Ładowanie telefonu przez całą noc, bo o tej czynności mowa, jest wygodnym przyzwyczajeniem, które niestety ma wiele minusów. Nie jesteśmy również świadomi pewnego ryzyka. Jest ono największe, w momencie, gdy korzystamy ze starszych ładowarek. Całonocne ładowanie może bowiem spowodować przegrzanie kabla i spięcie. To z kolei wiąże się z ryzykiem pożaru.

O tych skutkach całonocnego ładowania mogłeś nie wiedzieć

Większość osób podłącza telefon na noc, aby następnego dnia móc korzystać z w pełni naładowanego smartfona. Dzięki temu zazwyczaj nie musimy martwić się, że zaskoczy nas brak energii, który uniemożliwi swobodne użytkowanie. Niestety trzeba mieć na uwadze, że w ten sposób skracamy żywotność ogniwa. Dlaczego tak się dzieje? Bateria w smartfonie, którego podłączamy na całą noc do ładowarki, jest narażona na wysoką temperaturę. Nowoczesne ogniwa bardzo jej nie lubią i w wyniku przegrzania tracą swoją pojemność. To z kolei powoduje szybsze rozładowywanie.

Reklama

Jeśli robimy tak każdego dnia, po krótkim czasie może się okazać, że pojemność baterii jest na tyle niska, iż uniemożliwia swobodne korzystanie z telefonu. W efekcie musimy nieustannie nosić ze sobą powerbank, aby uniknąć nagłego rozładowania. W takiej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest wymiana baterii na nową. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku nowych smartfonów, do których chcemy dokupić oryginalne ogniwa i wymienić je w autoryzowanym serwisie, musimy przygotować się na wydatek rzędu kilkuset złotych. Inną opcją jest wymiana telefonu na nowy model. Jak uniknąć takiej sytuacji? Należy pamiętać o odłączeniu telefonu od ładowarki, w momencie, gdy jest już naładowany.

Całonocne ładowanie nie jest eko

Choć smartfon podłączony do zasilacza na 7 lub 8 godzin nie pobiera zbyt wiele prądu, warto uświadomić sobie, że w ten sposób postępują setki milionów osób na całym świecie. Gdyby zsumować zużycie, okazałoby się, że każdego dnia marnujemy ogromne ilości energii i zasobów. W skali roku takie wielogodzinne ładowanie kosztuje nas niewiele, bo zaledwie kilka złotych. Gdy jednak pomyślimy o tym, że robi tak większość ludzi, kwota staje się już dość wysoka.

Optymalny poziom naładowania

Kolejnym często popełniamy błędem jest ładowanie telefonu do 100 proc. Choć może się wydawać, że postępujemy prawidłowo, optymalny poziom naładowania mieści się w przedziale 20-90 proc. W tym momencie smartfon pracuje najefektywniej. Poza tym nie powinniśmy w trakcie ładowania odłączać telefonu i po chwili ponownie go podłączać. Niestety w tym przypadku również pogarszamy kondycję baterii. Najlepszym rozwiązaniem jest uzupełnienie energii do 80-90 proc. i odłączenie od zasilacza.