwyżce stóp procentowych o 50 pb – podano w piątkowym komentarzu Banku Pekao do danych GUS o inflacji.

„Za dynamicznym wzrostem cen w grudniu stały głównie ceny żywności, które pobiły wszelkie sezonowe wzorce i wzrosły aż o 2,3 proc. m/m, kontynuując tym samym wyraźne przyspieszenie cen w tej kategorii w ostatnich miesiącach. Co więcej, wachlarz produktów spożywczych, które odnotowały wzrost cen w grudniu jest bardzo szeroki. Z kolei w trochę mniejszym stopniu niż w ostatnich miesiącach wzrosły ceny nośników energii (o 0,8 proc. m/m). Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, obniżka stawek akcyzy na paliwa i opłaty emisyjnej nie znalazła odzwierciedlenia w danych GUS, ponieważ moment obniżki wypadał już bowiem poza okresem gromadzenia danych przez urząd. Stąd według GUS paliwa do środków transportu jeszcze podrożały w grudniu o 0,2 proc. m/m” – napisano w komentarzu Banku Pekao do danych GUS.

Ekonomiści Pekao zwrócili uwagę na wzrost cen w kategorii „restauracje i hotele” (o 0,8 proc. m/m), co – według nich – może się częściowo wiązać z wprowadzonymi restrykcjami pandemicznymi ograniczającymi ich dostępność dla niezaszczepionych. Wskazali także na mocny wzrost cen samochodów osobowych (o 1,4 proc. m/m). Według analityków banku, inflacja bazowa w grudniu wzrosła do 5,2 proc. r/r z 4,7 proc. w poprzednim miesiącu.

„Średniorocznie inflacja w 2021 r. wyniosła 5,1 proc. r/r wobec 3,4 proc. w roku poprzednim. Z kolei prognozowanie procesów inflacyjnych w 2022 r. jest nie lada wyzwaniem. Wprowadzenie Tarczy Antyinflacyjnej i idącej za nią znacznej obniżki podatków pośrednich, powoduje podwyższoną zmienność prognoz inflacyjnych. Po pierwsze, pod znakiem zapytania stoi okres obowiązywania Tarczy (na chwilę obecną wygaszenie tarczy jest planowane na sierpień, ale z dużym prawdopodobieństwem możliwe jest przedłużenie co najmniej do końca roku). Jeszcze trudniejsze są do ujęcia efekty asymetryczne dostosowania cen przez przedsiębiorców przy obniżkach stawek VAT, które - zwłaszcza jeśli są tymczasowe - często stają się okazją do zwiększania marż. Nie należy też zapominać stymulacyjnym charakterze takiego działania podnoszącego ścieżkę inflacji w średnim okresie, co spowolni powrót inflacji do celu” – oceniono w komentarzu Banku Pekao.

Ekonomiści banku prognozują, że mimo tarcz inflacja w 2022 r. będzie wyższa niż w roku poprzednim, głównie przez podwyżki cen energii oraz żywności. Te z kolei będą po pewnym czasie przekładać się na ceny wyrobów gotowych.

„Z tego względu spodziewamy się, że inflacja bazowa dalej będzie rosnąć. Przy działaniu Tarcz do lipca zakładamy średnioroczną inflację na 2022 r. w wysokości 7,3 proc. ze szczytem ok. 9 proc. już w styczniu” – podano w komentarzu Banku Pekao.

Ekonomiści banku spodziewają się, że RPP będzie na początku 2022 r. kontynuować podwyżki stóp procentowych a do końca roku stopa referencyjna wzrośnie do 4 proc.

„Wysoki odczyt inflacyjny za grudzień powinien przypieczętować decyzję RPP na lutowym posiedzeniu o podwyżce stóp procentowych o 50 pb. Rada będzie z uwagą wyczekiwała informacji o odwróceniu się trendu inflacyjnego, jednak rzetelna ocena procesów inflacyjnych może okazać się możliwa dopiero po wygaśnięciu czasowych obniżek podatków pośrednich na ceny energii oraz paliw. Do tego czasu RPP powinna utrzymywać jastrzębie nastawienie w polityce pieniężnej” – oceniono w komentarzu Banku Pekao. (PAP)

ING: Średnioroczny wzrost inflacji w tym roku przekroczy nieco 8 proc.

Średnioroczny wzrost inflacji w 2022 roku będzie nieco wyższy od 8 proc., a w 2023 r. należy się spodziewać nadal podwyższonej CPI - prognozują analitycy ING w komentarzu do danych GUS. Ich zdaniem wysoką presję inflacyjną generuje przede wszystkim energia.

Rafał Benecki i Adam Antoniak, ekonomiści ING, wskazali w piątkowym komentarzu, że główne powody dalszego wzrostu inflacji w stosunku do listopada to przede wszystkim wyraźnie wyższy wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych (8,6 proc. r/r v.s 6,4 proc. r/r), który odpowiadał za 0,6 pp wzrostu rocznego wskaźnika inflacji względem listopada. Według ich szacunków pozostałe 0,2 pp to efekt wyższej inflacji bazowej, która sięgnęła ok. 5,3 proc. rok do roku.

"Dynamika cen żywności w grudniu (2,3 proc. m/m) to konsekwencja splotu wzrostów cen szeregu kategorii produktów. Znacząco drożało pieczywo i mąka, mięso (zwłaszcza drób i wołowina), owoce i warzywa oraz tłuszcze zwierzęce (w tym masło). Co ciekawe, pomimo obniżki stawek akcyzy w ostatniej dekadzie grudnia, GUS odnotował tylko nieznaczne spadki cen benzyn i oleju napędowego oraz wzrosty LPG" - poinformowali eksperci. Ich zdaniem dalszy dynamiczny wzrost cen miał miejsce w restauracjach i hotelach.

Analitycy podkreślili, że obserwowany wzrost inflacji ma szeroko zakrojony charakter. "Wśród głównych kategorii CPI wzrost cen poniżej 3 proc. obserwujemy tylko w przypadku odzieży i obuwia, gdzie przez poprzednie 10 lat notowano spadki w ujęciu rocznym" - zaznaczyli w swoim komentarzu przedstawiciele ING.

Zwrócili uwagę, że wysoką presję inflacyjną generuje przede wszystkim energia (nośniki energii i paliwa), która w grudniu ub.r. była o ok. 20 proc. droższa niż rok wcześniej. Powoduje to - jak dodali - wzrost cen produkcji oraz transportu, który zaczyna się stopniowo przekładać na ceny innych towarów oraz usług.

W opinii Beneckiego i Antoniaka wydłużenie w czasie Tarczy Antyinflacyjnej 1.0 i jej rozszerzenie (tarcza 2.0) spłaszczają ścieżkę inflacji w pierwszej połowie 2022 r., jednak przywrócenie stawek VAT do wyjściowych poziomów może wygenerować lokalny szczyt inflacji w sierpniu o blisko 10 proc. rdr. "W tym kontekście bardzo prawdopodobne jest wydłużenie obowiązywania tarcz i/lub też stopniowym przywracaniu stawek VAT na poszczególne towary. Decyzje będą m.in. uzależnione od kondycji budżetu oraz kształtowania się cen netto produktów objętych czasowymi obniżkami stawek VAT" - wskazali.

Analitycy ING prognozują, że średnioroczny wzrost inflacji w 2022 roku będzie nieco wyższy od 8 proc., a w 2023 roku spodziewają się nadal podwyższonej CPI (ok. 6 proc. rdr).

"Jesteśmy dalecy od prostych diagnoz zakładających, że całość inflacji to efekt zewnętrznych szoków podażowych. Zwracamy uwagę, że szok podażowy padł na podatny grunt w postaci dynamicznie rosnącego popytu konsumpcyjnego i ciasnego rynku pracy, co ułatwia przenoszenie wyższych kosztów na ceny wyrobów gotowych. Dodatkowo przy ciasnym rynku pracy rośnie ryzyko rozkręcenia spirali cenowo-płacowej" - poinformowali analitycy.

Ich zdaniem obecnie mamy do czynienia z jesienno-zimową falą szoków podażowych, po której podobnie jak w 2021 nastąpi fala przenoszenia wyższych kosztów przez firmy na ceny detaliczne (to efekty drugiej rundy). Jest to możliwe, bo bariera popytu jest niska - dodali.

"W efekcie w dalszym ciągu pozostaje znacząca przestrzeń do zacieśniania polityki pieniężnej, a na lutowym posiedzeniu RPP stopy procentowe wzrosną o co najmniej 50 pb. Podczas ostatniej konferencji prasowej prezes A.Glapiński (prezes NBP Adam Glapiński - PAP) mówił, że stopy NBP na poziomie 3 proc. nie byłyby problemem dla gospodarki, a w przypadku korzystnej koniunktury stopy mogą zostać podniesione nawet do 4 proc., co jest naszym scenariuszem bazowym na 2022" - podsumowali. (PAP)

Lewiatan: Dzięki rządowym tarczom w styczniu inflacja spadnie do 8,1 proc.

Dzięki rządowym tarczom w styczniu inflacja spadnie do 8,1 proc. – szacuje ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka w piątkowym komentarzu do danych GUS o inflacji. Jednak ceny w sklepach w lutym i marcu będą na poziomie i tak wysokich cen z listopada 2021 r.

"Rok 2021 skończyliśmy rekordowo wysoką inflacją, niewiele wyższą niż nasza prognoza (8,3 proc.). Nie jest to także zaskoczenie, ponieważ historycznie grudniowy wzrost cen zawsze był wyższy niż w innych miesiącach" - zaznaczył ekonomista.

Wskazał, że kolejny miesiąc z rzędu szybciej rosną ceny towarów niż usług – 9 proc. vs 7,6 proc. "Największe wzrosty w ciągu roku odnotowują nadal ceny gazu ziemnego (wzrost o 52,3 proc.) oraz paliw, zarówno oleju napędowego jak i benzyny (powyżej 30 proc.). W całym 2021 r. cena gazu ziemnego wzrosła o blisko 30 proc., a paliw prawie o 20 proc." - przytoczył.

Według Zielonki, w kontekście ostatnich działań rządu w ramach tarczy antyinflacyjnej, kluczowe wydają się wzrosty cen żywności, która podrożała w grudniu o 8,7 proc., z czego największa podwyżka dotyczyła cen mięs (drobiowego – 30 proc., wołowego - 19 proc.). "Warto odnotować, że cena cukru, jednego z podstawowych produktów spożywczych, wzrosła w ciągu roku o 22 proc., a w skali miesiąca o blisko 3 proc." - zaznaczył.

"To oznacza, że rządowa tarcza antyinflacyjna może nie przynieść oczekiwanych efektów. Obniżka VAT, od lutego, do 0 proc. na żywość i gaz oraz zmniejszenie podatku na paliwa do 8 proc. może oznaczać, że ceny w sklepach w lutym i marcu będą na poziomie i tak wysokich cen z listopada 2021 r., ponieważ dynamika wzrostu cen żywności w ujęciu miesięcznym przekracza już 2 proc. Dodatkowo ceny paliw na stacjach tym razem nie będą wspierane przez taniejącą ropę naftową na świecie, która obecnie przekracza już 80 dol. za baryłkę" - wyjaśnił.

Dodał, że dane za luty będą również uwzględniać rozwiązania Polskiego Ładu, tj. wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej, a co za tym, w wielu branżach wymuszony działaniami rządu wzrost cen usług i produktów.

"Gdyby jednak na rynku wystąpiły sprzyjające warunki do obniżki cen w gospodarce (spadek cen surowców, zwiększenie zapasów gazu, studzenie gospodarki przez wyższe stopy) to kluczowe pozostaje ciągle pytanie o moment zakończenia działania tarcz antyinflacyjnych, a tak naprawdę o skutki tego zakończenia. Może się bowiem okazać, że koszty budżetowe tych rozwiązań będą na tyle wysokie, że rząd rękami Narodowego Banku Polskiego będzie ponownie zmuszony do dodruku pustego pieniądza, jednocześnie realne ujemne stopy procentowe będą ciągle wspierały konsumpcję, a co z tym idzie ponownie będziemy obserwować wzrost cen usług i towarów" - ocenił.

Jak dodał, mimo wszystko efekt działania tarcz będzie widoczny we wskaźniku inflacji w styczniu. Według naszych prognoz w styczniu inflacja w ujęciu rocznym będzie wynosić 8,1 proc.