Z danych dotyczących przepływów do funduszy ETF wynika, że w 2023 roku zauważalny był masowy napływ nowych środków inwestycyjnych na amerykański rynek akcji. Ten trend szczególnie nasilił się w ostatnim kwartale. Najpopularniejszym aktywem wśród inwestorów były głównie akcje, co przyniosło największe korzyści indeksowi S&P 500, który zanotował wzrost o ponad 20 proc. w 2023 roku. Drugim najbardziej przyciągającym nowy kapitał aktywem były fundusze ETF obejmujące obligacje Stanów Zjednoczonych.

Co na giełdach?

W ostatnich trzech miesiącach na giełdach akcji sektor technologiczny przyciągnął najwięcej środków, głównie dzięki postępom w dziedzinie sztucznej inteligencji. Ciekawym zjawiskiem było także drugie miejsce zajęte przez branżę nieruchomości amerykańskich, podczas gdy sektor handlu detalicznego doświadczył największego odpływu kapitału. Te przepływy sugerują silne oczekiwania rynku dotyczące potencjalnej obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Mimo powszechnego optymizmu na rynkach globalnych, ETFy skoncentrowały się głównie na Stanach Zjednoczonych, podczas gdy fundusze na rozwinięte rynki europejskie odnotowały odpływ kapitału,

Reklama

co jak można się domyślać, stało się w związku ze słabnącymi prognozami gospodarczymi w Europie.

Pojawia się pytanie, czy inwestowanie w główne amerykańskie indeksy nadal może być opłacalne. Prognozy wartości indeksu S&P 500 sugerują średnioroczny wzrost zysków o 10,1 proc. w ciągu najbliższych 5 lat, z prognozowanym wzrostem aż do 21,45 proc. w samym 2024 roku. Przyjęte założenia sugerują, że wartość indeksu S&P 500 wynosiłaby obecnie około 4762,52, czyli w okolicach obecnej ceny. Na podstawie tych danych na koniec roku wartość indeksu mogłaby wynosić 5001,45, co dawałoby potencjał wzrostu o około 5 proc.

AI wpływa na rynek

W 2023 roku temat sztucznej inteligencji miał istotny wpływ na rynek. Szczególnie zyskujący na znaczeniu stał się Nasdaq 100, oparty głównie na spółkach technologicznych. Jednak prognozy na 2024 rok sugerują, że ten indeks może wykazywać oznaki przewartościowania. Prognozowana stopa wzrostu zysków przez analityków na najbliższe 5 lat wynosi 16,13 proc., co sugeruje, że wartość wewnętrzna Nasdaq 100 na początku 2024 roku wyniosłaby 10128,53, co oznaczałoby potencjalną korektę do 40 proc. w porównaniu z obecną wartością. W związku z tym wydaje się, że mimo dynamicznego rozwoju sztucznej inteligencji indeks Nasdaq 100 może mieć ograniczony potencjał wzrostu w nadchodzących latach.

Jakie obligacje?

W 2023 roku rentowności 10-letnich obligacji USA wzrosły do 5 proc., najwyższego poziomu od 2007 roku, z powodu rosnących oczekiwań co do przyszłych stóp procentowych. Nietypowo krótkoterminowe obligacje oferowały wyższe stopy zwrotu niż długoterminowe odpowiedniki, co historycznie sygnalizowało zbliżającą się recesję. Sugerowałoby to możliwość obniżenia stóp procentowych w USA, co sprawia, że szczególnie długoterminowe obligacje mogą zyskać na wartości w 2024 roku.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy 2023 roku zaobserwowano napływ nowego kapitału na rynek kryptowalut, co przejawia się wzrostem liczby stablecoinów. Jest to pierwszy taki napływ od 1,5 roku, co historycznie wpływało pozytywnie na wycenę aktywów.

Obecne trendy, w tym wprowadzenie ETFów na fizycznego bitcoina, mogą dodatkowo zwiększyć szanse na nową hossę na tej kryptowalucie, która w 2023 roku zanotowała wzrost o ponad 150 proc. Bitcoin stanowi 51 proc. całkowitej kapitalizacji rynku kryptowalut, podkreślając tym samym jego kluczowe znaczenie dla tego sektora. Wysoka korelacja między bitcoinem a innymi kryptowalutami sugeruje, że wzrost wartości BTC odgrywa kluczową rolę w rozwoju innych walut cyfrowych.

Odblokowane łańcuchy dostaw

Pod koniec 2023 roku ceny ropy naftowej znacząco spadły, głównie z powodu historycznie wysokiego wzrostu wydobycia w Stanach Zjednoczonych, gdzie wykorzystano aż 94 proc. mocy produkcyjnej. Dodatkowo dzięki odblokowaniu łańcuchów dostaw udało się uniknąć istotnych lokalnych niedoborów. Obecnie, pomimo osiągnięcia górnego limitu wydobycia w Stanach Zjednoczonych, dane kartelu OPEC sygnalizują obawy dotyczące rosnących deficytów surowca na tym rynku. Przewidywane niedobory mogą wzrosnąć do 3,3 proc. wielkości popytu w 2024 roku, w porównaniu do niedoborów rzędu 2,2 proc. w 2023 roku. To z kolei może skutkować powrotem do wzrostowego trendu cen ropy w bieżącym roku.

Popyt na złoto

W ciągu trzech pierwszych kwartałów 2023 roku popyt na złoto zmalał o 7,5 proc., jednak cena tego kruszcu wzrosła o imponujące 12 proc., przekraczając 2000 USD. Chiny, Polska i Singapur należały do największych nabywców króla metali. Rezerwy Chin zwiększyły się o 12,5 proc., Polski o ponad 44 proc., a Singapuru aż o 50 proc. Spośród wszystkich banków centralnych, aż 24,8 proc. aktywnie nabywało złoto, podczas gdy tylko 16,2 proc. redukowało jego ilość. Wydaje się, że ten trend będzie kontynuowany w 2024 roku. Na przykład prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiada kontynuację zakupów złota, marząc o osiągnięciu 20 proc. udziału w rezerwach (obecnie 11,2 proc.). Wzrost udziału kruszcu w rezerwach banków centralnych pełni istotne funkcje, m.in. podnosi wiarygodność państwa, zwiększa bezpieczeństwo finansowe i umożliwia dywersyfikację źródeł rezerw.

Stąd, w obliczu narastających niepokojów geopolitycznych, złoto staje się bezpieczną przystanią dla inwestorów, wpływając na popyt i ceny kruszcu. Perspektywy na 2024 rok sugerują możliwość kontynuacji osłabienia się dolara, co byłoby kolejnym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi wartości złota.

Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. (Invest.Cinkciarz.pl)