„Czeka nas cywilizacyjny regres i powrót do czasów rodzin wielopokoleniowych. Młodych ludzi nie będzie stać na samodzielne życie i założenie rodziny. Będą wegetować pod jednym dachem z rodzicami, bo mieszkanie stanie się dobrem luksusowym, podobnie jak auta elektryczne, dobre jedzenie czy podróże samolotem”. Tak przyjęcie dyrektywy budynkowej komentowała niedawno Izabela Kloc, eurodeputowana PiS, a wcześniej szefowa komisji ds. Unii Europejskiej w polskim Sejmie.
Nie ona jedna.
No właśnie. Podobnych opinii o najnowszych elementach Europejskiego Zielonego Ładu można ostatnio usłyszeć bardzo dużo. Są powody do niepokoju czy to tylko efekt kampanii wyborczej?
Do pewnego niepokoju – tak, jak najbardziej. Ale nie do siania paniki i straszenia ludzi.
Reklama
CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ