Z Radosławem Stupakiem rozmawia Emilia Świętochowska
„Teoria o tym, że depresja wynika z nierównowagi chemicznej w mózgu, jest nieudowodniona. Anty depresanty zmieniają osobowość. Długotrwałe stosowanie leków może nasilać depresję” - powiedziała podróżniczka Beata Pawlikowska. I rozpętała się burza. Psychiatrzy zarzucają jej, że dezinformuje i zniechęca chorych do leczenia.
Nie wiem, czy nie strzelają tym sobie w stopę.
Dlaczego?
Reklama
Bo to, co Pawlikowska powiedziała na temat działania antydepresantów, znajduje potwierdzenie w literaturze naukowej. Nikt dziś nie uważa, że leki leczą przyczyny depresji, bo tych przyczyn nadal nie znaleziono. Nie udało się do tej pory ustalić biologicznych mechanizmów zaburzeń psychicznych. Można Pawlikowskiej zarzucać pewne nieścisłości i błędy dotyczące szczegółów, ale obraz, który przedstawiła, nie jest sprzeczny z tym wyłaniającym się z badań.
Psychiatra Maja Herman zorganizowała zbiórkę na pozwanie Pawlikowskiej za „szerzenie nieprawdziwych informacji, które stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia”. Zebrała prawie 33 tys. zł.
Postać Mai Herman wydaje mi się dość kontrowersyjna.
Kontrowersyjna?