"Według wiedzy, którą pozyskałem od ABW jest to rzeczywiście atak kierowany w szerokim rozumieniu z terenu Federacji Rosyjskiej" - powiedział premier pytany o cyberataki.

"Wszyscy powinniśmy sobie zdawać sprawę z tego, że analiza danych, które przedstawiają nam służby, jak również służby krajów zaprzyjaźnionych, partnerskich, potwierdza niestety tę tezę, że polscy politycy, urzędnicy, różnych opcji politycznych, ale w szczególności rządzący, zostaliśmy zaatakowani jako społeczeństwo, jako państwo atakiem cybernetycznym spoza naszej granicy" - dodał szef rządu

Premier zapewnił, że z potknięć i błędów w tej kwestii zostaną wyciągnięte wnioski.

"Dziś dajmy pracować służbom, identyfikować dowody, zbierać dowody, wyjaśniać, zabezpieczać wiele skrzynek, które padły ofiarą ataku hakerskiego z zewnątrz, inspirowanego na Kremlu" - powiedział Morawiecki.

Wcześniej w piątek wicepremier i przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych Jarosław Kaczyński oświadczył, że analiza danych służb oraz służb specjalnych polskich sojuszników pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że atak cybernetyczny został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej.

Polska przekazała państwom członkowskim UE, KE i Radzie dokument ws. cyberataków

Informacja została też przekazana ambasadorom USA, Kanady i Wielkiej Brytanii.

W dokumencie, który widziała PAP, Polska informuje, że stała się celem nieustannej kampanii cyberataków skoncentrowanych przeciwko parlamentarzystom i władzom.

Władze Polski podkreślają też, że ponieważ wiele krajów UE jest już celem ataków, a wiele może się nim stać wkrótce, UE powinna zareagować w skoordynowany sposób. Polska wzywa Radę do przeprowadzenia debaty ministrów na temat tego, jak reagować na ataki, aby zminimalizować związane z nimi zagrożenia.

Polska w dokumencie wskazuje też, że analiza operacyjna i techniczna przeprowadzona przez polskie krajowe zespoły reagowania na incydenty dotyczące cyberbezpieczeństwa potwierdziła, że wykorzystywana podczas cyberataków infrastruktura i sposób działania były takie same, jak te używane przez podmioty sponsorowane przez Rosję.

Autorzy dokumentu wskazują, że przejęte konta e-mail parlamentarzystów i przedstawicieli rządu, a czasem też dziennikarzy, są wykorzystywane do przejmowania kont w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Facebooku i Twitterze, oraz publikowania na nich sfałszowanych oświadczeń i dezinformacji.

Informują też, że niedawny atak na szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka i jego rodzinę został wykorzystany do publikowania skradzionych i sfałszowanych wiadomości i dokumentów w komunikatorze Telegram, który ma rosyjskie pochodzenie. Podkreślają też, że wiele opublikowanych dokumentów zawiera rosyjskie metadane, które wskazują na fałszerstwo.

Autorzy dokumentu wskazują, że ofiarą cyberataków padło ponad 30 parlamentarzystów i przedstawicieli rządu, jak również niektóre media.

Temat pojawi się podczas poniedziałkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów UE w Luksemburgu. Wstępna dyskusja zostanie przeprowadzona także w piątek podczas spotkania ambasadorów UE w Brukseli.

Z informacji PAP wynika, że doniesienia dotyczące cyberataków w Polsce zostały już odnotowane przez CERT-EU - działający na rzecz unijnych instytucji zespół reagowania na incydenty komputerowe (The Computer Emergency Response Team for the EU Institutions, Bodies and Agencies).

Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie w ubiegłym tygodniu. Wówczas szef KPRM oświadczył na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania do jego skrzynki email i skrzynki jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.

Podkreślił jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny".

We wtorek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel przekazał na Twitterze, że ktoś podjął próbę wyłudzenia danych dostępowych do poselskich emaili. "Każdy może być narażony, a w kwestiach bezpieczeństwa w sieci odbywa się ciągły wyścig zbrojeń" - dodał.

W środę w części niejawnej obrad Sejmu przedstawiona została informacja rządu w sprawie cyberataków, które dotknęły Polskę. Zdaniem opozycji, w tym KO i Lewicy, podczas posiedzenia nie pojawiły się żadne informacje, które uzasadniałyby organizację obrad w trybie niejawnym.

Rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z dziennikarzami po posiedzeniu Sejmu w środę powiedział, że w najbliższych tygodniach polska klasa polityczna będzie przedmiotem ataku dezinformacyjnego. Poinformował, że krajowe służby podejmują działania i zidentyfikowały niektórych autorów działań dezinformacyjnych.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn powiedział PAP w czwartek, że ustalenia służb dowodzą, że Polska jest stałym celem prowadzonej przez Rosję agresji informacyjnej.