Do rozpoznania tej sprawy wyznaczono skład pięciorga sędziów TK pod przewodnictwem prezes Trybunału Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą sprawy ma być sędzia TK Krystyna Pawłowicz. W składzie będą jeszcze sędziowie: Bartłomiej Sochański, Bogdan Święczkowski, Rafał Wojciechowski. Rozprawa została wyznaczona na 11 stycznia o godz. 11.

O zbadanie konstytucyjności niektórych przepisów ustawy o TS wniosła w końcu listopada br. do Trybunału Konstytucyjnego grupa posłów reprezentowanej przez Krzysztofa Szczuckiego (PiS).

Wnioskodawcy chcą zbadania zgodności z konstytucją przepisu stanowiącego, że "uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy". Chcą zbadania zgodności tego przepisu w zakresie, w jakim odnosi się do prezesa NBP, z konstytucją, traktatem o UE i protokołem nr 4 do Traktatu o Unii Europejskiej w sprawie Statutu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i Europejskiego Banku Centralnego.

Posłowie PiS wnioskują także, aby TK zbadał konstytucyjność art. 13 ust. 1a ustawy o Trybunale Stanu w zakresie, w jakim nie przewiduje większości kwalifikowanej w odniesieniu do postawienia w stan oskarżenia prezesa NBP. Zgodnie z tym artykułem uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa NBP Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Reklama

Jak napisano w uzasadnieniu wniosku posłów PiS, artykuł ustawy o TS, który "powoduje zawieszenie osoby, którą Sejm postawił w stan oskarżenia, nie może zostać uznany za zgodny z konstytucyjnym i unijnym standardem niezależności banku centralnego i jego prezesa, w sytuacji, gdy dotyczy Prezesa Narodowego Banku Polskiego".

"To może wpłynąć na postrzeganie uczciwości i sprawiedliwości władzy…"

Z kolei na 18 stycznia przyszłego roku na wokandzie TK wyznaczono rozprawę dotyczącą tej samej kwestii - tym razem z wniosku grupy senatorów reprezentowanej przez Marka Pęka (PiS). Wniosek ten wpłynął do TK 11 grudnia br. Do tej sprawy wyznaczono także skład pięciorga sędziów TK - analogiczny jak w przypadku wniosku grupy posłów.

Grupa senatorów zakwestionowała w swoim wniosku przepis ustawy o TS nieprzewidujący większości kwalifikowanej w odniesieniu do postawienia w stan oskarżenia prezesa NBP.

"Przy wymogu bezwzględnej większości, która jest łatwa do osiągnięcia przez większość sejmową popierającą rząd (Rada Ministrów musi uzyskać wotum zaufania do swego funkcjonowania bezwzględną większością głosów) proces pociągania do odpowiedzialności konstytucyjnej może być postrzegany jako nieuczciwy lub polityczny. A to może wpłynąć na postrzeganie uczciwości i sprawiedliwości władzy oraz podważyć zaufanie obywateli do instytucji państwowych" - zaznaczyli senatorowie w swoim wniosku.

Prezes NBP przed Trybunałem Stanu?

O możliwości postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed TK mówił lider PO, a obecny premier, Donald Tusk 21 listopada. "W tej chwili dysponujemy większością głosów wystarczającą, aby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP. Analizujemy tę kwestię, bo chcemy w sposób odpowiedzialny używać tego bardzo poważnego narzędzia dyscyplinującego do odpowiedzialności politycznej, czasami też karnej polityków i funkcjonariuszy najwyższego szczebla" - podkreślił Tusk.

Wniosek w sprawie postawienia przed TS może złożyć w Sejmie prezydent lub co najmniej 115 posłów. Wniosek trafia do sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.

Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. Prezes Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. Prezes Rady Ministrów oraz członkowie Rady Ministrów Sejm podejmuje większością 3/5 ustawowej liczby posłów (276).

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (PSL oraz Polska 250) oraz Lewica - mają w Sejmie łącznie 248 mandatów. (PAP)

Autor: Marcin Jabłoński