Rosnące rachunki z energię elektryczną, czy wszechobecne zaciskanie pasa nie dotyczy najwyraźniej wybrańców narodu, którzy pomyśleli, jak wygodnie spędzić w Sejmie kolejne lata. I zaczęli dbać nawet o swój transport.

Nowe samochody dla posłów. Kupują hurtowo

A komfort taki zapewnić ma im między innymi flota nowiutkich samochodów, za których zakup zabrała się właśnie Kancelaria Sejmu. Ogłosiła bowiem przetarg na zakup aż 10 nowych aut i to nie tylko osobowych. Pierwsza piątka z dostarczanych samochodów mają to być ładne, czarne, metaliczne, bądź perłowe sedany z silnikami o pojemności do 1950 cm3. I jakże by inaczej – wszystkie benzynowe, a nie tak szeroko reklamowane elektryki.

Nie będą to oczywiście „chude” wersje pojazdów, a każdy z nich wyposażony ma być w komplet systemów wspomagających jazdę, łącznie z kamerą cofania, czujnikiem deszczu i kurtynami powietrznymi przednich i tylnych foteli. Takich aut Kancelaria chce kupić aż 6, ale na tym nie kończy się sejmowy szał zakupów. Dla tych, którzy będą chcieli wybrać się w trasę w 7, lub 8 osób, zamówione mają być samochody nieco większe.

Jeden ośmioosobowy pojazd ma mieć całe nawozie przeszklone, łącznie ze ścianami bocznymi i drzwiami tyłu nadwozia, a do tego mieć automatyczną skrzynię biegów i wiele innych, wspomagających komfort jazdy gadżetów. Kolejne 3 samochody będą już nieco mniejsze, bowiem siedmioosobowe. Tu jednak postawiono na nieco słabsze maszynki, bowiem z silnikiem o mocy minimum 1450 cm3, ale również z pełnymi bajerów wnętrzami. O tym, jakie samochody ostatecznie trafią do naszych posłów, dowiemy się już 5 sierpnia, kiedy to mija termin składania ofert w tym motoryzacyjnym przetargu.

Kancelaria Sejmu zwiększa wydatki. Też na samochody

Samochodowe wydatki to teraźniejszość, a jeszcze ciekawiej ma być w przyszłym roku. Kancelaria Sejmu przyznała bowiem, że szykuje się do zwiększenia swego budżetu o ponad 11 procent do całkiem ładnej kwoty 854 mln zł. Jak przyznał szef kancelarii, Jacek Cichocki, pieniądze te przeznaczone będą głównie na wzrost wynagrodzeń pracowników, zwiększenie liczby osób zatrudnionych w Sejmie oraz na stworzenie kancelarii tajnej.

Większe wydatki Sejmu związane mają być również ze sprawowaniem przez Polskę od 1 stycznia 2025 roku prezydencji w Unii Europejskiej. W planach jest też zakup kolejnych samochodów oraz busa, by posłowie mogli pojechać gdzieś poza Warszawę