- Jesteśmy przeciwko Europie dwóch prędkości – mówił dziś podczas Forum Europejskiego w Berlinie Jacek Czaputowicz. Polski minister spraw zagranicznych w ostrych słowach krytykował niemiecką wizję Europy.

Minister Czaputowicz wystąpił dziś w stolicy Niemiec na Forum Europejskim organizowanym przez niemiecki MSZ i publiczną telewizję WDR. Konferencja poświęcona przyszłości Unii Europejskiej zgromadziła czołówkę niemieckiej polityki, m.in. szefową CDU Annegret Kramp-Karrenbauer, przewodniczącego Bundestagu Wolfganga Schäuble i szefa niemieckiego MSZ Heiko Maasa.

- Trzeba zadać sobie pytanie, czy to nie jest tylko inna nazwa dla europy protekcjonistycznej – mówił Czaputowicz w odniesieniu do wizji rozwoju Unii Europejskiej, którą przedstawił przed polskim ministrem Heiko Maas. Niemiecki polityk zaprezentował wizję „Europy socjalnej”, w której to właśnie części polityki socjalnej państw UE mają coraz mocniej podlegać jednolitym unijnym standardom. Dla Czaputowicza plany niemieckiego MSZ mogą prowadzić do osłabienia konkurencyjności. Jako przykład takich działań, polski minister podał przegłosowaną przez Parlament Europejski dyrektywę o pracownikach delegowanych, która osłabia pozycję polskich firm na rynkach zagranicznych.

>>> Czytaj też: Arak: Gospodarka Polski odłącza się od cyklu koniunkturalnego Niemiec

Drugi filar rozwoju Wspólnoty minister Maas nazwał „Europą suwerenną”. Europa ma być silna nie tylko gospodarczo, ale jako jeden podmiot odgrywać kluczową rolę na arenie międzynarodowej. Również ten punkt napotkał szybką ripostę polskiego ministra. - Mamy wątpliwości, czy państwa w UE chcą rezygnować z własnej suwerenności – argumentował Czaputowicz. - Czy ta „Unia suwerenna” nie ma się cechować niezależnością od USA? – pytał Czaputowicz i zapewniał, że bliski sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi nie podlega dyskusjom. - UE nie ma siły politycznej i prestiżu, żeby samodzielnie stawiać czoła globalnym wyzwaniom.

Reklama

Ministrowie mieli także odmienne zdanie w kwestii procesu unijnego podejmowania decyzji w sprawach zagranicznych. Heiko Maas chciałby odejść od dotychczasowej zasady jednomyślności, argumentując, że prowadzi to często do blokady i niepodejmowania ważnych decyzji, co osłabia pozycję Unii Europejskiej na forum międzynarodowym. - Dostrzegamy znaczenie kultury kompromisu, która jest głęboko zakorzeniona w UE – mówił Czaputowicz. Szef polskiej dyplomacji zwracał uwagę, że w kluczowych sprawach, takich jak unijne sankcje nałożone na Rosję, Wspólnocie udało się uzyskać jednomyślność.

Pomimo rozbieżnych opinii na temat przyszłości Unii Europejskiej, Heiko Maas przyjął od Jacka Czaputowicza zaproszenie do Warszawy. Niemiecki szef dyplomacji przyjedzie do polskiej stolicy 1 sierpnia na obchody 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

>>> Czytaj też: „FT”: Największym zwycięzcą wojny handlowej USA-Chiny może być Wietnam