Minister zdrowia, komentując w TVP Info sytuację epidemiczną, ocenił, że ostatnie poluzowania obostrzeń na razie nie powodują przyrostów zachorowań. Zauważył, że liczby nowych przypadków systematycznie spadają.

Niedzielski powiedział, że w najbliższym czasie, mimo dalszego luzowania restrykcji, nie spodziewa się eskalacji zakażań.

"W tym sensie rzeczywiście wychodzimy na ostatnią prostą. Mam nadzieję, że nie pojawi się żadna nowa mutacja, która nie będzie objęta zakresem ochrony szczepienia, bo to mogłoby się przyczynić do powstania następnej fali" – dodał.

Szef MZ zwrócił uwagę, że w ciągu dwóch, trzech ostatnich tygodni przywrócono do systemu opieki medycznej ponad 16 tys. łóżek covidowych. Przypomniał, że w szczycie zachorowań trzeciej fali "przeznaczonych do walki z covidem" było 46 tys. łóżek.

Reklama

"Myślę, że jeżeli pandemia nie zaskoczy nas nową mutacją (...), to w wakacje, czy po wakacjach, powinniśmy wrócić do normalności, również w wymiarze funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej" – ocenił Niedzielski.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało we wtorek o 1734 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarło 24.

Niedzielski: w tym roku położyliśmy na stole 3,5 mld zł na wzmocnienie wynagrodzeń w służbie zdrowia

Położyliśmy na stole w tym roku 3,5 mld zł na wzmocnienie wynagrodzeń w systemie opieki zdrowotnej – powiedział we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że proponowany przez resort pakiet rozwiązań jest pierwszym krokiem w realizacji obietnic zawartych w Polskim Ładzie.

Szef MZ był pytany w TVP Info o strajk pielęgniarek i prowadzone negocjacje z tą grupą zawodową.

"Porozumienie w zasadzie zostało osiągnięte, bo tylko jeden z trzech związków reprezentujących środowiska medyczne nie zgodził się. Położyliśmy na stole w tym roku 3,5 mld zł na wzmocnienie wynagrodzeń i większość stron to zaakceptowała" – powiedział Niedzielski.

Minister wyraził nadzieję, że w kolejnych rundach negocjacyjnych uda się osiągnąć porozumienie.

Zwrócił uwagę, że dialog ten jest prowadzony od początku lutego. "W trakcie tych rozmów doszliśmy do kompromisu i zaproponowaliśmy formę porozumienia, która jest gwarancją, że te najniższe wynagrodzenia w systemie opieki zdrowotnej będą po pierwsze – podwyższone, po drugie – pojawi się to wcześniej, bo zamiast w grudniu będzie zrealizowane to już w lipcu tego roku. A po trzecie – wprowadziliśmy mechanizm indeksacji, który powoduje, że najniższe wynagrodzenie będzie rosło tak, jak rośnie średnie wynagrodzenie w gospodarce" – tłumaczył szef resoru zdrowia.

Podkreślił, że ten pakiet rozwiązań w samym 2021 r. powoduje zwiększenie środków na finansowanie wynagrodzeń o prawie 4 mld zł. "To jest rozwiązanie, które ma być pierwszym krokiem w ramach realizacji obietnic, jakie zostały postawione w Polskim Ładzie" – dodał Niedzielski.

W poniedziałek w siedzibie Ministerstwa Zdrowia odbyło się spotkanie przedstawicieli resortu z pielęgniarkami i położnymi. Na zaproszenie ministra Adama Niedzielskiego uczestniczyły w nim, oprócz OZZPiP, również przedstawicielki innych związków zawodowych pielęgniarek – OPZZ i Solidarność, co stało się powodem przerwania rozmów.

W wydanym komunikacie Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych ocenił, że "prowadzenie dialogu z Ministerstwem Zdrowia jest nieefektywne", a ostatnią szansę na dialog środowisk związkowych z rządem stanowi Rada Dialogu Społecznego.

"To nie jest tak, że jedno wczorajsze spotkanie kończy cykl naszych spotkań z jakąkolwiek grupą zawodową, czy też kończy cykl spotkań z pielęgniarkami. My rozmawiamy z każdym zawodem medycznym, z każdą grupą zawodową, która chce rozmawiać" – zwrócił uwagę podczas wtorkowej konferencji rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. "Jeżeli rozmawiamy z jakąś grupą zawodową, to chcemy rozmawiać ze wszystkimi związkami zawodowymi, które ją reprezentują. Stąd też na spotkaniu były zarówno przedstawicielki OPZZ, jak i Solidarności" – zaznaczył.

Jak podkreślił, "my nie kończymy rozmów, my na te rozmowy jesteśmy otwarci, liczymy na porozumienie i chęć porozumienia z obu stron".