Szef KPRM poinformował na piątkowej konferencji prasowej, że w operacji szczepień przeciwko Covid-19 weźmie udział około 40-50 tys. personelu medycznego.

"Przy czym - co jest ważne i na co będziemy kładli nacisk - chcemy, żeby program szczepień nie zakłócił normalnego funkcjonowania przychodni, POZ-ów, nie zakłócił tych szczepień, które muszą być terminowo wykonywane. Krótko mówiąc, żeby ta operacja szczepień była jak najmniej uciążliwa z punktu widzenia pacjenta" - mówił Dworczyk.

Reklama

Przekazał, że w każdej gminie będzie funkcjonował co najmniej jeden mobilny punkt szczepienny. "Po to, żeby osoby, które same nie mogą dotrzeć na szczepienie, mogły liczyć na to, że zespół szczepienny przyjedzie i wykona szczepionkę na miejscu" - wskazywał Dworczyk. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o osoby z niepełnosprawnościami.

Minister poinformował, że do udziału w programie narodowych szczepień może zgłosić się każdy podmiot, który prowadzi działalność leczniczą i spełnia warunki podane na stronie NFZ. "Mówimy tutaj o przychodniach, POZ, AOS, o lekarzach, którzy samodzielnie prowadzą praktykę, mówimy o szpitalach i na końcu dołączymy jeszcze wybrane szpitale rezerwowe" - przekazał Dworczyk. (PAP)

Kiedy będzie dostępna szczepionka na koronawirusa?

Mam nadzieję, że szczepionka na koronawirusa będzie dostępna w styczniu, a efekty szczepień pojawią się po 6 tygodniach – powiedział prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19.

Prof. Horban na konferencji prasowej w piątek wyraził nadzieję, że szczepionki przeciw koronawirusowi będą dostępne w Polsce w styczniu. Przyznał, że "ustalenia ekspertów krajów UE" przewidują, że szczepionki nie zostaną wprowadzone do obiegu "dopóki nie będzie 100 proc. pewności, że spełniają warunki bezpieczeństwa i określone warunki skuteczności".

Zapewnił też, że "rozwiązaniem problemu" koronawirusa będą szczepienia, a ich efekt ma być "widoczny po sześciu tygodniach" od zastosowania drugiej dawki. Ocenił również, że szczepionka "nie modyfikuje genetyki i jest bezpieczna".

Z objawów ubocznych stosowania szczepionek na koronawirusa, które są znane, wymienił: objawy miejscowe podobne do szczepień przeciwgrypowych. "Mówiąc trochę złośliwie – czasami zdarzają się omdlenia na widok strzykawki w ręku pani pielęgniarki" – dodał, odnosząc się do spekulacji medialnych o stosowaniu szczepionek.

Gdzie będzie można się zaszczepić?

15 grudnia będzie informacja o wszystkich zgłoszonych punktach, w których będzie można się zaszczepić na koronawirusa; szacujemy, że w skali Polski może ich być ok. 8 tys. - mówił szef KPRM Michał Dworczyk.

Szef KPRM podczas piątkowej konferencji prasowej wskazał, że w tym dniu rusza możliwość zgłaszania się przez podmioty lecznicze, które chcą brać udział w narodowym programie szczepień przeciw koronawirusowi. Jak dodał, zgłoszenia można składać za pośrednictwem strony internetowej: formularze.ezdrowie.gov.pl, którą prowadzi NFZ.

Jak wskazał, na stronie znajdują się wszystkie informacje o tym, jakie warunki muszą spełniać takie podmioty lecznicze. "Przez najbliższe 7 dni, do 11 grudnia takie zgłoszenia można składać" - mówił. Dodał, że po tej dacie, w zależności od tego ile podmiotów się zgłosi do programu, zostanie podjęta decyzja ile szpitali rezerwowych zostanie w dużych miastach wykorzystanych jako dodatkowe punkty masowych szczepień.

"W konsekwencji 15 grudnia na internetowej stronie dedykowanej programowi szczepień pojawią się informacje o wszystkich zgłoszonych punktach, w których będzie można się zaszczepić" - zapowiedział Dworczyk.

"Naszym celem jest stworzenie punktów, w których można się szczepić w każdej gminie. Szacujemy, że może w skali Polski być to ok. 8 tys. punktów. Oczywiście w dużych aglomeracjach będą to dodatkowo właśnie szpitale rezerwowe" - zaznaczył.

Kto będzie mógł zakwalifikować do szczepienia?

Kwalifikację do szczepienia na koronawirusa będzie mógł przeprowadzić każdy lekarz mający prawo wykonywania zawodu na terenie Polski - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. Dodał, że aby placówka mogła wejść do programu szczepień musi m.in. mieć potencjał do wykonania 180 szczepień tygodniowo.

Dworczyk na piątkowej konferencji prasowej mówił, że w różnych krajach kwestia kwalifikowania do szczepień jest różnie rozwiązana, np. w Stanach Zjednoczonych czy w niektórych krajach skandynawskich taką kwalifikację może przeprowadzić farmaceuta czy pracownik medyczny.

"W ramach zespołu pracującego między Ministerstwem Zdrowia a Kancelarią Premiera od przełomu października i listopada, gdzie wypracowujemy wszystkie decyzje, (...) zapadła decyzja, że w Polsce będzie mógł taką kwalifikację do szczepienia przeprowadzić każdy lekarz, który ma prawo wykonywania zawodu na terenie Rzeczypospolitej Polskiej" - powiedział szef KPRM.

Na tym etapie nie planujemy rozluźnienia systemu jak w USA, gdzie do szczepienia przeciw koronawirusowi mogą kwalifikować farmaceuci; chcemy, żeby kwalifikowali do szczepień lekarze - poinformował w piątek szef KPRM Michał Dworczyk.

Jak przekonywał decyzja ta została podjęta po szeregu konsultacji z lekarzami. "Chcemy maksymalnie skupić się na bezpieczeństwie pacjentów" - mówił Dworczyk.

Które podmioty będą mogły wykonać szczepienie?

Mówił również o warunkach, jakie muszą spełniać podmiot, który będzie realizował szczepienia. Po pierwsze taki podmiot musi zadeklarować, że przynajmniej przez pięć dni w tygodniu dostępny dla pacjentów będzie co najmniej jeden zespół szczepienny. Jednocześnie dodał, że preferowane będą podmioty oferujące pracę przez 7 dni w tygodniu.

Po drugie - kontynuował - podmiot, który chce wejść do programu szczepień musi zadeklarować, że będzie dysponował przynajmniej jednym zespołem wyjazdowym - czyli będzie mógł zorganizować szczepienia dla osób, które nie mają możliwości dotarcia do stacjonarnego punktu szczepień. Po trzecie taka placówka musi zadeklarować, że będzie miała potencjał do wykonania 180 szczepień tygodniowo przez jeden zespół szczepienny.

"To jest związane z logistyką, z transportem i przechowywaniem szczepionek, jak wiemy one mają różne wymagania, jeśli chodzi o przechowywanie, niektóre z nich są bardzo wymagające" - tłumaczył.

Dworczyk podkreślił, że podmioty zgłaszające się do programu szczepień muszą też spełnić warunki lokalowe. Jest to - jak mówił szef KPRM - skuteczna separacja osób szczepionych od pozostałych pacjentów oraz uporządkowane i bezpieczne przeprowadzenie całego procesu szczepienia, od momentu kiedy pacjent wchodzi do punktu szczepień.

Dworczyk wyjaśnił, że pierwszym krokiem będzie rejestracja, potem kwalifikacja do szczepienia, następnie samo szczepienie, a także następnie obserwacja, która musi nastąpić przez pewien czas po szczepieniu.

Kto będzie mógł sobie wykonać szczepienie przeciwko COVID-19?

Będzie standardowa ankieta kwalifikująca na szczepienia przeciwko COVID-19; znajdą się w niej pytania o przeciwskazania wskazane przez producenta szczepionki - poinformował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

Minister zdrowia został zapytany na piątkowej konferencji prasowej o sposób kwalifikacji na szczepienia przeciwko COVID-19.

"Standardem przy każdym szczepieniu jest to, że producent przygotowuje taką dokumentację medyczną - która jest zresztą elementem składanego wniosku o dopuszczenie do obrotu - w którym musi wyspecyfikować przeciwwskazania do danego szczepienia" - mówił Niedzielski.

Przekazał, że na podstawie dokumentu opracowywana jest ankieta z pytaniami o przeciwskazania wskazane przez producenta szczepionki. "Będzie standardowa ankieta, na podstawie tej ankiety, jeżeli będzie jakaś wątpliwość, bo są takie warunki wykluczające szczepienie, ale są też warunki, które możliwość szczepienia poddają ocenie lekarza, to wtedy z tą ankietą będziemy się udawali do osoby, która zweryfikuje dopuszczenie do szczepienia" - podkreślił szef MZ.

Prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19 stwierdził, że "jeżeli są wskazania do szczepień, to właściwie nie ma przeciwskazań". "Poza ostrą chorobą gorączkową, która wymaga wyjaśnienia przyczyny. Wszystko inne nie jest przeciwskazaniem" - dodał.

Horban przekazał, że na czwartkowym zebraniu unijnych ekspertów dyskutowano nt. szczepień osób, które już chorowały na COVID-19. "Otóż nie ma żadnych przeciwskazań ani żadnego powodu, żeby tych ludzi dyskryminować i ich nie szczepić. Szczepimy każdego, niezależnie od poziomu przeciwciał, od przebytego zakażenia, bo chodzi nam o wywołanie, również u tych ludzi lepszej odporności na powtórne możliwe zakażenie" - oświadczył.

Ile będzie warte szczepienie przeciw Covid-19?

Za szczepienie w punkcie szczepień świadczeniodawcy będzie przysługiwało 61,24 zł – poinformował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski. Wycena zrośnie, jeśli pacjent będzie dowożony do punktu szczepień lub gdy szczepienie zostanie przeprowadzone w jego miejscu zamieszkania.

Minister Niedzielski poinformował, że w piątek na stronach Narodowego Funduszu Zdrowia i Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji opublikowana zostanie analiza wyceny świadczenia, jakim jest szczepienie przeciwko SARS-CoV-2.

Wycena przewiduje, że za szczepienie w punkcie szczepień świadczeniodawcy będzie przysługiwało 61,24 zł. Jeśli konieczny będzie transport pacjenta do punktu szczepień, wówczas ta stawka wzrośnie do 68,15 zł za szczepienie.

Kolejne dwie wyceny dotyczą tzw. zespołów mobilnych czyli lekarzy, którzy będą przyjeżdżali do pacjentów, aby ich zaszczepić. Gdy szczepienie zostanie przeprowadzone w miejscu zamieszkania pacjenta, wówczas stawka będzie wynosiła 95,70 zł. Gdy pod jednym adresem będzie przebywało więcej niż 5 pacjentów (np. w domach pomocy społecznej), wówczas stawka za jedno szczepienie wyniesie 73,19 zł.

Niedzielski wskazał, że wycena została przygotowana przez AOTMiT, a ważnym punktem odniesienia były ceny rynkowe.

"Chcieliśmy zaproponować taką wycenę, która z punktu widzenia systemu publicznego będzie nie mniej konkurencyjna niż to, co lekarze otrzymują na rynku za wykonanie podobnej usługi. Mam nadzieję, że to będzie element, który w znacznym stopniu zmotywuje do zgłaszania dużej liczby zespołów, do organizowania szczepień w sposób masowy" – powiedział. Dodał, że – dla porównania – szczepienie na grypę zostało wycenione na ok. 17 zł.

W poniedziałek ruszają konsultacje w sprawie programu szczepień

W poniedziałek rząd rozpocznie konsultacje w sprawie programu szczepień przeciw COVID-19 – zapowiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Mają one wskazać kryteria wyboru kolejnych grup poza wytypowanymi w pierwszej kolejności pracownikami służby zdrowia i seniorami.

"W poniedziałek przedstawimy do konsultacji strategię programu szczepień, w której będziemy dyskutować bardzo szeroko z różnymi instytucjami, ze środowiskami medycznymi – ale nie tylko – dalsze etapy szczepienia" – powiedział Dworczyk w piątek.

Zastrzegł, że na razie przedwczesne byłoby informowanie, kto, w jakiej kolejności ma otrzymać szczepionki. Przypomniał, że zdaniem jednym ekspertów "powinno się iść kluczem grup zawodowych, inni uważają, że powinno się szczepić grupami wiekowymi".

"Dzisiaj te decyzje są jeszcze przed konsultacjami. Pierwsze grupy mamy doprecyzowane, one na pewno nam te pierwsze tygodnie i miesiące szczepień wypełnią" – dodał.

Premier Mateusz Morawiecki, informując przed dwoma dniami o zamówieniu przez rząd 45 mln dawek szczepionki przeciw chorobie wywoływanej przez koronawirusa, jako pierwsze grupy wytypowane do szczepienia wymienił pracowników służb medycznych, mieszkańców domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych, żołnierzy i osoby starsze.(PAP)