Z danych GUS wynika także, że inwestycje w III kw. wzrosły o 2,0 proc. rok do roku, konsumpcja prywatna wzrosła o 0,9 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 3,1 proc. rok do roku.
Z konsensusu przeprowadzonego przez PAP Biznes wynika, że rynek oczekiwał wzrostu inwestycji o 4,5 proc. rdr, konsumpcji prywatnej o 2,4 proc. rdr i popytu krajowego o 3,1 proc. rdr.
"Nie sam spadek, lecz kompozycja jest zaskakująca. Bohaterem spadków nie są zapasy, lecz znaczące obniżenie konsumpcji i inwestycji. Znacząco wzrosły szanse, że za moment zobaczymy recesję w konsumpcji" - podkreślają analitycy mBanku w komentarzu do danych GUS zamieszczonym na Twitterze.
– W kontekście dynamiki PKB kryzys dopiero zaczyna się uwidaczniać. W I kw. 2023 r. wskaźnik ten w ujęciu rok do roku będzie przybierać wartości ujemne, a w całym przyszłym roku polska gospodarka może w ogóle nie wzrosnąć. Pogorszy się też kondycja krajowego rynku pracy, a słabnący popyt z czasem zacznie odgrywać kluczową rolę w wygaszaniu inflacji. Dopóki zakładany przez Radę Polityki Pieniężnej scenariusz, że od wiosny wzrost cen zacznie hamować, będzie się bronił, dopóty kolejne podwyżki stóp procentowych będą skrajnie mało prawdopodobne. Oznacza to, że cykl zacieśniania zakończy się ze stopą referencyjną NBP na poziomie 6,75 proc. – komentuje Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl.