Informacje o rezygnacji Dworczyk przekazał na Twitterze. "Dziś złożyłem rezygnację z funkcji szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów" - napisał polityk.

Podczas briefingu w Sejmie polityk podkreślił, że praca w KPRM była dla niego najważniejszym okresem zawodowym w jego życiu. "Myślę, że pan premier przyjmie tę rezygnację, a w związku z tym pewnie w ciągu kilkudziesięciu godzin zakończę definitywnie swoją misję" - dodał.

Pytany o powodów odejścia były już szef KPRM powiedział: "Przeważyły o tym względy osobiste i takie przekonanie, że tak efektywnie, jak do tej pory, dłużej na tym miejscu nie jestem w stanie pracować". "Myślę, że pięć lat to jest bardzo długi czas" - dodał.

"Ja jeszcze przez kilka tygodni, ale to będzie na pewno krótki czas, będę zamykał pewne projekty, które do tej pory realizowałem i właśnie one wymagają zamknięcia" - mówił pytany o plany Dworczyk. "Jestem cały członkiem Rady Ministrów i w związku z tym to będzie jeszcze krótki czas, kiedy będę ten sposób funkcjonował w Kancelarii" - dodał.

Reklama

Podczas briefingu polityk dziękował za możliwość pełnienia służby publicznej w KPRM m.in. władzom Prawa i Sprawiedliwości, prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, a także współpracownikom w Kancelarii. "Kancelaria to jest niezwykłe miejsce. To jest centrum administracji. To są setki, a właściwie teraz już powyżej tysiąca osób - urzędników przede wszystkim służby cywilnej, niezwykle profesjonalnych i bardzo dobrze przygotowanych do pracy na rzecz Polski" - podkreślał.

Dworczyk dziękował także członkom rządu, przyjaciołom z Białorusi, którzy walczą o swoją demokratyczną ojczyznę, a z którymi współpracował w ostatnich latach oraz przyjaciołom z Ukrainy, których wszyscy podziwiamy za ich walkę o niepodległość. "Te ostatnie miesiące były niezwykle intensywne" - mówił. "To był dla mnie zaszczyt, że mogłem brać udział w tych wszystkich działaniach, które były ukierunkowane na wsparcie Ukrainy walczącej o niepodległość" - dodał.

"Kiedy w 2017 roku objąłem funkcję szefa kancelarii, pracowało tam sześćset kilkadziesiąt osób. Dzisiaj pracuje ponad 1300 i to nie dlatego, jak złośliwi powiedzą, że władza nie zna ograniczeń, że rozrasta się administracja, tylko dlatego że w ciągu tych lat kancelaria przejmowała na siebie szereg funkcji koordynacji, szereg funkcji, których wcześniej nigdy nie pełniła - zostały przejęte całe części budżetu, cały pion europejski z Ministerstwa Spraw Zagranicznych trafił do Kancelarii, całe Ministerstwo Cyfryzacji zostało połączone z KPRM, cały obszar współpracy z polonią i Polakami poza granica kraju z Kancelarii Senatu został przeniesiony do KPRM" - wymieniał Dworczyk, a jako nową instytucje np. Polski Instytut Ekonomiczny. "To wszystko spowodowało, że Kancelaria jest dzisiaj zupełnie inna niż 5 lat temu" - dodał.

Polityk przekazał także, że budżet KPRM z kilkuset milionów wzrósł do ponad miliarda, a w roku 2022 sięgnął blisko 11 mld zł, bo - jak wyjaśnił - przez kancelarię przechodziły wszystkie środki na pomoc samorządom w walce z covidem czy na interwencyjną zakupy. "Premier Mateusz Morawiecki zmienił całkowicie zaplecze funkcjonowania rządu i prezesa Rady Ministrów" - dodał.

Były już szef KPRM dziękował za współpracę dziennikarzom oraz politykom opozycji za udział w spotkaniach dotyczących pandemii, bezpieczeństwa oraz na kontrolach poselskich.

Dworczyk był szefem KPRM od 19 grudnia 2017 roku; od jest 2019 ministrem-członkiem Rady Ministrów. Wcześniej pełnił m.in. funkcje wiceszefa Ministerstwa Obrony Narodowej, a także pełnomocnikiem rządu do spraw narodowego programu szczepień przeciw Covid-19. W 2005 r. jako ekspert ds. polityki wschodniej oraz polonijnej Dworczyk został doradcą premiera. W latach 2005–2007 Dworczyk koordynował pracę Międzyresortowego Zespołu ds. Polonii i Polaków za Granicą. W latach 2008–2010 pracował jako doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. Polonii i Polaków za granicą.

Jest posłem PiS z okręgu wałbrzyskiego.

autor: Grzegorz Bruszewski

gb/ ann/