- Wciąż nie mamy standardów, które regulowałyby to, kto ponosi odpowiedzialność za zdarzenia drogowe z udziałem autonomicznego samochodu – mówi Michał Niezgoda z Instytutu Transportu Samochodowego.

W pełni autonomiczne samochody, bez kierownicy czy pedałów, w przyszłości mogą na stałe zagościć na naszych drogach. Rodzi to wiele pytań, szczególnie w sprawach bezpieczeństwa, np.: kto będzie ponosił odpowiedzialność, gdy taki pojazd będzie miał wypadek.

Na razie w Polsce brakuje odpowiedniego prawa, które regulowałoby takie sprawy. – Dyskutowaliśmy o tym podczas Impact mobility revolution w Katowicach i najprawdopodobniej organizacją, która poniesie odpowiedzialność w przypadku zdarzenia drogowego, będzie dostawca tej usługi albo tego produktu – mówi Michał Niezgoda z Instytutu Transportu Samochodowego.

- Producent powinien zapewnić standardy bezpieczeństwa. Jeśli tego nie zrobi, poniesie za to odpowiedzialność – dodaje Niezgoda.

Czytaj też: Czy autonomiczne auta są bezpieczne? Za większość wypadków z ich udziałem odpowiadają... ludzie

Reklama

Zobacz całą rozmowę: