Polska czeka na akceptację Krajowego Planu Odbudowy. Ostatnio Komisja Europejska w zasadzie potwierdziła, że wiąże plan ze sporem o praworządność. Czy ten spór może nas kosztować pieniądze z KPO i kary za niezrealizowanie postanowień w sprawie Izby Dyscyplinarnej?
KE powinna zajrzeć do własnego regulaminu dotyczącego KPO. Tam są ściśle określone terminy, w których Polska powinna otrzymać odpowiedź. My dopełniliśmy obowiązków, odpowiedzieliśmy na wszystkie zadane pytania. Uzgodnienia zostały spuentowane konsensusem, negocjacje się zakończyły. Dlatego liczę, że w ciągu najbliższych kilku tygodni nasz KPO zostanie zatwierdzony.
Na razie KE wnioskuje o kary za to, że ID wciąż działa.
Mam wrażenie, że KE błędnie zrozumiała naszą odpowiedź. Zawarliśmy w niej dwa obszary zmian w ramach systemu dyscyplinarnego dla sędziów. Po pierwsze, większość parlamentarna chce rozwiązać ID w tej formie, w jakiej funkcjonuje teraz. W Polsce obowiązuje trójpodział władzy, czyli rząd i Sejm nie mają wpływu na sprawy, które już się toczą przed ID. I tego KE zdaje się nie rozumieć. Była też druga część odpowiedzi: przytoczenie faktów o zarządzeniach I prezes Sądu Najwyższego i prezesa ID o zawieszeniu części spraw. Ale jeśli jakaś jest już przez sędziego rozpatrywana, to nawet I prezes SN nie może zmusić go do przerwania postępowania, bo w Polsce obowiązuje niezawisłość sędziowska.
Reklama
Treść całego wywiadu można przeczytać w poniedziałkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej.
Rozmawiał Grzegorz Osiecki