Ekonomiści cieszą się z tego, że pierwsza duża górka inflacji jest już za nami. W grudniu ceny płacone przez konsumentów były o 16,6 proc. wyższe niż rok wcześniej, a jeszcze w październiku inflacja wynosiła prawie 18 proc. Druga górka przyjdzie w styczniu-lutym, gdy do tradycyjnych podwyżek w ramach uaktualniania cenników z początkiem roku dojdzie zakończenie działania części rozwiązań wprowadzonych w ramach rządowej tarczy antyinflacyjnej.

Inflacja nieco spadła, ale żeby się przekonać, z jak dużym problemem mamy do czynienia, warto przeanalizować zachowanie poszczególnych kategorii cen obliczanych przez Główny Urząd Statystyczny.

Inflacja w XXI-wieku

Reklama

Porównaliśmy zachowanie cen od początku tego stulecia. Pod uwagę wzięliśmy zmianę cen na koniec każdego roku. Jak się okazuje, są tylko dwie kategorie, w których grudniowy wynik z 2022 roku nie był najwyższy w tym wieku.

Jedna to transport, gdzie wskaźnik dla całej kategorii napędzają ceny paliw. W 2022 roku w kategorii transport był wzrost o 13,3 proc. W 2021 roku ceny w transporcie urosły o 22,7 proc.

Druga to łączność. W 2022 roku sprzęt telekomunikacyjny i usługi związane z łącznością podrożały o 4,9 proc. To tempo minimalnie niższe niż rok wcześniej i lekko powyżej notowanych w poprzednich dwóch latach. W analizowanym przez nas okresie łączność najmocniej drożała w roku 2000, gdy telefonia komórkowa dopiero zdobywała rynek, a Internet był w powijakach. Wtedy ceny w tej kategorii zostały podniesione o 8 proc.

Tak drożeje żywność i napoje, ale i odzież oraz obuwie

W pozostałych częściach koszyka inflacyjnego rok 2022 nie ma konkurencji. Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały o 21,5 proc., ponad dwa razy mocniej niż w najgorszych do tej pory latach tego stulecia.

Zbliżona jest przewaga 2022 roku do wcześniejszych w kategorii użytkowania mieszkania lub domu i nośniki energii, w rekreacji i kulturze czy edukacji.

Zmiana trendu jest szczególnie widoczna w przypadku odzieży i obuwia. Tu ubiegły rok przyniósł wzrost o zaledwie 7,6 proc., ale warto pamiętać, że od 2002 do 2020 roku notowany był tu systematyczny spadek cen, czyli deflacja.

Inflacja od 2000 r. wzrosła o blisko 100 proc.

Przyjrzeliśmy się również temu, jak poziom cen zmienił się od początku stulecia.

Inflacja ogółem wyniosła w tym czasie 92 proc. Najmocniej podrożało użytkowanie mieszkania i nośniki energii. Tu wzrost wyniósł… 207 proc.

Użytkowanie i wyposażenie mieszkań to zresztą jedyne dwie kategorie, które w grudniu każdego roku były droższe niż rok wcześniej.

Na drugim miejscu podium wśród “rekordzistów drożenia” znajduje się żywność i napoje bezalkoholowe ze wzrostem o 116 proc.

Trzecie miejsce należy do edukacji, której ceny poszły w górę o 89 proc.

Pomimo ubiegłorocznego wzrostu ceny odzieży i obuwia były w końcu 2022 roku średnio o 53 proc. niższe niż u progu bieżącego stulecia. O zaledwie 4 proc. urosły ceny łączności (gdyby nie ubiegłoroczny wzrost, również byłyby “na minusie”).

ikona lupy />
Roczna zmiana cen konsumpcyjnych / Forsal.pl