Rozporządzenie rządu przewiduje limity udziału w różnych imprezach i miejscach, do których nie wlicza się osób zaszczepionych. Za niestosowanie się do tych ograniczeń organizatorom grożą kary. RPO podnosi, że z braku uprawnień do weryfikacji faktu zaszczepienia nie są oni jednak w stanie monitorować dopuszczalnych limitów.

Rzecznik podkreśla, że w pandemii, która - jak napisał - jest czasem ogólnej niepewności, państwo nie powinno przerzucać radzenia sobie z wyzwaniami i ryzykiem wprowadzania nowych rozwiązań na podmioty prywatne, w tym na przedsiębiorców, instytucje kultury czy organizatorów zgromadzeń publicznych bądź imprez masowych.

RPO przekonuje, że szczepienie nie jest jedyną formą zmniejszenia ryzyka rozprzestrzeniania COVID-19, bo równoległym rozwiązaniem może być test.

Rzecznik podnosi, że odmowy wpuszczania osób niezaszczepionych do restauracji czy kina nie są niezgodne z Konstytucją, ale muszą być zapisane w ustawie - zgodnie z konstytucyjnymi standardami ochrony praw i wolności.

Reklama

Zaniepokojenie - jak relacjonuje rzecznik - okazują m.in. rodzice uczniów i uczennic, których dostęp do edukacji stacjonarnej miałby zależeć od przyjęcia szczepionki. W nowym roku szkolnym pojawił się przykład szkoły, w której po wykryciu zakażenia koronawirusem dyrektor zorganizował nauczanie zdalne dla osób, które nie były zaszczepione. Pozostała część klasy uczyła się stacjonarnie. Chociaż takie rozwiązanie może w przyszłości znaleźć uzasadnienie, w obecnym stanie prawnym brakuje podstaw do tak dalece idącego zróżnicowania sytuacji uczniów. Protesty rodziców budziły także zaproszenia na wydarzenia szkolne, które skierowane były jedynie do osób zaszczepionych.

Do Rzecznika regularnie wpływają też skargi dotyczące organizacji imprez masowych wyłącznie dla osób zaszczepionych. Wydarzenia te najczęściej mają charakter prywatny (organizowane przez osoby fizyczne lub prawne). Przedsiębiorcy organizujący np. koncerty ograniczają wstęp na wydarzenie jedynie dla osób zaszczepionych w związku z łatwością takiego rozwiązania. W praktyce oznacza to jednak, że osoby, które nie mogą poddać się szczepieniu mają znacząco ograniczony dostęp do dóbr i usług, w tym dostęp do wydarzeń kulturalnych. Ponownie należy zaś wskazać, że ustawodawca nie przyznał tym podmiotom prawa żądania danych o szczepieniach.

Wątpliwości - jak podnosi RPO - budzić musi ograniczenie wolności zgromadzeń w taki sposób, by zobowiązać organizatorów zgromadzenia publicznego do sprawdzania czy każdy uczestnik wydarzenia powyżej 150-tej osoby posiada zaświadczenie o zaszczepieniu. Rozwiązanie takie znacząco ingeruje w jedną z najważniejszych wolności politycznych. W praktyce bowiem uczestnicy zgromadzenia publicznego zmieniają się płynnie i docierają do miejsca zgromadzana w trakcie jego trwania. Konieczność okazania zaświadczenia organizatorowi zmienia zatem charakter zgromadzenia publicznego, uniemożliwia bowiem udział w nim w sposób anonimowy.

RPO wylicza też, że niektóre uczelnie uzależniają od zaszczepienia się na COVID-19 możliwość nauki lub zakwaterowania w akademikach, co - jak ocenia - stanowi poważne ograniczenie praw jednostek.

RPO wystąpił do premiera o podjęcie działań w celu minimalizacji ograniczeń praw i wolności osób niezaszczepionych, niemających aktualnego testu oraz tych, które nie przeszły koronawirusa. (PAP)

Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl