Największym zaskoczeniem wydaje się odsetek wskazań na CPK. W wynikach ogólnych to 47 proc. Z jednej strony to całkiem sporo, ale tuż po wyborach przy podobnym badaniu za kontynuacją było 51 proc. badanych. Tymczasem sądząc po ostatniej, wzmożonej debacie publicznej wokół tego projektu – w ramach której poparcie dla niego wyrażali nawet przedstawiciele najbardziej żelaznego elektoratu KO czy Lewicy – wydawało się, że temat zaczął przebijać się przez polityczne bańki. Tymczasem nasze badanie pokazuje, że po pierwsze – większość badanych wciąż nie jest przekonana o zasadności tej inwestycji, a po drugie – budzi ona skrajne emocje w elektoratach. Przykładowo największymi zwolennikami CPK są wyborcy Konfederacji (89 proc.) i PiS (73 proc.). Natomiast w elektoratach koalicji rządzącej odsetek wskazań jest wyraźnie mniejszy – wśród wyborców KO to zaledwie 22 proc.

Dużo mniejsze podziały wywołuje kwestia budowy bloków jądrowych – w wynikach ogólnych to ok. 77 proc. wskazań. Na drugim miejscu znalazła się budowa morskiego terminala kontenerowego w Świnoujściu (70,5 proc.). Najmniej respondentów przekonuje budowa fabryki polskiego samochodu elektrycznego Izera (ok. 38 proc.).

Reklama

Temat strategicznych inwestycji, takich jak CPK czy elektrownie atomowe, był poruszany na wczorajszej Radzie Gabinetowej (posiedzenie rządu pod przewodnictwem Prezydenta RP). – Osobiście uważam tę inwestycję (CPK – red.) za bardzo ważną dla przyszłości Rzeczpospolitej, także z punktu widzenia bezpieczeństwa militarnego, by statki powietrzne odpowiedniej wielkości mogły lądować i w razie potrzeby w szybkim tempie przywieźć oddziały sojusznicze – stwierdził wczoraj prezydent Andrzej Duda.

W odpowiedzi Donald Tusk przypomniał prezydentowi o negatywnych opiniach służb specjalnych dotyczących inwestycji Orlenu w małe reaktory jądrowe, które dwutygodniowy rząd Mateusza Morawieckiego postanowił zignorować, wydając zgodę na jej kontynuowanie. W sprawie CPK szef rządu wykazał, że na ten projekt wydano już 2,7 mld zł, a efekty prac są niezadowalające. – Mówimy o gigantycznych pieniądzach i kwestii fundamentalnej, jak bezpieczeństwo, chcemy, by grosz publiczny był wydany racjonalnie, mądrze i by w projekcie było mniej propagandy i zadęcia – przekonywał Tusk.

Andrzej Duda stwierdził, że nie ma nic przeciwko temu, by nowy rząd weryfikował działania poprzedników. – Miejmy jednak świadomość, że zanim zostanie wbita łopata, trzeba skupić grunty, przygotować inwestycję. Nie popadajmy w populizm, że wydano pieniądze, bo inaczej się nie dało – podkreślał Duda.