Zachodni świat nie krył oburzenia, gdy pojawiły się pierwsze dowody na to, iż Korea Północna wysłała na ukraiński front kilkanaście tysięcy swych żołnierzy i od razu pojawiły się przypuszczenia, iż ten nagły ruch ma być dowodem na słabnięcie państwa moskiewskiego. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że zaproszenie Koreańczyków nie było nagłym pomysłem, ale od dawna planowaną operacją.

Najazd Koreańczyków na Rosję zaczął się o wiele wcześniej

Do pośrednich dowodów, potwierdzających taką wersję, dotarli dziennikarze „Mediazony”, analizując ogólnodostępne dane na temat rosyjskiej gospodarki i nauki. Nagle na stronie rosyjskiego urzędu statystycznego natrafili na zastanawiające zestawienie, pokazujące, jak wielu studentów z obcych państw podjąć miało w tym roku naukę w Rosji. I jak się okazuje, wynika z nich, że tylko od lipca do września 2024 roku chęć rozpoczęcia studiów w Rosji zgłosiło aż 3,7 tys poddanych Kim Dzong Una.

Reklama

Liczba ta może i nie byłaby zaskakująca, gdyż Korea Północna od lat blisko współpracuje z Rosją, gdyby nie informacje o tym, jak obecność Koreańczyków na rosyjskich uczelniach wyglądała w latach minionych. O tym zaś, jeszcze w kwietniu 2024 roku mówił Walery Falkow, minister edukacji i nauki Rosji po spotkaniu swym koreańskim odpowiednikiem.

- Dziś w Rosji studiuje ponad 130 studentów z Korei Północnej. Na podstawie corocznych wniosków Ministerstwa Edukacji KRLD zwiększa się kwota przyznana przez Rząd Federacji Rosyjskiej obywatelom republiki. W szczególności na przyszły rok akademicki strona koreańska otrzymała ponad 100 wniosków o przyjęcie studentów na studia na rosyjskich uniwersytetach – mówił w kwietniu rosyjski polityk.

Co zatem się zmieniło od kwietnia do lipca, że nagle liczba koreańskich studentów wzrosła ze 100 do ponad 3,7 tysięca? Jest to o tyle ciekawe, że niemal dokładnie taką samą liczbę 3765 Koreańczyków, którzy mieli przekroczyć granicę i udać się na „studia” przytacza rosyjska straż graniczna.

Tysiące tajemniczych „studentów”

Tak wielki wzrost koreańskich studentów dziwnym trafem zbiega się w czasie z podpisanym w czerwcu 2024 r. porozumieniu Korea Północna – Rosja, które obydwie strony nazwały „partnerstwem strategicznym”. Zobowiązały się udzielić sobie wzajemnie pomocy w przypadku agresji z zewnątrz. Niecałe dwa miesiące później doszło do ukraińskiego ataku na obwód kurski, o który do dziś toczą się krwawe walki i gdzie wysyłani właśnie mają być północnokoreańscy żołnierze.

Wcześniej, jeszcze na początku października, najpierw wywiad ukraiński, a następnie południowokoreański zaczęły informować o wysłaniu do Rosji nawet 12 tys. żołnierzy z Korei Północnej. Jednak w świetle tych statystycznych danych wiele wskazuje na to, że proces ich przerzucania do Rosji zaczął się o wiele wcześniej i przez długie tygodnie Rosji oraz Korei Północnej udawało się go ukryć przed zachodnimi wywiadami.