Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła na zakończonym w środę posiedzeniu stóp procentowych. Główna stopa Narodowego Banku Polskiego pozostaje na poziomie 5,75 proc. Analitycy spodziewali się, że cena pieniądza spadnie o 0,25 pkt proc. Taka obniżka miała miejsce w poprzednim miesiącu. We wrześniu RPP również zaskoczyła rynek, tnąc główną stopę o 0,75 pkt proc. Wtedy nie wszyscy ekonomiści byli przekonani co do złagodzenia polityki pieniężnej, a ci, którzy przewidywali taką możliwość, mówili o cięciu rzędu 0,25 pkt proc.

Obie tegoroczne obniżki miały miejsce na krótko przed wyborami parlamentarnymi, w których wygrała dotychczasowa opozycja.

Głównym argumentem za obniżką w listopadzie miał być większy od oczekiwań spadek inflacji w poprzednim miesiącu. Zgodnie ze wstępnym szacunkiem Głównego Urzędu Statystycznego, ceny płacone przez konsumentów były w październiku o 6,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. Jeszcze we wrześniu inflacja przekraczała 8 proc. Komentując te dane, analitycy zaznaczali jednak, że październik był ostatnim miesiącem mocnego hamowania inflacji.

„Trudno powiedzieć, jak bardzo zmieni się funkcja reakcji NBP w najbliższym czasie, ale rynki finansowe wyceniają spadek stóp do 4 proc. Od wyborów skala oczekiwanych cięć niewiele się zmieniła, oddalił się tylko moment, kiedy stopa docelowa zostanie osiągnięta” – komentowali na gorąco ekonomiści ING Banku Śląskiego.

Reklama

Ich zdaniem po decyzji RPP można spodziewać się „umocnienia złotego oraz istotnego wzrostu stóp oczekiwanych, ponieważ dotychczasowa wycena zakładała prawie 1,75 pkt proc. cięć, w tym prawie 1 pkt proc. w sześć miesięcy”.

Przed publikacją decyzji Rady kurs euro przekraczał 4,4650 zł. Tuż po informacji o braku zmiany stóp za euro płacono trzy grosze mniej. W podobnej skali zmienił się kurs dolara (przejściowo spadł nawet poniżej 4,15 zł).