W wywiadzie udzielonym rozgłośni Deutschlandfunk w poniedziałek rano Drosten oświadczył, że wiele z tego, co zostało powiedziane i napisane na temat nowego wariantu koronawirusa odkrytego na Wyspach Brytyjskich, nie zostało jeszcze potwierdzone naukowo. Brytyjscy naukowcy ogłoszą bardziej szczegółowe informacje dopiero w najbliższych dniach.

Aktualne twierdzenia, że nowy wariant SARS-CoV-2 jest o 70 procent bardziej zaraźliwy, nie są oparte na wiarygodnych ustaleniach, ale są wartościami szacunkowymi, które przedostały się za pośrednictwem polityków do mediów. "W tej chwili nie martwię się tak bardzo" - powiedział Drosten. "Mogą być naukowe niespodzianki. Ale ja się nie martwię" - dodał.

Jednocześnie wirusolog ocenił obecną procedurę wstrzymania podróży z Wielkiej Brytanii jako ostrożną i właściwą. Niemcy w nocy z niedzieli na poniedziałek zawiesiły połączenia lotnicze z Wielką Brytanią.

Reklama

Drosten przypomniał, że są kraje, w których w przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii stwierdzono nową mutację koronawirusa, ale nie nastąpił tam dotychczas silny wzrost infekcji. Jednocześnie podkreślił, że nie zamierza bagatelizować nowej formy koronawirusa.

Według wirusologa istnieją przesłanki wskazujące na to, że nowy koronawirus już dawno pokonał wiele granic. "Myślę, że to jest już w Niemczech" - powiedział. Mutacja wirusa rozprzestrzenia się w Anglii od kilku miesięcy i przedostała się do różnych krajów europejskich. "Wiemy, że jest w Europie, a nawet w Australii. Dlaczego nie miałoby jej być w Niemczech?" - powiedział.

Drosten nie uważa, że mutacja ma jakikolwiek wpływ na skuteczność szczepionek na Covid-19. Nowa odmiana SARS-CoV-2 nie jest wystarczająco rozległa, a skuteczność szczepionek jest zbyt szeroka, by nie miały działać na nową mutację - uważa niemiecki wirusolog.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)