Artykuły, okładki gazet, reportaże… – światowe media coraz częściej piszą o postępach AI. Sztuczna inteligencja ma szansę stać się jednym z najważniejszych tematów 2023 r. „Wydaje mi się, że na naszych oczach dokonuje się nowa rewolucja przemysłowa – zjawisko, które może zupełnie zmienić nasze codzienne życie na wielu płaszczyznach” – podkreśla dr inż. Mateusz Modrzejewski z Politechniki Warszawskiej, który zajmuje się tematami związanymi ze sztuczną inteligencją, a od niedawna bierze udział w projekcie Dyspensa.AI, monitorującym osiągnięcia nowych technologii w branży muzycznej.

Znany m.in. z duetu RYSY Wojciech Urbański, kompozytor i producent, twórca projektu Dyspensa.AI przyznaje, że sukcesy sztucznej inteligencji w branży artystycznej wywołały u niego niepewność ws. przyszłości własnego zawodu, a jednocześnie fascynację tym, co technologia ma do zaoferowania. „Zrozumiałem, że to jest jak wielkie tsunami, a ja mam trzy wyjścia: udawać, że go nie widzę, schować się przed tym, albo założyć okulary, wskoczyć na deskę i zacząć surfować na tej »fali«. Wybrałem tę ostatnią opcję”.

„W naszej wytwórniDyspensa Records wydajemy płyty ciekawych rodzimych artystów, ale również tworzymy muzykę do filmów i reklam, czy organizujemy duże koncerty. Robimy bardzo wiele projektów w Polsce, więc poczułem, że musimy zająć się tematem sztucznej inteligencji, jeśli to coś, co ma zmienić nasz rynek. Stworzyliśmy do tego celu nowe studio i nawiązaliśmy już współpracę z kilkoma młodymi producentami, którzy kojarzą mi się z bardzo dużą odwagą. Wspólnie tworzymy muzykę z użyciem narzędzi AI i zobaczymy dokąd nas to zaprowadzi. Miejsce funkcjonuje od ok. miesiąca – opowiada Urbański.

Reklama

Twórcy Dyspensa.AI owocami pracy – według zapowiedzi – mają dzielić się na YouTube. Tam też pojawią się dyskusje o sztucznej inteligencji z dr inż. Mateuszem Modrzejewskim oraz z innymi ekspertami (np. od prawa autorskiego i etyki).

Urbański zdradza, że w ramach projektu pracują nad własnymi narzędziami z AI. „Moim celem nie jest stworzenie produktu, który zastąpi muzyków. Chciałbym dostarczyć narzędzie, które po prostu ułatwi nam wszystkim pracę. W tym momencie myślimy o dwóch produktach – pierwszy adresowany do osób nie będących muzykami, a drugi ma być pomocny twórcom w poszukiwaniu nowych brzmień”.

AI zabierze muzykom pracę?

Czy sztuczna inteligencja może już tworzyć samodzielnie piosenki? „AI nie tylko może, ona już to robi. Na tym polu działa m.in.: Google, OpenAI (należące do twórców ChatGPT) oraz kilka mniejszych firm. Sztuczna inteligencja w muzyce działa dwutorowo – kompozycyjnie (generując zapis nutowy – jak np. ChatGPT tekst) oraz brzmieniowo (tworząc na podstawie obrazu muzykę)” – wyjaśnia Wojciech Urbański. Jak dodaje, modele kompozycyjny i brzmieniowy są już ze sobą łączone, co sprawia, że AI zaczęła samodzielnie tworzyć utwory od A do Z.

Powstała aplikacja Jukebox (na razie wypuszczono wyniki badań naukowych z efektami dźwiękowymi). W tym przypadku sztuczną inteligencję „nakarmiono” twórczością Elvisa Presleya. Aplikacja wygenerowała „nowy utwór króla rock'n'rolla", którego Presley nigdy nie nagrał. Kawałek nie bazuje na jakichś samplach, próbkach… – jak podkreśla Urbański – piosenka została stworzona od zera.

Fani muzyki i AI mogą również śledzić zespół, który „istnieje tylko wirtualnie” – czyli południowokoreańską grupę MAVE. Członkinie zespołu to: SIU, ZENA, TYRA i MARTY, zostały „wygenerowane przez sztuczną inteligencję” i funkcjonują w metawersum. Ich k-popowy utwór zdobył już ponad 18 mln wyświetleń.

Wspominając o „muzycznych osiągnięciach AI” dr inż. Mateusz Modrzejewski przyznaje, że zaskoczył go model MusicLM, zaproponowany przez Google na początku tego roku. „Generuje muzykę na podstawie bogatego, rozbudowanego opisu tekstowego, np.: »energiczna ścieżka dźwiękowa do gry komputerowej z lat 80., z łatwo wpadającą w ucho melodią, ale i nieprzewidywalnymi elementami takimi jak przejścia na perkusji«. Próbki generowane przez ten model brzmią naprawdę bardzo przekonująco – a skuteczne połączenie ze sobą kilku rodzajów danych, modalności takich jak tekst i muzyka, to niełatwe zagadnienie naukowe. Spodziewałem się takiego rozwiązania, ale być może na przestrzeni kilku lat”.

Czy AI zabierze pracę muzykom? Każda rewolucja technologiczna, wszystkie zmiany w przemyśle, komputeryzacja – jak przypomina Wojciech Urbański – wiązały się z modyfikacją organizacji pracy. „Nie czarujmy się, wiele zawodów wówczas poszło w odstawkę. Rozwój technologii spowoduje, że pewne rzeczy będą tańsze i łatwiejsze do uzyskania niż w przypadku, gdy robił to człowiek. [...] Beztroski czas komercjalizacji muzyki i łatwego zarabiania może się skończyć. Na pewno nastąpią zmiany w tworzeniu dźwięków przy reklamach, gdzie na twórców reprezentujących zasadę »szybko, tanio i efektownie«, jest zapotrzebowanie. W przypadku branży artystycznej – według mnie – zawsze będzie się liczył człowiek, doświadczenie, historia, przyjemność czerpana z kontaktu z muzykami… Zagrożenie ze strony AI nie jest tu takie oczywiste”.

Podobne zdanie na ten temat ma ekspert z Politechniki Warszawskiej. „Potencjalna »redukcja etatów« w pierwszej kolejności może dotknąć osoby zajmujące się najbardziej powtarzalnymi aspektami tworzenia muzyki. Zmiany mogą pojawić się najszybciej u osób zajmujących się np. prostym udźwiękowieniem – »muzyką stockowa«, »muzyka do windy«... Już w tej chwili dysponujemy rozwiązaniami generującymi spersonalizowaną ambientową muzykę relaksacyjną do snu, do skupienia itp. – wynika to ze względnej prostoty harmonicznej, rytmicznej i stylistycznej. Rozwój modeli generatywnych na pewno będzie postępował w tej sferze. Interesujące może być wykorzystanie sztucznej inteligencji do automatyzacji miksowania i produkcji muzyki, ale tu badania są obecnie na nieco wcześniejszym etapie”. Jeśli producenci będą chcieli dalej tworzyć muzykę do reklam, powinni śledzić dokonania sztucznej inteligencji. Zdaniem Modrzejewskiego muzycy korzystający z narzędzi AI będą zastępować twórców, którzy nie będą wiedzieli, jak używać nowej technologii do ulepszania swoich projektów i systemu pracy.

Sztuczna inteligencja i zmiany na rynku pracy

Wyobrażenia niektórych osób o sztucznej inteligencji są oparte na „powieściach i filmach z pogranicza science-fiction oraz sensacji”. Zapominamy o jednym – jak podkreśla dr inż. Mateusz Modrzejewski – AI już jest częścią naszego życia. „Nasze smartfony rozpoznają twarze i kierują na nie ostrość, gdy robimy zdjęcie. Smartfon potrafi w mgnieniu oka doskonale tłumaczyć tekst i dźwięk między różnymi językami. To praktyczne zastosowania sieci neuronowych i innych algorytmów sztucznej inteligencji. Ogromne znaczenie ma tu pojawienie się modeli takich jak DallE2 czy ChatGPT, które wręcz wirusowo obiegają media społecznościowe. [...] Współczesny człowiek jest głodny nowej technologii, w naturalny sposób jest nią ogromnie zainteresowany. Oczywiście w wielu profesjach występuje też obawa, że sztuczna inteligencja zastąpi człowieka w pracy”.

Urbański w rewolucji z AI widzi szansę dla zapomnianych prac, gdzie od lat panują braki kadrowe. „AI ograniczy rynek zawodów cyfrowych. [...] Boimy się, że to zabierze miejsca pracy, a może nie zabierze, tylko zmieni sytuację na rynku. Obecnie jest wielu freelancerów, a są zawody, które zmagają się z wielkim niedoborem. W jednej z warszawskich dzielnic, gdzie mieszkam, znam sporo starszych osób, które nie są nawet w stanie wyjść po zakupy. Nie ma opiekunów. Dlaczego? Ta praca w Polsce jest mało opłacalna. Ludzie żyją zamknięci w czterech ścianach, raz na tydzień przyjdzie jakiś pracownik społeczny, żeby pomóc im się umyć i coś kupić" – opowiada. [...] Technologia dała nam prace, do których "wystarczyło mieć komputer, a teraz sama może to ludziom odebrać – »zawody, których nikt nie chciał tknąć«, być może powoli odzyskają zainteresowanie”.

Ostatnie 20 lat – jak zaznacza Urbański – to „czasy ludzi siedzących przy komputerach”. „W stosunku do zawodów, które były wcześniej, nastąpił nawet przerost tego sektora”. Sam – jako producent muzyczny – zauważa, że informatyzacja i cyfryzacja spowodowały różnice na rynku pracy. Osoby urodzone w latach 80 i 90. miały większe szanse, „bo wychowywały się z komputerami, mogą zarabiać siedząc na fotelu nawet 20 tys. zł/miesięcznie”. Ludzie ze starszych roczników „(np. nauczyciele, osoby po studiach) zarabiają ok. 3 tys. zł/miesięcznie – a tylko dlatego, że podczas swojej młodości nie załapały się na etap wprowadzania komputeryzacji. Nie chodzi o to, by młodsze osoby zarabiały mniej, ale o zauważenie problemu wielkiej różnicy wynagrodzeń”.

Rewolucja AI – na co trzeba uważać?

Rozwój technologii ułatwi pracę w wielu sektorach, ale nie można przejść obojętnie obok zagrożeń, które przyniesie ze sobą rewolucja. Musimy przygotować się na nowe formy oszustw. Pojawiają się także pytania, jak uregulować wątek prawny ws. AI. „Nadal niejasna jest kwestia praw autorskich, jeśli chodzi o materiał, wykorzystywany do uczenia wielu algorytmów sztucznej inteligencji. Niebezpieczne konsekwencje może mieć też sytuacja (której jesteśmy już bardzo blisko), gdzie możliwe będzie tworzenie doskonałych »muzycznych deepfake’ów« – zwłaszcza w warstwie tekstowej[...]” – zapowiada dr inż. Mateusz Modrzejewski.

Przykładów, gdzie AI podszywa się pod popularne osoby, z dnia na dzień przybywa. Sztuczna inteligencja wygenerowała wersję piosenki „Envolver” z wokalem Ariany Grande. Dzięki AI można stworzyć kawałek z głosem amerykańskiego rapera Kendricka Lamara, a nawet otrzymać „wypowiedź Taylor Swift”. Osiągnięcia sztucznej inteligencji śledzi coraz więcej osób z branży muzycznej. Amerykański producent J Maine (Jarred Jermaine Gazarian) przedstawił w krótkim wideo, do czego jest zdolna AI. [WIDEO]

David Guetta postanowił niedawno w ramach żartu sprawdzić, jak działa narzędzie AI. Znany francuski DJ, bez spotkania z Eminemem, otrzymał nagranie z głosem amerykańskiego rapera. „Pozwól, że przedstawię ci … +Emin-AI-em+” – napisał na Twitterze Guetta, dodając wideo z prezentacją talentu sztucznej inteligencji. „[…] To działało tak dobrze – nie mogłem w to uwierzyć” – mówi DJ, oceniając efekty pracy AI.

„Podejrzewam, że David Guetta zrobił to specjalnie, by trochę »włożyć kij w mrowisko«. Podobne sytuacje będziemy oglądać coraz częściej. Oczywiście to jest też problem etyczny w związku z prawem do własności intelektualnej, czy czyjegoś wizerunku… Z drugiej strony nie będzie można wielu rzeczy zweryfikować – nie dowiemy się, z czego tak naprawdę składa się dany utwór” – sądzi Wojciech Urbański.

Z pewnością będą powstawać nowe piosenki przypisywane nieżyjącym artystom (w sieci można już znaleźć „nowe utwory” Elvisa Presleya oraz Kurta Cobaina). Być może nawet legalnie, bo wytwórnie i spadkobiercy wydadzą na to zgodę.

Według Urbańskiego rozwój w tym kierunku będzie sprzyjał rozkwitowi „muzycznego piractwa”. „[...] Ta forma »twórczości AI« będzie wymagała szybkiego zabezpieczenia regulacjami prawnymi. W Stanach Zjednoczonych już trwa o tym dyskusja, są pierwsze procesy przeciwko firmom, które wyszły do klientów z aplikacjami takimi jak DALL-E i ChatGPT. Twórcy, których sztuka bez jakiegokolwiek pozwolenia stała się »pokarmem dla tych sieci neuronowych«, walczą o swoje prawa w sądzie".

AI dowie się więcej niż przyjaciele?

Fani muzyki muszą przygotować się na coraz częstsze spotkania ze sztuczną inteligencją. AI będzie gromadzić o nich więcej informacji, być może pozna ich lepiej niż przyjaciele.

Pamiętasz piosenki, których słuchałaś/słuchałeś np. latem w 2018 r.? Niebawem przypomni ci o tym DJ AI – nowa funkcja Spotify. Wirtualny towarzysz słuchaczy będzie serwować wyselekcjonowane kawałki, które „przypadną do gustu subskrybentów" oraz dostarczać komentarze ws. wykonawców i piosenek. Z nowej funkcji Spotify na początek skorzystają użytkownicy premium w Kanadzie i USA . Firma zapowiada już, że narzędzie AI pojawi się w innych krajach.

„[...] Algorytmy rekomendacyjne usług streamingowych już od dość dawna kreują nasz gust właśnie za pomocą sztucznej inteligencji, a to tylko podkreśla zapotrzebowanie na świadomych, zainteresowanych słuchaczy, którzy oprócz codziennych rekomendacji, nadal chcą poszukiwać nowej muzyki na własną rękę” – uważa dr inż. Mateusz Modrzejewski.

Sukcesy AI „to tylko jedna strona medalu”. O czym warto więcej rozmawiać?

W przypadku AI często dyskutuje się o osiągnięciach, ale są tematy, które pozostają w cieniu. „Spektakularne rezultaty osiągane przez AI to tylko jedna strona medalu” – ocenia ekspert z Politechniki Warszawskiej. „Tymczasem rozwój sztucznej inteligencji nie jest darmowy – stoją za nim ogromne nakłady mocy obliczeniowej, bezpośrednio przeliczalne na miliony kart graficznych, procesorów i kilowatogodzin, co niesie wymierne konsekwencje biznesowe i tworzy ryzyko powstania niejako »AI-owego oligopolu«, skupionego wokół największych graczy. [...] Co ciekawe, cała masa interesujących rozwiązań powstaje dzięki zaangażowaniu pasjonatów, ludzi na hackatonach, środowiska akademickiego, start-upów, społeczności open-source... Nadal istnieje ogromne i niezwykle interesujące pole do działania, poza wielkimi korporacjami”.

Niezwykle istotne – według Modrzejewskiego – są także „aspekty etyczne wykorzystania sztucznej inteligencji oraz „kwestia wyjaśnialności”. Chcemy rozumieć, czemu AI podejmuje takie decyzje, a nie inne. Chcemy też, by AI było uczone na zróżnicowanych danych i nie miało wąskiego spojrzenia na świat”.

Specjalista wskazuje, że na „liście tematów, które wymagają większej uwagi” jest również kwestia praw autorskich „w ujęciu zbiorów danych treningowych dla algorytmów AI, w szczególności dla modeli generatywnych…”. Jak dodaje, takich tematów jest o wiele więcej. „Spodziewam się, że w niedługim czasie będziemy coraz częściej o nich dyskutować”.